8.

85 8 1
                                    

Emily's POV

Obudziłam się. Musiałam złączyć wątki. Czułam się jakbym była w jakiejś filmowej scenie, leżałam nago w jakimś łóżku po imprezie i nie pamiętałam nic. Ogarnęłam, że moje spodnie leżały na drugim końcu pokoju. Wstałam i owinęłam się kołdrą, wzięłam do ręki spodnie i wyciągnęłam z nich telefon. Żadnych powiadomień, aha fajnie się o mnie martwią. Zadzwoniłam do Violet.

- Halo? - Odezwała się dziewczyna.

- Kurwa nie ogarniesz, ja się chyba z Sammym przespałam.

- Co? Pierdolisz. - Zakpiła brunetka. - Nic nie pamiętasz?

- No właśnie w tym problem, nic kompletnie. 

W tym momencie Samuel jebana perfekcja Wilkinson wszedł do pokoju. Szybko się rozłączyłam.

- No to widzę, że mamy ten sam problem. - Stwierdził chłopak.

- Podsłuchiwałeś? - Oburzyłam się.

- Darłaś się na pół domu, kochana. 

- Dobra, wyjdź chciałabym się ubrać. 

- To mój dom, będę robić co chcę. - Rzucił Sammy, rozkładając się na łóżku. - No nie krępuj się, możesz tutaj. 

Parsknęłam i z oburzeniem wyszłam do łazienki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Parsknęłam i z oburzeniem wyszłam do łazienki. Ubrałam się i z powrotem wróciłam do pokoju gdzie prawdopodobnie Wilkinson mnie przeleciał. Chłopaka już tam nie było, zgarnęłam mój telefon ze stolika i zeszłam na dół. Sammy siedział przy blacie w kuchni. 

- Zostaniesz na śniadanie? - Zapytał. 

- Nie, ja już muszę wracać bo Camer... 

- Cameron Dallas, twój ex, ma się o Ciebie martwić? Po tym co o tobie mówił i wypisywał? Pff, coś mi się wierzyć nie chcę. Lizałaś się wczoraj ze mną a on siedział obok. Myślałaś, że on będzie pełny nadziei, że wrócisz na noc do hotelu? - On mnie cholera jasna rozbierał wzrokiem, kurwa.

- Dobra masz rację. - Oparłam się o blat. - Umiesz gotować?

- Mieszkam sam, nie mam wyboru, muszę umieć. - Chłopak wstał z krzesła i podszedł do szafek. Wyciągnął wszystkie składniki, które były mu potrzebne. 

- O mój boże, będziemy robić naleśniki goals! - Krzyknęłam, na co chłopak się zaśmiał. - Ale żadnych snapów ani nic, Cameron się nie może dowiedzieć.

- O co Ci chodzi z tym Cameronem?

- No dobra mniejsza, nikt się nie może dowiedzieć.

- Violet już wie, przecież wszyscy będą wiedzieć. 

- Takich rzeczy się nie rozpowiada, okej? Dobra rób to bo głodna jestem.

Strasznie mnie głowa bolała, no nie dziwie się w sumie jeśli tyle wczoraj wypiłam. Zapytałam czy ma coś na głowę, powiedział, że w szafce na dole w toalecie. Otworzyłam szafkę i wszystko na mnie wypadło. Wtedy Sammy wparował do pomieszczenia, heh super rzeczy tu trzyma. Zaczął nerwowo zbierać woreczki z białym proszkiem i tabletkami. 

Magcon GirlsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz