Udało się. Foxy nastraszył stróża nocnego. To było superowe, przyglądałam się temu ze śmiechem jak stróż piszczał niczym dziewczynka. Jest 6 AM czyli za chwile otwierają pizzerię. Dostałam honorowe miejsce w jadalni. Jestem taką jakby kelnerką, Toy Chica gotuje a ja przynoszę dzieciom.
***Time skip***
Za godzinę zamykają pizzerię, muszę wytrzymać. Ręka już mnie boli od przynoszenia dzieciom pizzy. Położę się dzisiaj na łóżku i robię se dzień wolny. Kurde... Zapomniałam! Dzisiaj przecież mam trening. Nie chce mi się dzisiaj! O ty! Już 12 AM?!
-Suzan?
-O hej Foxy-Usiadłam na scenie bo dzieciaki już wyszły.
-Dzisiaj trening.
-Ale czemu akurat dzisiaj!?
-Wolisz jutro?
-TAK! Jestem tak zmęczona!
-No dobrze-Jakby nigdy nic pozwolił mi jutro? W domu miałam taką dyscyplinę a tu nic?! No dobrze!
-Dziękuje-Pocałowałam Foxa i idę do pokoju.
Nareszcie moje łóżko! Rzuciłam się na łóżko i leże... Jak on to zrobił? W sensie... Jak foxy wytrzymał w towarzystwie Bonniego? Nie wiem ale najwyraźniej ma stalowe nerwy. To dobrze bo nie chciała bym by Rudzielec zaatakował królasa w towarzystwie dzieci. Na bank mu się odpłaci później, będzie trzeba go uspokajać.
***Time Skip***
-Suzan wstawaj. Dzisiaj twój wielki dzień.
-Jeszcze pięć minutek mamo...
-Mamo? Haha!
-A tak... Nie mam mamy-Powolnie wstałam z łóżka ocierając oczy.
-Dobra śpiochu czas wstawać i idziemy na ćwiczenia.
-Z kim będę ćwiczyć?
-Jasne że ze mną.
-Przynajmniej to.
-Okej dam ci chwilę na ogarnięcie się i czekam w Pirat Cove.
-Okej-Wstałam z łóżka i przekierowałam się do łazienki. Umyłam twarz i myje zęby. Piękny dzień.... TA! Zaraz idę do Pirat Cove.
***Time skip***
Wychodzę z pokoju. Idę w stronę Pirat Cave ale zaraz... Co tam się dzieje? Podchodzę do drzwi Toy Chici i słyszę...
-Trzeba ja zabić-Kto tam z nią jest?
-A po co?-To chyba BONNIE!
-Bo przez nią nie mogę być z Foxym!
-Toy Chica ona musi pokochać mnie! Nie możesz jej zabić!!
-Haha! Dobra pacanie.
-Nie ma opcji-Weszłam a oni stoją i patrzą jak wryci.
-S-Suzan...!
-NIE CHCE WAS ZNAĆ!-Wybiegłam płacząc. Nie umiem powstrzymać łez. Ona mnie zdradziła!
-Suzan...
-I CO NAROBIŁEŚ?!
-TO TWOJA WINA!
Dalej już nic nie słyszę. Zamknęłam się w pokoju i płacze pod łóżkiem. Nie chce ich znać!
***WDP Foxy***
Gdzie ona jest? Czekam na nią od godziny, chyba coś się stało. Pójdę to sprawdzić.
***WDP Suzan*** (Wiem ale mnie olśniło i musiałam X,,,D)
Wciąż walą w drzwi próbując je wyważyć. Ale ja zataranowałam je krzesłem, jak na animatroniki są słabi. Zwłaszcza Bonnie, Może ktoś mnie tu znajdzie...
-WYNOCHA!!
-TO TY SIĘ WYNOŚ RUDZIELCU!
-NIE MA OPCJI!-Foxy! On i Bonnie się kłócą. Trzeba to zakończyć.
Wstałam i podchodzę do drzwi. Bosze te łóżko wydawało się lekkie gdy je tu dawałam. A teraz... Z BUTA Z BUTA WJEŻDŻAM! (X,,D Musiałam MUSIAŁAM!) Wyważyłam drzwi tym samym przygniatając do ściany Bonniego. Nawet niezły strzał!
-SUZAN!-Foxy podszedł do mnie i przytulił a ja upadłam na kolana-Suzan?! Wszystko dobrze? Co się dzieje??
-N-Nic...
-Zabiorę cię do pokoju-W tym momencie moja ręnka zrobiła się.... CZARNA?! To chyba nie wróży nic dobrego-Suzan?! Co jest z twoją ręką?!?
-Nie wiem...-I kolejny raz straciłam przytomność...
***Time skip*** (ILE MOŻNA? XD W MOIM PRZYPADKU W NIESKĄCZONOŚĆ XD)
Powoli się budzę... ALE MNIE BOLI GŁOWA! Kto stoi przy moim łóżku? To nie Foxy!
-K-Kim jesteś?
-Obudziłaś się...
-Odpowiedź... Mi!
-Spokojnie-Postać podeszłą do światłą i zobaczyłam... BONNIE!
-ZOS-ZOSTAW MNIE!
-Spokojnie... Nie krzycz bo ktoś tu wejdzie!
-OTO MI CHODZI!
-Uspokój się!
-NIE! POMOCY! RATUNKU!
-Umilknij!-Darę się z całych sił. Słysze czyjeś kroki...
-POMOCY!!!!!1-W tym momencie wydarłam się tak głośno że sznury którymi okazałam się być przywiązana rozerwały się a Bonnie trafił w drzwi wyważając je. Na korytarzu stał Toy Bonnie. Wyszłam na korytarz. Toy Bonnie patrzy na mnie jak na psychopatkę.
-Co ty zrobiłaś?!
-To co musiałam...-Ostatkami sił idę do pokoju. Otwieram drzwi a na łóżku siedzi Foxy! Nareszcie!
-Suzan! Żyjesz! Bałem się że coś ci się stało.
-Oprócz tego że zostałam przywiązana do łóżka to jest okej.
-JEŚLI TO ZNOWU ON TO GO ZABIJE!
-Tak on...
-Jak uciekłaś?
-Jakiś sonarkrzyk nie wiem tak to nazwę. Podczas gdy wołałam o pomoc krzyknełam tak że rozwaliłam prawie wszystko.
-Super!
-Hmm?
-Odkryłaś swoją pierwszą moc!
-Że co?
-Jeszcze trochę i zostaniesz prawdziwym animatronikiem!
-I zemszcze się...
-tak...
Ja i Foxy przytulamy się gdy na korytarzu znowu coś słychać... CO TO MA BYĆ?! STRZAŁY!
_________
Rozdział dość mocno... Spóźniony i krótki ale to wina szkoły XD
OBWINIAJCIE JĄ O^O Ale tak serio to następny rozdział powinien pojawić
się w tym tygodniu.
CZYTASZ
"Lisa"- Suzan Love Story [ZAKOŃCZONA]
FanficLisa to 18 letnia dziewczyna mieszkająca nie daleko Freddy's fazbear's pizza. Od małego dziecka przychodziła tam by oglądać występy animatroników. Jej ulubieńcem był Foxy z którym zawsze się żegnała. On jej odpowiadał tylko puszczając oczko. Jednak...