Pov. Lea
Jednak zamiast twardego gruntu, czuję ciepłe i miękkie ramiona. Właściciel ich, kroczył w szybkim tempie w kierunku drzwi. Między nami panowała niezręczna cisza. W końcu wszedł do "naszej" sypialni i rzucił mnie na p o d ł o g ę. Zbliżył się do mnie i uniósł rękę. Uderzył. Mnie. On mnie jasna cholera uderzył! Nawet nie zauważyłam kiedy po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Zrobił to jeszcze raz i jeszcze. Chwycił mnie za gardło i rzucił mną o ścianę robiąc w niej niemałe wgniecenie. Opadłam na podłogę i skuliłam się w kulkę.
ㅡ Błagam, zostaw mnie. Błagam. ㅡ Wyszeptałam.
Coraz mocniej zadawał ciosy, a ja już nie miałam siły walczyć. Nie czułam bólu. Ostatkami sił próbowałam nie zamykać oczu. Cieszę się, że teraz nie czuję tego straszliwego uczucia. W środku mnie czuję się raniona. Jest to gorsze niż wszystkie koszmary w moim marnym życiu.
Pov. Asher
~ Jest to gorsze niż wszystkie koszmary w moim marnym życiu.
To zdanie przywróciło mnie do racjonalnego myślenia. Co ja zrobiłem?! Delikatnie podniosłem dziewczynę i ułożyłem na łóżku.
~ Nickolas!!
~ Alfo, co się stało?
~ Szybko, do mojej sypialni!!
Po dosłownie kilku sekundach, mężczyzna był już obok mnie. Spojrzał na Lee z szokiem wymalowanym na twarzy.
ㅡ Co się jej stało?
ㅡ Nie interesuj się i zrób coś! ㅡ Warknąłem.
Lekarz posłusznie odwrócił się i zbadał moją kruszynkę, którą zniszczyłem. Jestem kijowym mate...
ㅡ A-alfo. ㅡ Z zamyślenia wyrywa mnie głos Nickolasa.
ㅡ Co z nią?
ㅡ Ma złamane dwa żebra, rękę i ma uszkodzoną czaszkę...
ㅡ Coś jeszcze?
ㅡ Nie. To wszystko.
ㅡ Możesz wyjść. ㅡ Próbowałem powiedzieć to normalnie, ale w połowie zdania mój głos załamywał się.
Ukłonił się, po czym zniknął za drzwiami.
Spieprzyłem! Wszystko spieprzyłem! Po raz kolejny ją straciłem! Usiadłam na fotelu i chwyciłem sie zdenerwowany za głowę. Wdech, wydech. To tylko sen, to tylko sen. Tak naprawdę leżę z nią w łóżku i się całujemy. Tak, właśnie... Tak by było gdybym jej nie pobił! Wstałem i cisnąłem siedzeniem o ścianę. Z szafką nocną zrobiłem to samo. Szkło umieszczone w framudze okna zostało zniszczone. Podeszłem do drzwi i zacząłem z całej siły bić, aż w końcu wyleciały z hukiem z nawiasów.
Usiadłem na łóżku obok Ley i po chwili się uspokoiłem. Pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.
~ I co zrobiłeś?! ㅡ Tak, tak. Najlepiej zwalaj wszystko na mnie, kundlu.
~ Ty przejąłeś nade mną kontrolę!
~ Ale ty mi ją dałeś!
~ Bo mnie do tego zmusiłeś! Przez ciebie moja kruszynka cierpi!
~ Odwal się co?! Gdyby była wilkołakiem nic by jej się nie stało! Dlaczego dostaliśmy jakieś ludzkie ścierwo?!
~ Nie waż się tak o niej mówić!!
CZYTASZ
moja
Werewolf♡~ Pomyślałbyś, że oprócz ludzi i zwierząt na świecie istnieje coś pomiędzy nimi? Może.. wilkołak? ♡~ Najwyżej notowane: # 3 W O WILKOŁAKACH 12.03.17 # 2 W O WILKOŁAKACH 23.03.17 # 1 W O WILKOŁAKACH 10.04.17