Siedziałam w mojej klatce po długim i bolesnym treningu z bronią białą i rozmyślałam. Nie robiłam tego często, gdyż nie miałam czasu. Po treningach byłam zmęczona i zazwyczaj od razu zasypiałam. Jednak to była tylko wymówka. Prawdziwym powodem był strach. Nie chciałam o tym myśleć, gdyż wiedziałam, że kiedyś zdam sobie sprawę z pewniej rzeczy. Byłam dość pojętna i szybko bym zaczaiła, że coś jest nie tak. Próbowałam o tym nie myśleć aby się nie dobijać, ale kiedyś musiałam temu stawić czoła. Co z tego wynikło? Doszłam do jednego prostego wniosku: staję się potworem. Nie okazuje uczuć. Zapominam już jak brzmi mój głos, gdyż matka zabrania mi mówić nieproszona.
Doszłam także do tego, że kiedyś muszę się stąd wyrwać. Nie ma to być pierwsza lepsza okazja, ale ściśle zaplanowane działanie. Wymyślę coś i na pewno mi się uda. Musi. Inaczej tu zginę.
CZYTASZ
Seven: rok zero ~ trenowana na bestię
FanficDorastanie nie jest łatwe. Szczególnie jeżeli dorastasz w Hydrze, a twoja matka trenuje cię na maszynę do zabijania. Żadnych uczuć. Żadnej litości. To miało czekać wszystkich, którzy mierzyliby się ze mną. Ale płynie we mnie także krew ojca, a on by...