9.

312 17 0
                                    

Wychodzę z domu niezauważona. W parku czeka na mnie Dominik. Jak ja okropnie się czuję. Mam nudności. Po co ja tyle piłam? I mam tyle pytań w głowie: Czy jak to robiliśmy to z prezerwatywą? Czy bolało? Nic z tamtego wieczora. Została mi ostatnia prosta i będę w parku. I jak mam zacząć rozmowę?

- Josh.

- Tak?

- Pamiętasz coś?

- Nie. A ty?

- Też.

Od rana męczą mnie nudności. Kac morderca. Mnie męczy zawsze na drugi dzień. No trudno trzeba wycierpieć swoje po tej imprezie. Josh miał się odezwać po imprezie i nic. Pewnie leczy kaca. W buzi cały czas mam ten charakterystyczny smak. Dzwoni talefon, a w nim odzywa się Josh:
- Jak tak po wczoraj dobrze się bawiłaś?

- Tak... ale nic nie pamiętam. Czy my... czy my to zrobiliśmy? - pytam i oczekuję od niego odpowiedzi.

- Możemy się spotkać za godzinę w parku?

- Tak. - odpowiadam i kończę rozmowę.
Idę się szykować.Na schodach spotykam ojca.

- Malutka słyszałem, że byłaś na imprezie.

- Co cię to kurwa obchodzi?

- Wiedz tylko, że za to pyskowanie będzie dwa razy bardziej boleć.- zaczyna mnie dotykać.
Biorę zamach i uderzam go w twarz, po czym uciekam do pokoju i szykuję się na spotkanie z Joshem.

Od jakiegoś czasu źle się czuję. Mam zawroty głowy, boli mnie brzuch, mam mdłości i spóźnia mi się miesiączka, ale to chyba ze stresu mi się spóźnia. Pójdę do lekarza i dowiem się czy wszystko dobrze.
W drodze do lekarza rozmyślałam o ty wszystkim. Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek telefonu.

- Halo?

- Mela.

- Josh?

- Gdzie jesteś?

- W drodze do lekarza a co?

- To ja po ciebie przyjadę.

- Dobrze to ja czekam. Pa.

- Do zobaczenia.

Wchodzę do szpitala i kieruję się w stronę recepcji.

- Dzień dobry. Przepraszam szukam wolnego lekarza.

- Już wołam wolnego lekarza.

- Dziekuję.

Czekam chwilkę po czym woła mnie lekarka w średnim wieku.

- Mogę w czymś pomóc?

-Pani doktor mam zawroty, mdłości, boli mnie brzuch i źle się czuję od dłuższego czasu.

- A kiedy miała pani ostatnio miesiączkę?

- Spóźnia mi się, ale czy pani coś podejrzewa?

- Prawdopodobnie jest pani w ciąży. Nie jestem pewna ale zrobimy USG i się wszystkiego dowiemy.

- Aaale ja w ciąży? - stałam z niedowierzaniem.

- Proszę się położyć.

- Już.

Położyłam się na łóżku i podwinęłam koszulkę. Poczułam coś zimnego na brzuchu i spojrzałam na monitor, który rozświetlony był na czarno i na środku miał maluteńką białą kropkę.

- Gratulacje! Jest pani w 3 tygodniu ciąży!

- Dziękuję pani.

Otoczona złemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz