8.

302 32 7
                                    

*** Pod domem Uchihy***

Alice weszła do domu Sasuke. Drzwi otworzył jej starszy brat Uchihy.

- O, Alice... Sasuke... - zaczął Itachi.

- Wiem. Prosił abym przyszła tu i chwile na niego poczekała. - odpowiedziała smutno. Itachi wiedział, że coś się stało ale o nic nie pytał. Wystarczy, że zauważył iż ma łzy w oczach. Postanowił, że lepiej będzie jak jego braciszek się tym zajmie.

Zaprowadził ją do salonu i usiedli na kanapie.

- Chcesz może herbatę?

- Nie trzeba...- odparła.

- Wcześnie dzisiaj na wizytę - usmiechnął się Itachi.

- Tak jakoś wyszło... - odpowiedziała pod nosem. Na siłe powstrzymując łzy.

Nagle do pomieszczenia "wbiegł" zakrwawiony Sasuke. Z rozciętą brwią i zakrwawionymi ustami spojrzał na nich. Itachi był bardzo zaniepokojony. Natomiast Alice od razu wstała i podbiegła do niego.

- Oszlałeś?! - wrzasnęł. - Musieliście się pobić?!

- To on się na mnie rzucił... Przepraszam, że musiałaś się martwić...

Oslupiały Itachi nie wiedział jak zareagować. Koniecznie musiał wiedzieć co się talo. Stwierdził jednak, że na razie nie będzie pytać.

Alice nic nie odpowiedziała. Tylko wzięła ręcznik z szafki w kuchnu i namoczyła wodą. Przyłożyła mokry ręcznik do czoła Sasuke aby wytrzeć krew...

- Gniewasz się? - odezwał się czarnowłosy.

- Nie - zkwitowała krótko i kontynuowała czynność w ciszy.

Kilkanaście minut później twarz Sasuke była doprowadzona do ładu, a rany zostały opatrzone. Alice cały czas w ciszy ogarniała otoczenie.

Itachi niewiadomo kiedy zmył się z domu. Prawdopodobnie na jakąś misję.

- Alice... - szepnął cicho, przybliżając swoją twarz do jej.

- Co chcesz? - spytała poirytowana. Odepchnęła go od siebie.

Młody Uchiha zdziwiony tym faktem nie zareagował. Pozwolił jej się odepchnąć i przez chwilę stali tak w ciszy.

Sasuke zdecydował się jednak na jakiś ruch. Chwycił jej dłoń i ucałował rękę. Ta patrzyła zaskoczona.

- Sasuke... Co ty...? - wyszeptała. Uchiha w odpowiedzi objął ją delikatnie w pasie.

- Kocham cie i zawsze będę o ciebie walczył... Mam nadzieje, że nie masz... - nie dokonczył. Dziewczyna rozpłakała się i rzuciła mu się na szyję. Nie potrafiła dłużej wstrzymać gorzkich łez.

- Też cie kocham - odpowiedziała cicho, zlączając ich usta w pocałunku. Delikatnym i ciepłym, który po chwili zamienił się w namiętny i gorący. Sasuke odpowiadając jej tym samym pogłebiał całusa, delikatnie i powoli wsuwał jej język w głab jej ust. (XD)

Nagle nad nim zaczęli panować dziwne uczucie. Czuł jak rośnie mu ciśnienie w spodniach. Starał się do ignorować.

Przytulił ją do siebie. Alice wplotła palce w jego włosy. Kontynuowali tą czynność przez jeszcze dłuższy czas. Dopóki nie musieli zaczerpnąć powietrza.

- Alice... - wyszeptał. Jego nabrzmiała męskość przylegała do ciała dziewczyny. Nie potrafił powstrzymać rosnącego podniecenia.

Straszny ból głowy wcale mu nie przeszkadzał. Bardziej interesowało go to co działo się między nimi. (Tak bardzi wszystko na temat XD)

Team 7 - Zawiłe uczucia ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz