9. Błagam, zostaw mnie.

4.6K 428 153
                                    

Pov. Lea

Jednak zamiast twardego gruntu, czuję ciepłe i miękkie ramiona. Właściciel ich, kroczył w szybkim tempie w kierunku drzwi. Między nami panowała niezręczna cisza. W końcu wszedł do "naszej" sypialni i rzucił mnie na p o d ł o g ę. Zbliżył się do mnie i uniósł rękę. Uderzył. Mnie. On mnie jasna cholera uderzył! Nawet nie zauważyłam kiedy po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Zrobił to jeszcze raz i jeszcze. Chwycił mnie za gardło i rzucił mną o ścianę robiąc w niej niemałe wgniecenie. Opadłam na podłogę i skuliłam się w kulkę.

ㅡ Błagam, zostaw mnie. Błagam. ㅡ Wyszeptałam.

Coraz mocniej zadawał ciosy, a ja już nie miałam siły walczyć. Nie czułam bólu. Ostatkami sił próbowałam nie zamykać oczu. Cieszę się, że teraz nie czuję tego straszliwego uczucia. W środku mnie czuję się raniona. Jest to gorsze niż wszystkie koszmary w moim marnym życiu.

Pov. Asher

~ Jest to gorsze niż wszystkie koszmary w moim marnym życiu.

To zdanie przywróciło mnie do racjonalnego myślenia. Co ja zrobiłem?! Delikatnie podniosłem dziewczynę i ułożyłem na łóżku.

~ Nickolas!!

~ Alfo, co się stało?

~ Szybko, do mojej sypialni!!

Po dosłownie kilku sekundach, mężczyzna był już obok mnie. Spojrzał na Lee z szokiem wymalowanym na twarzy.

ㅡ Co się jej stało?

ㅡ Nie interesuj się i zrób coś! ㅡ Warknąłem.

Lekarz posłusznie odwrócił się i zbadał moją kruszynkę, którą zniszczyłem. Jestem kijowym mate...

ㅡ A-alfo. ㅡ Z zamyślenia wyrywa mnie głos Nickolasa.

ㅡ Co z nią?

ㅡ Ma złamane dwa żebra, rękę i ma uszkodzoną czaszkę...

ㅡ Coś jeszcze?

ㅡ Nie. To wszystko.

ㅡ Możesz wyjść. ㅡ Próbowałem powiedzieć to normalnie, ale w połowie zdania mój głos załamywał się.

Ukłonił się, po czym zniknął za drzwiami.

Spieprzyłem! Wszystko spieprzyłem! Po raz kolejny ją straciłem! Usiadłam na fotelu i chwyciłem sie zdenerwowany za głowę. Wdech, wydech. To tylko sen, to tylko sen. Tak naprawdę leżę z nią w łóżku i się całujemy. Tak, właśnie... Tak by było gdybym jej nie pobił! Wstałem i cisnąłem siedzeniem o ścianę. Z szafką nocną zrobiłem to samo. Szkło umieszczone w framudze okna zostało zniszczone. Podeszłem do drzwi i zacząłem z całej siły bić, aż w końcu wyleciały z hukiem z nawiasów.

Usiadłem na łóżku obok Ley i po chwili się uspokoiłem. Pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.

~ I co zrobiłeś?! ㅡ Tak, tak. Najlepiej zwalaj wszystko na mnie, kundlu.

~ Ty przejąłeś nade mną kontrolę!

~ Ale ty mi ją dałeś!

~ Bo mnie do tego zmusiłeś! Przez ciebie moja kruszynka cierpi!

~ Odwal się co?! Gdyby była wilkołakiem nic by jej się nie stało! Dlaczego dostaliśmy jakieś ludzkie ścierwo?!

~ Nie waż się tak o niej mówić!!

mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz