- Jakieś ostatnie życzenie?- zapytał oschłym głosem jeden z żołnierzy, kończąc golenie włosów Mathiasa na łyso.
Skazany nic nie odpowiadał. Stał dumnie, z trudem ukrywając ból, który ciągle przeszywał jego plecy. Iga nie mogła na to dłużej patrzeć. Z jej oczu wylewały się tysiące łez, które nieudolnie próbowała ukryć, ocierają twarz trzęsącymi się rękoma. Nagle dziewczyna poczuła silny dotyk czyjejś dłoni na ramieniu. Silne pociągnięcie zaciągnęło ją za ścianę ,, pokoju tortur". Wszystko działo się niezwykle szybko. Została przyparta do muru tak, że nie mogła się ruszyć. Kiedy otworzyła przymróżone ze strachu oczy, spojrzała centralnie na twarz jakiegoś oficera. Nigdy wcześniej go nie spotkała. Mężczyzna wydawał się być całkiem przystojny. Jego jasno brązowe, dość długie włosy niesfornie opadały mu na twarz. Piwne oczy z zaintrygowaniem spogladały na przerażoną twarz Igi. Wiele odznak na mundurz wskazywało, że było to ktoś o znacznej randze:
- Co pani tam robi?!- zapytał szeptem.
- Ja? - pisnęła dziewczyna. - ja tylko...
- To pani jest tą kobietą, która chciała umierać razem z tym zbrodniarzem?? To pani jest ,, miłością jego życia"?- zapytał ironicznym tonem.
- Tak... to ja... - odparła nieśmiało.
- Wie pani że wyrok jest nieodwołalny? Że i tak go zabiją?
- Błagam, niech...
- Ja nie mogę pomóc - przerwał jej wypowiedź. - Albo w sumie....
- W sumie?? Proszę mówić!
- W sumie mógłbym go uratować. Oczywiście musiałby szybko stąd uciekać, bo innego wyjścia nie ma. Wyrok będzie wisiał na nim całe życie, ale wiadomo przecież, że w Argentynie czy Brazylii będzie bezpieczny.
- Och, dziękuję! Nowet pan nie wie ile to dla mnie znaczy! Będę dozgonnie wdzięczna!
- Zaraz, chwila... ja nie powiedziałem, że to zrobię, s bynajmniej nie za darmo. W końcu za ryzyko coś mi się należy, nieprawdaż?
- Oczywiście, chce pan pieniędzy? Złoto? Ziemię? Rezydencję? Mogę załatwić wszystko byleby pan go uratował!
- Chcę panią - powiedział stanowczo.
- Co?!
- U mnie, w gabinecie za 5 minut - powiedział puszczając jej dłonie i wychodząc.
Iga czuła się źle - nawet bardzo źle. Po jej głowie chodziły całe tysiące myśli:
- Zdradzić ale mieć go już na zawsze przy sobie czy być wierną do końca, który jest już blisko - mówiła do siebie patrząc na Mathiasa.
Wskazówki zegar zdawały się pędzić tak szybko, jak nigdy wcześniej. Czas płynął, a kobieta dalej nie wiedziała jak ma się zachować. Jej sumienie toczyło walkę, kiedy przypomniały jej się pewne słowa, które niegdyś przekazała jej babcia:
- Pamiętaj Iguniu, kiedy los postawi cię na rozdrożu i każe wybierać, zawsze idź w stronę miłości. Nie zważaj, że ta droga prowadzi pod górkę. Na szczycie zawsze czeka na nas największa i najpiękniejsza nagroda. Nie ma nic cenniejszego niż bliskość ukochanej osoby. Bądź gotowa zrobić dla niej wszystko, nawet to, co wydaje ci się niemożliwe do wykonania, nawet to, na co nie pozwala ci twoja duma i honor. Czasami trzeba się położyć, aby móc powstać ponad wszystkich.
Teraz była już pewna. Nabrała powietrza i ruszyła w kierunku gabinetu oficera. Stanęła przed mosiężnymi drzewami, zamknęła oczy i delikatnie zapukała do środka:
- Proszę wejść - usłyszała niski głos.
Ostrożne otworzyła drzwi i niepewnym krokiem weszła do pokoju. Stanęła na środku miękkiego dywanu i spojrzała w sufit:
- Wiedziałem, że przyjdziesz- powiedział mężczyzna wystając zza biurka i podchodząc Igi. Dziewczyna czuła na skórze jego oddech. Oficer delikatnie zaczął zsufać z niej sukienkę. Kobieta zamknęła oczy i próbowała zapomnieć...
........................................................................
Hej ^^ w końcu wracam do was. Wiem, że dawno nie było rozdziału ale musiałam się pozbierać i dopiero teraz przychodzę z nowym rozdziałem. Jak wam się podoba? Czytaliście na niego? Chcecie dalej czytać ,,Wojnę na trzy fronty" czy jest już za bardzo naciągana i pisana na siłę? Komentujcie😘💕
PS: życzę wszystkim wesołych świąt! Weny, weny, i jeszcze raz weny oraz ciekawych książek do czytania
CZYTASZ
Wojna na trzy fronty cz. II
Ficción históricaPo latach rozłąki Iga w końcu odnajduje Mathiasa, ale ich radość nie trwa zbyt długo... Nad niemcem wisi widmo wyroku śmierci. Amerykanie przejmują opiekę nad małym Fransem, nie chcęc dopuścić, by dziecko wychowywał zbrodniarz wojenny. Iga porzuca c...