12

592 51 2
                                    

      Poruszaliśmy się z Lokim powoli krążąc po całej sali. Pokazał mi kilka kroków po czym byliśmy krtólami parkietu. Laufeyson naprawdę dobrze tańczył , gdy piosenka się skończyła ukłoniliśmy się gościa i zeszliśmy z parkietu. Podeszliśmy do stoliku gdzie siedział Thor , Hogun , Volfstagg , Fandrall , Sif i Jane.
- Gratulujemy tańca - powiedziała wesoła Jane
- Dzięki - powiedziałam lekko się uśmiechając
- Za taniec - Thor podniósł kielich z winem do góry
Loki sięgnął ręką na stolik na którym stał jego kielich. Ja postanowiłam nie pić , nie wiadomo co by się stało gdybym za dużo wypiła. Laufeyson chwycił kielich i zbliżając to do siebie wylał go niechcący na biało-czerwoną suknię Sif. Nie dość że ta ledwo wytrzymuje towarzystwo Jane i Lokiego to jeszcze ten wypadek z winem.
- Ty - wkurzona Sif poderowała się z krzesła i stanęła naprzeciw Lokiego
- Przez przypadek - popatrzył na czerwoną plamę na sukni Sif - i tak na pewno ta suknia nie była droga
- Jesteś żałosny - wyciągnęła za miecz i przybliżyła go do szyji Lokiego
Popatrzyłam na wszystkich nie wiedząc co zrobić , w końcu uderzyła Thora z całej siły w nogę. Volfstagg i Hogun stanęli za Sif , a Fandrall obok mnie.
- Sif odłóż ten miecz nie chcemy się kłócić - starałam się utrzymać spokój w głosie Ale nie za bardzo mi wychodziło
- Nie wtrącaj się bo jesteś nikim - warknela do mnie i zbliżyła jeszcze bardziej ostrze do szyji Lokiego
- Jest moja przyjaciółka i twoja przyszła królowa - powiedział Loki starając odsunąć się od ostrza
- Zamknij sie , zetnę ci ta twoja kłamliwą głowę - warkneła do niego
- Sic odłóż bo zrobisz komuś tym krzywdę - powiedział Fandrall
- Tylko jemu- przybliżyła do Lokiego ostrze i przecieła mu skórę na szyji
- Sif - nie reagowała , rzuciłam na nia zaklęcie snu , Hogun złapał Sif i wyniósł ją z sali a ja kucnełam obok Lokiego - Chodź - złapałam go za rękę
Wyciągnęłam z kieszeni jakąś chusteczkę i przyłożyłam ją do miejsca przecięcia na szyji Lokiego.
- Volfstagg idź do Hoguna i pomóż mu z Sif , Jane pójdź do Odyna i powiedz mu co sie stało oraz że przyjdę do niego jutro rano. Fandrall przypilnuj Thora bo jak widzisz jest pijany i lepiej żeby nie zrobił coś głupiego - powiedziałam wszystkim co mają zrobić - A my idziemy do medyków - wyciągnęłam Lokiego z sali
       Szłam prosto korytarzem , zaczęłam skręcać aż się zgubiłam. Ruszyłam prosto i dotarłam do komnaty Lokiego. Przynajmniej się nie zrobiliśmy jeden pozytyw. Otworzyłam drzwi i kazała usiąść Lokiemu na łóżku. Podeszłam do swojej torby gdzie spakowałam apteczke. Wyjęłam z niej wacik oraz wodę by przemyć ranę. Usiadłam do Lokiego i zabrałam jego rękę z chusteczki. Wyrzuciłam ja do kosza i popatrzyłam na rozciecie na szyji Laufeysona.
- Nie wygląda to źle - powiedziałam i sięgnęłam po waciki - może trochę boleć - przybliżyła waciki do jego rany na co Kłamca stanął
Przemyłam ranę a następnie przykryłam tam plaster. Wyrzuciła wacik a niepotrzebne rzeczy wychowałam do torby.
- Idę się wykąpać nie rób nic głupiego - weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz
Nalałam wodę do wanny a następnie , ściągnełam z siebie ubrania i weszłam do niej. Zamknęłam oczy i starałam zapomnieć o tym balu. Leżałam Tak w tej wannie aż w końcu straciłam poczucie czasu. Otworzyłam oczy i wyszłam z wanny , wylałam wodę i ubrałam się w piżame. Wyszłam z łazienki i weszłam do komnaty , popatrzyłam na Lokiego który spał na fotelu , podeszłam i przykucnełam przy nim. Delikatnie ruszyłam jego ramieniem
- Loki wstawaj - powiedziałam do niego
- Co sie dzieje - spytał zaspany
- Idź spać na łóżko jest twoje , nie będziesz spać na fotelu - powiedziałam
- Dobra , pójdę jeszcze do toalety długo tam siedziałaś - wstał z fotela i poszedł do łazienki
Położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć , minęło dziesięć potem , dwadzieścia minut , a ja nadal nie spałam. Po pół godzinie Loki wyszedł z toalety i położył się obok mnie. Położył swoją rękę na moje talii , a następnie mnie przybliżył do siebie przytulając.
- Nie boli Cię szyja - szepnełam gdy położył swoją głowę na moim ramieniu
- Nie , dziękuję pani doktor - rzekł i pocałował mnie niedaleko ucha
Po kilku minutach leżenia , przytulna do Laufeysona usnęłam.

Napisałam rozdział po takiej długiej przerwie. Przepraszam za nią ale nie miałam czasu by napisać te część. Czas przyczynił się również do pomysłu. Będę się teraz starać by był przynajmniej jeden rozdział co miesiąc. Przepraszam również za błędy . 💘💘💝💘💞💞
Proszę was o napisanie liczby od 0-10 jak się wam podoba to opowiadanie

Loki - Nowe KrólestwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz