17. cz.2

126 11 4
                                    

Reszta dnia upłynęła na rozmowach, żartach, śmiechu i dużej ilości romantyzmu. Randka byłaby idealna gdgyby nie pewien nieoczekiwany gość.

Naruto wprosił się na ich "romantyczną" dotychczas randkę. Z pełną świadomością popsuł wszystko i zaczął się awanturować.

Zbulwersowany Uchiha chciał się bić z gburowatym blondynkiem, jednak został powstrzymany przez swoją dziewczynę.

- Nie warto, Sasuke - chwyciła go za rękę. Czarnowłosy spojrzał w jej kierunku. Kiwnął głową na zgodę i puścił szarpiącego się błękitnookiego chłopaka.

- Dupek! - zawył Uzumaki.

- Uspokój się. Inaczej będziemy musieli załatwić to w inny sposób.

- Uchiha! Zapłacisz za to! - krzyknął Naruto, po czym wybiegł z restauracji, zostawiając Sasuke i zdezorientowaną Alice samych.

Młody Uchiha patrzył na dziewczynę, obserwując jej reakcje. Nie dopatrzył się jednak żadnej zmiany. Twarz Alice nie wyrażała niczego. Sasuke spodziewałby się wszystkiego ale nie czegoś takiego.

-Alice... - szepnął cicho, nie odrywając od niej wzroku. Zamknęła oczy. Po policzku spłynęła jej samotna łza. Chwilę po tym wytarła ją i uśmiechnęła się jakby nigdy nic się nie stało.

- Miło było -odezwała sie w końcu.

- Jesteś pewna?

- Owszem. To tylko Naruto... Robi się późno.

- Wiem. Odprowadzę cie...

- Nie trzeba -wtrąciła Alice. - Dam radę sama.

- Ale...

- Naprawdę.

Na twarzy czarnookiego pojawiło się rozczarowanie. Sumiennie zaplanował romantyczną randkę by uszczęśliwić swoją dziewczynę. Ta pierdoła zawsze musi coś zepsuć, pomyslał Uchiha.

- I tak cię odprowadzę - złapał Alice za rękę. Zrobił jak powiedział.

***15min później***

Kiedy Sasuke miał wracać do domu wpadł na pewien pomysł. Nie był on doskonały. Z resztą jak wszystkie jego pomysły. Ruszył, wiec w stronę domu Naruto.

***w domu Naruto***

Blondyn wróciwszy do domu rozsiadł się na kanapie w salonie. Ojciec w tym czasie był w pracy. Naruto zdzwiwił się, że jego matki również nie ma. Pewnie poszła do sklepu, pomyślał Uzumaki. Nie minęło dużo czasu kiedy ktoś zapukał agresywnie do drzwi...

***dom Alice***

Alice weszła do domu, trzaskając drzwiami. Wewnętrzny spokój zastąpiło poirytowanie i gniew. Kakashi, który usłyszał hałas natychmiast udał się na korytarz. Zobaczył wściekłą córkę.

- Co się stało?  - spytał zmartwiony.

- Nic... Ten debil wszystko potrafi zepsuć!

- Sasuke? - spytał, w głębi ucieszony Hatake.

- Nie, tato. Naruto! Udusze go kiedyś...- ruszyła do swojego pokoju. Kakashi złapał ją za nadgarstek.

- Spokojnie. Powiedz co się tam wydarzyło... - próbował uspokoić córkę. Alice wzięła głęboki wdech, zamykając oczy.

- Dobrze - odparła.

Razem z ojcem usiadła na kanapie w salonie. Kiedy Hatake dowiedział się wszystkiego nie wiedział co ma robić. Z jednej strony dobrze, że Naruto coś z tym robi, ale z drugiej zaś kieruje jej gniew nie na tą osobę co trzeba, pomyślał. Do głowy przyszedł mu nowy pomysł.

- Kiedyś mu przejdzie.

- Kiedy to kiedyś nastąpi? - dopytywała się córka.

- Nie wiem.

- To może przemów mu do rozsądku albo ja pogadam z jego ojcem!

- Mała szantażystka - pomyślał. - Dobrze, dobrze. Zobaczę co da się zrobić.

Po tych słowach lekko pocieszona zamknęła się w pokoju, a Kakashi wrócił do swoich zajęć.

***dom Naruto***

Naruto otworzył drzwi. Osoba, która stała w progu była ostatnią jakiej się spodziewał. To był Sasuke.

- Czego chcesz, Debilu? - burknął. Blondyn nie chciał wpuścić go do domu, jednak ten miał to w głębokim poważaniu i wepchnął się do mieszkania towarzysza z drużyny.

- Załatwimy to raz a porządnie - odezwał się, siadając na kanapie. Zdziwiony Naruto patrzył dłuższą chwilę na Uchihę, który rozglądał się po domu. Kiedy spojrzał na blondyna zmierzył go wzrokiem.

- Na co się gapisz, Draniu?! - zbulwersował się błękitnooki chłopak. Sasuke tylko prychnął i odwrócił wzrok.

- Bo mogę, Młotku! - Naruto zbliżył się do siedzącego bruneta.

- Zjeżdżaj stąd, Uchiha! - warknał Uzumaki.

Nagle Uchiha zerwał się na nogi i uderzył kumpla w twarz, ponownie łamiąc mu nos. Naruto upadł z jękiem na ustach. Krew "trysnęła" ma podłogę.

- Odwal się do mojej dziewczyny, pierdolo! - krzyknął, dumnie wypowiadając te słowa. - Nie odstawiaj żadnych numerów, bo pożałujesz! - powiedział triumfalnie. Na odchodne kopnął Naruto w brzuch i wrócił do domu z nadzieją, że ten młotek w końcu da im spokój. W głowie dźwięczały mu dwa słowa: "moja dziewczyna".

***w pokoju Alice***

Leżąc w łóżku Alice pogrążyła się w marzeniach... Aż w końcu zasnęła.

____________________

Sasuke vs Naruto XDD

myślicie, że Naruto podaruje mu takie zachowanie? A może pójdzie po rozum do głowy? XD heh wszystko się może zdarzyć ;)

Gwiazdkujcie i komentujcie kochani

Do następnego x

Team 7 - Zawiłe uczucia ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz