- Chcielibyśmy na jakiś czas opuścić wioskę - oznajmiła cicho. Naruto zbladł, a na twarzy Czwartego pojawiło się zaskoczenie i szok.
- Jak to? - spytał z niedowierzaniem młody Uzumaki. - Chcecie uciec?
- Tak. Ale tylko na trochę.
- Ile?
- Rok może dwa - odparł Uchiha.
- Musiałbym się zastanowić. Nie można podejmować pochopnych decyzji.
- Ale my chcemy już dzisiaj! - oburzyła się Alice. Po chwili poczuła, że szczypią ją policzki. Minato wytrzeszczył oczy.
- Dzisiaj?! - zawył blondyn.
- Dlaczego od razu dzisiaj?! - zaczął młody Uzumaki.
- Bo ojciec dochodzi do siebie... - wtrąciła cicho. - Jeśli w ogóle można powiedzieć, że jest sobą.
Czwarty wziął głęboki oddech.
- Dobrze. Zgadzam się.
- Że co?! - zareagował Naruto.
- Ale pod jednym warunkiem - dodał Hokage, lekko uśmiechniety.
- Jakim? - spytał Sasuke. Wszyscy byli zaskoczeni, że się zgodził.
- Naruto idzie z wami.
- Że jak?? - wrzasnęła cala trójka
- Ja ty to sobie wyobrażasz? - spytał Naruto.
- Normalnie. Jeśli wyjedziecie jako drużyna to nikt nie będzie zadawać pytań. Oficjalnie pojdziecie na tajną misję.
- Aha... - bąknął pod nosem Uchiha.
- Tylko... Długo nas nie będzie jak na misję.
- Co?
- Mówiliśmy, że chcemy opuścić Konohe na rok może dwa.
- Wy tak serio? - Naruto zrobił poważną minę. Nie dostał odpowiedzi.
***pół godziny później***
- Ale skoro mamy być na misji...
- Spokojnie, Alice. Yamato nie będzie wam potrzebny.
- Cieszy mnie to.
- Teraz idźcie gdzieś odpocząć, mam jeszcze trochę pracy.
- Dobrze... D-dziękuję Czwarty.
Cała trójka wyszła z gabinetu Hokage. Alice wzięła głęboki wdech. Razem z Sasuke poczuli się wolni. Wreszcie wolni.
Uchiha złapał dziewczynę za rękę i przyciągnął do siebie, a następnie pocałował głęboko i namiętnie. Naruto dostał wypieków na twarzy. Zaśmiał się cicho i z lekkim uśmiechem wpatrywał się w "wesołe igraszki" przyjaciół. Kochał ją ale ona już znalazła swoje.szczęście...
***20minut później - Barbe-Q***
- Wy tak serio z tą ucieczką? - dopytywał się Uzumaki.
- Tak. - Sasuke spojrzał w stronę kelnerki, która do nich podeszła.
- Chcecie coś zamówić? - kelnerka wyszczerzyła się szeroko w stronę bruneta. Na co Naruto chrząknął.
- On jest zajęty - powiedział szorstko do kelnerki. Ta spaliła buraka, po czym przyjęła zamówienie. Naruto zamówił ramen, a Sasuke i Alice wzięli po porcji zupy Miso. Gdy kelnerka odeszła oczy Alice i Sasuke zwróciły się ku blondynowi.
- No co? - spytał.
- Czemu jej to powiedziałeś? - Alice nie wytrzymała.
- Aaa... To... - wziął głęboki wdech. Uchiha cały czas wpatrywał się w niego z ciekawością? Nie. Zastanawiał się czy to kolejna sztuczka i ma mu przywalić.
Po chwili milczenia Naruto odezwał się.
- Ja wiem jak to wygląda. I jestem świadomy tego co cały czas robiłem... Ale ostatnie wydarzenia dały mi wiele do myślenia... - oboje grzecznie słuchali opowieści (xDD) - Uświadomiłem sobie, że zależy mi tylko na twoim szczęściu, Alice. Nie jestem ślepy. Widzę ile szczęścia daje ci wasz związek. I dobrze. Ciesze się z tego. Nie chce dłużej być dla was wrogiem. Przepraszam, dattebayo.
Na twarzy Alice pojawił się rumieniec. Nie wiedziała co powiedzieć. Naruto na prawdę dojrzał.(tylko trochę ale zawsze coś xDD)
- Dlatego nam wtedy pomogłeś? - spytał Uchiha. Dziewczyna zerknęła na Sasuke.
- Szczerze. Sasuke... Nie przepadamy za sobą. Należało ci się...
- Ch... - Sasuke się naburmuszył.
- Po prostu nie mogłem patrzeć jak bardzo cierpisz... - spojrzał na nią.
- Chociaż tyle dobrego, Pierdoło - bąknął pod nosem czarnooki. Alice zaśmiała się głośno.
Chwilę później kelnerka przyniosła jedzenie. Była strasznie zawstydzona.
- Jedzmy już - powiedziała radośnie.
***środek nocy - ucieczka***
- Jesteście pewni, że chcecie to zrobić?- spytał Czwarty.
- Tak. - cała drużyna odpowiedziała. Byli uśmiechnięci i dobrze się dogadywli. Minato bardzo się z tego cieszył.
Jednak cały czas coś go męczyło. Patrzył na syna.
- To was już nie zatrzymuje. Ale gdzie chcecie się zatrzymać?
Sasuke spojrzał na Alice. Tego jeszcze nikt nie uzgadniał.
- Pomyślałam o Amegakure.
- Dlaczego nie do Suny? - zaskoczył Uzumaki.
- Nie zadawaj tylu pytań - zaśmiał się Hokage.
- Sunagakure byłaby pierwszym miejscem, w którym Kakashi zacząłby jej szukać - odparł sucho Sasuke.
- Guza znowu szukasz?! - wrzasnął Naruto, ale za chwile Alice walnęła go ręką w głowę. - Au! Za co to?
- Uspokój się. Idziemy do Ame i koniec. - Sasuke i Hokage zaczęli się śmiać. Dziewczyna w krótce do nich dołączyła. Natomiast Naruto spalił buraka ale się uspokoił.
Drużyna 7 opuściła Konohe...
___________________
Bum! Mamy koniec xd wiem, że będziecie mnie nienawidzić za takie zakończenie XDD
Na pocieszenie pojawi się tu dodatek specjalny z NaruHina xDD wiem, że wielu tak jak ja kochają ten paring ;) nie będzie on jednak ściśle związany z fabuła w tym ff, wiec potraktujcie to swobodnie xDD lol
Dzięki za wszystko kochani! ;) Jesteście wspaniali xDD
Przypominam o q&a XDD nadal czekam ;p
CZYTASZ
Team 7 - Zawiłe uczucia ✔
FanfictionŚwiat Naruto. Drużyna 7 w komplecie! No prawie... Zamiast Sakury pojawia się Alice, jako córka Kakashiego! Opowieść o miłości, przyjaźni oraz o cierpieniu i samotności. Minato i Kushina żyją, a Naruto... jest naszym ukochanym debilem jak zawsze! X...