Rozdział 8

110 5 0
                                    

- No nareszcie gdzie byłeś ?-zapytał się Cole. – musiałem się przejść-powiedział Jay . – Jak ciebie nie było Clause powiedział kto bierze udział w 7 rundzie i na czym ona polega –powiedział Kai. – To kto walczy ? –zapytał się Jay. –Walczysz Ty i Nya, musicie dostać się na pustynie obok grobowca anakondowców i znaleźć wyjście z pustyni .- powiedział Kai to samo co, przed paroma chwilami Clause.- Aha i Kai zapomniał dodać że ty nie możesz używać mocy żywiołu i na to zadanie macie 45 minut-powiedział Zane. – To jak my się tam dostaniemy? Przecież Nya nie ma smoka –powiedział Jay. – Zane was tam podrzuci , polecicie z nim na jego smoku-powiedział Wu. – Oczywiście sensei-powiedział Zane po czym wywoła smoka i zabrał Jay'a i Nye na pustynię. – My lepiej też się tam udajmy-powiedział Kai. – Cole cała naprzód –powiedział Wu. – Tak jest –powiedział Cole. Perła wystartowała. Już na pustyni znaleźli się Nya i Jay. Zane wrócił na statek. – I którędy teraz ?-zapytał się Jay. – Może spróbujmy tędy –powiedziała Nya. Błąkali się tak przez 10 minut po czym Jay powiedział :- już wiem idziemy w kierunku słońca. Tak też zrobili. Okazało się ze ten pomysł był trafiony. Bardzo szybko znaleźli się za właściwej drodze. Nagle Jay zatrzymał Nye- Muszę ci coś powiedzieć –powiedział Jay. – Dobrze , mów-powiedziała Nya. Jay już miał jej To powiedzieć gdy nagle pojawił się skryba i rzekł :- widzę że nie potrafisz wytrzymać , no dobrze możesz jej to powiedzieć ale nikomu więcej. Po tych słowach znikł.- Jay to co takiego chciałeś mi powiedzieć?- zapytała się Nya. Jay nachylił się i zaczął mówić Nyi na ucho to wszystko co wie. – Co!!! I to tego ja nie mogę m przekazać to nie fair –powiedziała Nya. – Ja im tego też nie mogę powiedzieć –powiedział Jay. Przekroczyli pustynię i zaleźli się już na miejscu.- Brawo , znowu się wam udało-powiedział Clause i dodał :- a ot kolejna wskazówka.- Teraz nie będzie rundy daje wam jeden dzień odpoczynku, widzimy się jutro. Po tych słowach znikł. – Że jak ? odpoczynek ?-powiedział Kai. – Coś mi tu nie gra ?- powiedział Zane.- Pewnie Clause coś dla nas szykuję i dla tego to powiedział- rzekł Chen. – To co robimy? –zapytał się Jay. – Zastanówmy się gdzie Clause przetrzymuje Lloyda, skoro nie ma żadnej rundy to wreszcie możemy wszyscy razem porozmawiać-powiedział Garmadon. Tak też zrobili rozmawiali wszyscy oprócz Jay'a i Nyi którzy mieli własne problemy bo tylko oni wiedzieli co ich wszystkich czeka i jaki los czeka Lloyda. Co stanie się dalej i czy Nya albo Jay powiedzą prawdę o tym co wiedzą ? ....CDN....

Dangerous gameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz