Rozdział XVII

586 31 0
                                    

Nasza nowa "agentka" okazała się sadystycznym potworem, a próba jej wytrenowania spełzła na niczym. Właśnie odbywał się jeden z naszych wspólnych treningów.

-No dalej Kate... wykończ mnie... -Moon leżała na ziemi. Z ust ciekła jej krew, miała obite żebra i rozkwaszony nos.

 Z ust ciekła jej krew, miała obite żebra i rozkwaszony nos

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie chciałam jej, aż tak pobić. Była ode mnie słabsza i wolałam trzymać się na wodzy.

-Nie. -powiedziałam i odeszłam. Coś czuję, że będę tego żałować...

-Katherine, masz ją wykończyć. -rozkazała matka.

-Nie. -powtórzyłam. Nie uderzę jej. Nie będzie cierpiała jak ja.

-"Nie"? Co to znaczy "nie"? -chyba ją rozwścieczyłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-"Nie"? Co to znaczy "nie"? -chyba ją rozwścieczyłam...

-Nie znaczy nie.

-Jak tam sobie chcesz. -kiwnęła na dwóch agentów stojących najbliżej mnie.

O nie. Tak łatwo mnie nie schwytają. Kopnęłam jednego w brzuch, ale drugi złapał mnie od tyłu. Odbiłam się od ziemi i uderzyłam do z główki. Gładko wylądowałam podczas gdy ten runął na ziemię, ale kiedy wstałam czekała na mnie niemiła niespodzianka. Ten pierwszy chłoptaś celował do mnie z borni. Rozpoznałam go: Godspielt... Mogłam mu ją wytrącić, ale już widziałam jak matka chwyta za swój sztylet. Lepiej było się poddać teraz.

-Zabierzcie ją do szesnastki. -czyli w skrócie najgorszego pokoju jaki jest w bazie. Tam się trafia za nieposłuszeństwo. Było tam gorzej niż w moim pokoju, a u mnie jest już okropnie. Nie to żebym narzekała.

Skuli mnie i zaprowadzili to pokoju. Powiesili na haku i bili jak worek treningowy. Widziałam uśmiech Fredka. Miał satysfakcję, w końcu się wyżył. Potem topili w lodowatej wodzie. Dla rozrywki dodali rażenie prądem. Ale ja już się przyzwyczaiłam.

-Następnym razem pomyślisz dwa razy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Następnym razem pomyślisz dwa razy. -powiedziała matka i splunęła mi w twarz.

Nie wiem ile tak wisiałam ale gdy mnie zdjęli było już ciemno. Zawieźli mnie do Zoli, który mnie przebadał. Byłam wykończona, więc jedyne co słyszałam to to, że muszę być w dobrym stanie. Mam się cieszyć czy raczej bać?

Seven: rok zero ~ trenowana na bestięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz