3.Dziwne kwami i superbohaterowie

361 50 19
                                    

*Emma*

- Co? Emma? Nie słyszałam o Tobie, ale jeśli do mnie dzwonisz to pewnie rodzice opowiedzieli Ci tą całą nudną historię.. - zaczęła Matilda.

- Chwila...o czym mówisz? O tym, że Wasza matka zaginęła? - spytałam. 

Kobieta po drugiej stronie zaczęła się śmiać.

- Nie mówiłam o tej historii, chodziło mi o kwami i superbohaterów.

- Jakie kwami? Jacy superbohaterowie?

- Aha, czyli jednak nie. Jak wspominałam wcześniej, biorę kąpiel i trochę ciężko jest się myć i rozmawiać przez telefon. Ja kończę, jak się umyję to wyślę Ci SMS adres do Plagga, który Ci wszystko opowie. On umie lepiej tłumaczyć niż ja. - odparła Matilda.

- Wykąpałaś się? Zajmujesz łazienkę od dwóch godzin, a ja chcę żebyś mnie nakarmiła! - usłyszałam piskliwy głosik w tle.

- Ale opowiedz mi więcej, proszę. - tylko tyle zdążyłam powiedzieć, gdyż kobieta się rozłączyła.

- Jak zwykle, tajemnicza i niedostępna. Czemu to musi mnie spotykać? - mruknęłam i położyłam się na łóżku w oczekiwaniu na SMS'a.

Po piętnastu minutach mój telefon zapodał dobrze znany mi dźwięk. 

Powiadomienie.

Szybko otworzyłam skrzynkę z wiadomościami i ujrzałam tam jedną od Matildy.

Nawet nie wiecie jaki uśmiech zagościł na mojej twarzy, gdy dowiedziałam się, że ten Plagg mieszka w lesie tuż obok naszego zamku.

Niestety zbliżał się wieczór i robiło się strasznie ciemno.

Jeśli teraz bym uciekła, rodzice zaczęli by coś podejrzewać, a nie chcę, aby tak się stało.

Podniosłam się z miejsca, gdy do pokoju wszedł mój ojciec.

- Jak się czujesz kochanie? - spytał z troską i usiadł na łóżku.

- Dobrze. Mógłbyś opowiedzieć mi o babci? - spytałam i jak zwykle moje przeczucie nie zawiodło i usłyszałam dobrze znaną mi odpowiedź:

- Córciu, to nie czas i miejsce na taką rozmowę. Kiedyś na pewno opowiemy Ci o wszystkim co Cię dręczy, ale na pewno nie będzie to w dniu dzisiejszym. - powiedział, wstał i opuścił mój pokój zostawiając mnie samą.

Postanowiłam się wykąpać.

Weszłam do łazienki i nalałam wody do wanny.

Zamknęłam łazienkę na kluczyk i ściągnęłam z siebie suknię.

Po udanej kąpieli włożyłam swoją ulubioną piżamę i opuściłam łazienkę.

Rozplątałam warkocz i poczesałam raz włosy szczotką, aby rano nie było, aż tak wielkich kudłów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozplątałam warkocz i poczesałam raz włosy szczotką, aby rano nie było, aż tak wielkich kudłów.

Położyłam się w swoim łóżku i wzięłam do ręki ulubioną książkę: Bille Smith - Jak NIE być księżniczką.

Po przeczytaniu paru rozdziałów odłożyłam książkę na stolik nocny i okryłam się kołdrą.

Gdy byłam już przy sześćset osiemdziesiątej piątej ( wersja dla tych którym nie chce się czytać: 685)  owieczce, ktoś wszedł do pokoju.

Nie był to nikt inny jak Hugo.

- Emma, Hugo nie może spać. Czy może dziś spać z Tobą? - spytała mama przekraczając próg mojego pokoju.

- Jasne, dla mnie to nie problem. - odparłam i mama zgasiła światło, a następnie wyszła.

- Pobawmy się! - zaczął granatowowłosy.

- Nie Hugo. Teraz jest pora snu, idziemy spać. Emma idzie lulilulu. Hugo też musi iść lulu, bo potem nie będzie mógł biegać.

- No dobrze, ten ostatni raz. Ale jutro się bawimy!

- Tak, bawimy się.

****************

Obudziłam się o świcie.

Zamiast leżeć pod kołdrą, w ciepłym łóżeczku leżałam na ziemi.

W moim posłaniu spał nie kto inny niż Hugo.

Wzięłam go na ręce i zaniosłam jego pokoju.

Chłopczyk jeszcze spał i nie chciałam go budzić.

Skierowałam się do swojej łazienki i ubrałam tą suknię:

Skierowałam się do swojej łazienki i ubrałam tą suknię:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uczesałam włosy w koka i poszłam na śniadanie.

Tym razem się nie spóźniłam.

- Kotku, gdzie Hugo? - spytała mama nakładając na talerz kanapkę z serem.

- Śpi w swoim pokoju. Nie budziłam go, bo tak słodko spał...

- Ale przecież musi zjeść śniadanie. - odparł ojciec.

- Taak, ale przecież nie zaszkodzi jak raz zje później, co nie?

- Ale ten ostatni raz... - mruknęła mama i zaczęła konsumowanie swojej kanapki.


**********************

Krótkie, lecz w następnym rozdziale znajdzie się Wasz ukochany Plagguś! <33

Tak wiem, teraz wszyscy są szczęśliwi :)

Znajdę Cię, Babciu || Miraculous || ✏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz