~MARATON~
Emma
Po dłuższej chwili czekania na Syvii zaczęłam się martwić, że może nie przyjść. Nagle usłyszałam skrzypienie drzwi, co oznaczało, że za chwilę ujrzę Kwami swojej zwariowanej cioci.
- Witaj Emmo. - usłyszałam ciepły dziewczęcy głos - Rozumiem, że chciałaś ze mną porozmawiać? - spytała, a następnie powoli podeszła do mojego łóżka i usiadła na jego brzegu.
- Tak, Syvii..opowiesz mi coś o sobie? - zapytałam.
- To Matilda nic Ci o mnie nie opowiadała?
Pokiwałam przecząco głową zgodnie z prawdą. Syvii głośno westchnęła.
- Wiedziałam, że Mati jest świruską, ale czemu przysłała tutaj mnie, abym Ci trochę opowiedziała o sobie, a sama tego nie zrobiła? Przecież zna mnie bardzo dobrze... - w tym miejscu dziewczyna przerwała, zgasiła lampkę nocną, która oświetlała pokój i zapadła ciemność.
- No to...opowiesz mi coś o sobie czy pójdziesz wytykać błędy Matildzie? - spytałam.
- Nie będę wytykała Twojej cioci błędów. Po prostu jestem zawiedziona jej postępowaniem. - odparła. Po chwili w pokoju zapanowała światłość. Zauważyłam w drzwiach swoją ciocię. Trzymała w ręku paczkę chusteczek higienicznych, a jej mina wskazywała, że była smutna. Nagle blondynka zaczęła szlochać.
- Syvii... ja bardzo Cię przepraszam. To nie miało tak wyglądać. Chciałam, abyś ty opowiedziała jej o sobie, bo jakbym ja wypaplała niechcący któryś z Twoich sekretów to byłabyś na mnie zła. - rzekła ciocia i przytuliła się do Syvii, która zdążyła do niej podejść w trakcie jej wypowiedzi.
- Nie byłabym na Ciebie zła. Każdy może popełnić błąd. Nawet ja lub Mistrz Fu. Ufam Ci i wiem, że nawet jakbyś wyjawiła mój sekret przyszłabyś do mnie i o wszystkim mi powiedziała. Nie płacz, bo zaraz ja zrobię to samo, a chyba nie chcesz słyszeć wycia Kwami al'a wycia wilka. - powiedziała Syvii i posłała Matildzie lekki uśmiech.
- Ja tam lubię wilki. - przerwałam tą scenę, bo szczerze zaczynała robić się nudna.
- Czemu nam przerwałaś? Zaczynasz zmieniać się w Plagga! Ta scena była piękna niczym film Titanic. - rzekła ciocia, a następnie oburzona wyszła z pokoju. Syvii pobiegła za nią.
- Ej, a co ze mną? - zawołałam z nadzieją, że Syvii wróci i trochę mi opowie, lecz odpowiedziała mi tylko cisza.
***
Pierwszy rozdział MARATONU!
Jak tam samopoczucie?
5 gwiazdek = następny rozdział
CZYTASZ
Znajdę Cię, Babciu || Miraculous || ✏
FanficTo je druga część książki: Kandydat na męża || Miraculous || Więc jeśli nie czytałeś poprzedniej części to musisz to zrobić, bo zepsujesz sobie całą zabawę! Emma to 17 letnia blondynka, która czuje się osaczona przez nadopiekuńczych rodziców. Pomim...