4.Wizyta w lesie cz. 1

376 42 12
                                    

*Emma*

Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie i ubrałam to:

Wiedząc o tym, że wszyscy śpią, cichutko opuściłam pokój i zeszłam po schodach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiedząc o tym, że wszyscy śpią, cichutko opuściłam pokój i zeszłam po schodach.

Otwierając drzwi, wpadłam na najmniejszego strażnika w naszym zamku - Josha.

Chłopczyk miał 10 lat i dopiero był szkolony na zamkowego stróża.

- Gdzie się księżniczka wybiera? Nie wolno. - zacmokał parę razy.

- Księżniczka idzie na świeże powietrze. A ty bądź cicho.

- Proooszę Paan! - zaczął krzyczeć chłopak, lecz szybko zatkałam mu usta dłońmi.

- Dam Ci 5 dukatów.

- Niech Ci będzie. Ale ciii, nie wolno brać mi napiwków.

- Nic nie powiem, dzięki.

Wyszłam z zamku i skierowałam się w stronę lasu.

Znalazłam śmieszną chatkę i cichutko zapukałam.

- Kogo tam poniosło? - krzyknął ktoś z wewnątrz.

Ups, chyba przyszłam za wcześnie.

- Mogę wejść?

- Jak już musisz. - odparł głos i drzwi się otworzyły.

Stał w nich chłopak z ciemnymi włosami, po obu stronach miał jakby kocie uszy.

Ubrany był w białą koszulę, czarne spodnie oraz buty, a na szyi zawiązany był zielony krawat.

Jego zielone oczy bacznie obserwowały moją postać.

- Wchodzisz w końcu czy będziesz tutaj stała?

- Przepraszam, zamyśliłam się.

- No to co chciałaś wiedzieć Emma?

- Skąd znasz moje imię? W ogóle skąd wiesz, że chcę coś wiedzieć?

- Bo ja wiem wszystko. Prócz tego co myślisz. To jedyny wyjątek.

- Powiem Ci wszystko, jeśli potwierdzisz, że nazywasz się Plagg.

- No tak, to moje imię.

- No więc...Znalazłam numer do siostry taty i do niej zadzwoniłam. Ta mówiła coś o jakiś kwami i superbohaterach. Mógłbyś mi ujawnić rąbek tajemnicy, bo rodzice tego nie chcą zrobić?

- Hmm, to trudny temat, ale powinnaś znać parę ważnych informacji.

- Opowiadaj.

- Dawno temu, gdy żyli ludzie kwami byli znani na całym świecie. Pewnego dnia pojawiła się osoba, która zażądała jednego z takich kwami tylko dla siebie. Kwami się przestraszyły, nie chciały mieć właścicieli. Oznaczałoby to koniec wolności. Niestety ludzie byli sprytniejsi i ukradli biżuterię, którą strzegły kwami, a następnie zaczęli ich szantażować, że jeśli zostaną ich pupilkami, to oddadzą ich własność. Kwami się zgodzili i okazało się, że ta biżuteria była magiczna i ludzie przy jej pomocy i pomocy kwami mogli zmieniać się w superbohaterów. Kilka lat później po odkryciu tego faktu, doszło do tego, że jedna osoba chciała wykorzystać kwami w niecnych celach. Wszystkie kwami były zagrożone. Wielu udało się uciec z biżuterią, lecz jedno kwami zostało uwięzione na zawsze u złego właściciela. Co się z nim dzieje? Tego nie wiemy. W Tobie cała nadzieja. Musisz uratować Nuuru, a przy okazji odnaleźć swoją babcię. - odparł Plagg i usadowił się w czarnym fotelu.

- A co ma Nuuru do mojej babci?

- Och, bardzo wiele. Nie martw się, będę Ci towarzyszyć w podróży.

- Jak? Przecież od razu Cię złapią i powiedzą, że jesteś jakimś potworem.

- Zamienię się w kwami.

- Ty jesteś jednym z kwami?

- Tak i moja przyjaciółka też, ale potem Ci o niej opowiem.

***********

Króciutkie, ale czasu Anja nie miała i tak wyszło :(
No więc em.. Następny może jutro??

Znajdę Cię, Babciu || Miraculous || ✏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz