Ważne!
To ff jest w trakcie poprawiania, więc jeśli zobaczysz błąd nie wahaj się i napisz! Pisałam to jeszcze w gimnazjum i popełniałam (popełniam) dużo błędów.Lily POV:
- Lily! Jakiś list do ciebie! - usłyszałam głos mojej siostry, Petunii z dołu. Zbiegłam na dół, wiedząc o jaki list chodzi. To pewnie ten, o którym opowiadał mi Severus Snape. Prawie się zabiłam na schodach wbiegając do kuchni. Otworzyłam drzwi i niczym piorun zabrałam moją przepustkę do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie ze stołu.
- I jak, Wariatko? List z psychiatryka? - spytała z całą nienawiścią w głosie. Wiedziałam, że w głębi serca jest ciekawa. Po prostu smutno jej za to, że ona takiego nie dostała. Mnie też jest smutno, bo będę musiała znaleźć sobie towarzystwo w mojej nowej szkole. Przynajmniej mam Severus'a, ale dużo lepiej by było, gdyby była to moja siostra.
- Nie z psychiatryka, tylko z Hogwartu - odpowiedziałam. Dziewczyna prychnęła i wybiegła z pokoju. Zrobiło mi się przykro z tego powodu, bo w końcu jeszcze niedawno byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Mama i tata też nie są temu obojętni i cały czas próbują nas pogodzić. Ja staram się jak tylko mogę, by powrócić do dawnych relacji, ale co mam zrobić, jeśli ona widzi we mnie nic poza wariatką? Do kuchni weszła moja mama, Diana Evans.
- Znowu się pokłóciłyście? - spytała, na co pokiwałam głową. Kobieta pokręciła głową
- Ale to ona zaczęła! Ja nic nie zrobiłam, przecież wiesz o tym. - broniłam się.
- Dostałaś już list? - zmieniła temat. Pokiwałam wesoło głową i dałam jej do ręki kopertę.
- Nie mogę się doczekać pierwszego września chyba pierwszy raz w życiu - zachwyciłam się. Mama odwzajemniła uśmiech i otworzywszy list, zaczęła czytać na głos. Gdy skończyła wskoczyłam jej wesoła w ramiona - mam nadzieję, że trafię do Slytherinu i będę z Severusem!
- Lily, nie ważne gdzie trafisz, będziesz mogła się z nim przyjaźnić nawet jak trafisz do Huflpafu - zamknęła mnie w matczynym uścisku.
- Hufflepuff'u - poprawiłam ją. Tak bardzo się cieszyłam. Miałam nadzieję, że będzie tak, jak to sobie wyobrażałam. Mój przyjaciel pożyczył mi dużo książek o magii, w które się bardzo wyciągnęłam - nie chciałam, abym poszła tam nic nie wiedząc, a poza tym nie miałam nic lepszego do roboty. Kiedy ten dzień nadejdzie, chcę być gotowa.
CZYTASZ
Evans, umówisz się ze mną? (Jily)
Fanfiction❝-Potter! Kiedy ty w końcu zmądrzejesz?! - zirytowana spojrzałam na niego morderczym wzrokiem. -Evans, kiedy ty w końcu się ze mną umówisz? - uśmiechnął się huncwocko i zmierzwił palcami swoją wiecznie nieułożoną czuprynę.❞ OPOWIADANIE JEST W TRAKC...