***Parę godzin później***
Sasuke wraz z Naruto w towarzystwie Alice poszedł do Barbe-Q aby na spokojnie porozmawiać. Usiedli na samym końcu baru w rogu żeby nie przykuwać zbytniej uwagi.
- Mam nadzieję, że przemyśleliście sprawę. To się musi skończyć. Po prostu - odezwała się w końcu kiedy wszyscy już siedzieli.
- To nie takie proste - zaczął Uchiha. Atmosfera zrobiła się napięta.
- Musisz wybrać. To pomoże - odparł blondyn.
- O czym ty mówisz? - zdziwiwiła się wiśniowowłosa.
- Jaki z ciebie Młotek! - wkurzył się Sasuke. - Nie powinieneś w ogóle poruszać tego tematu... - burknął.
- Sasuke, o co chodzi?
- O nic, nie zwracaj na niego uwagi - próbował ją uspokoić, siebie również.
- Naruto... - zwróciła się do niego.
- Nie mów nic, Pierdoło...
- Chodzi o to, że... To wszystko przez to, że my... My rywalizujemy ze sobą...
- Co to ma wspólnego ze mną? - zaczęła się irytować.
- Rywalizujemy o twoje względy - dokończył Sasuke, rumieniąc się.
- Kocham cie, Alice - wydukał pod nosem Naruto.
Alice wytrzeszczyła oczy. Nie wiedziała co ma zrobić, co powiedzieć. Najpierw kłótnia z ojcem, potem Sasuke wyznaje jej miłość, a teraz TO. Cóż. Jedno jest pewne. Ona już wybrała. Spojrzała na Uchihę i zarumieniła się.
- Ja nie wiedziałam, że ty... - zaczęła.
- Cóż wiedział o tym tylko Sasuke - wyjaśnił.- Wolałem żeby tak zostało ale widocznie byłem w błędzie, dattebayo.
Cisza. Naruto patrzył na Alice, która patrzyła na Sasuke, który patrzył na nią. (XD)
Nagle...- A wy co tu robicie, dzieciaczki?- pojawił się Kakashi ze sztucznym uśmiechem.
- Tata?! - przestraszyła się. Zdziwieni wszyscy patrzyli na Kakashiego, który usiadł obok Uchihy.
- Przyszedłem się napić i was zobaczyłem. Chyba mogę się dosiąść?
- Przecież już to zrobiłeś! - zbulwersował się Uzumaki.
- Czemu akurat obok mnie? - spytał zestresowany Uchiha. Hatake spiorunował go wzrokiem.
- Bo akurat było wolne... - zaśmiał się cicho. Skinął na kelnera i poprosił o sake. Zdezorientowana trójka nie wiedziała co zrobić. Kontynuacja tematu na pewno nie wchodziło w grę. Mieli poważny spór do rozwiązania, a tu kochany tatuś się wpieprza...
- Mógłbyś zostawić nas w spokoju?
- Nie - odparł córce, nadal krzywo patrząc na Sasuke.
***dwie godziny później***
- Tato, jesteś pijany. Idź do domu- próbowała go wykurzyć. Jednak na darmo.
- Coś ty, córcia... Świetnie się bawimy - uśmiechnął się i spojrzał na Sasuke.
Naruto ogarnął, że Kakashi od zawsze był cięty na Uchihę... I chyba znał powód. Zaczął się zastanawiać czy nauczyciel wie o jego uczuciu...
- Tato! Idź już! - wkurzyła się.
- Nie krzycz... - Zachichotał, wypił resztę sake.
- Naruto... - odezwała się. - Odprowadzisz go do domu?
- J-jasne - zgodził się. Wykonał podział cienia i w pięciu wyniósł go z baru. Alice spojrzała zawstydzona na Sasuke.
- Możemy pójść do ciebie? - spytała cicho. Sasuke skinął głową i wziął dziewczynę za rękę i ruszyli w stronę domu.
Pod domem Kakashi spojrzał na Uzumakiego i spoważniał.
- Naruto... Słuchaj... Chciałbym aby to w tobie się zakochała moja córka... - Wszedł do domu i z tymi słowami zniknął za drzwiami.
- Co to do cholery ma znaczyć, dattebayo! - zaklął pod nosem. Zdziwiony i lekko wkurzony wrócił do domu. Teraz miał pewność, Kakashi wiedział...
- Tadaima! - odezwał się Sasuke, wchodząc do domu z Alice. Na przeciw wyszedł jego brat.
- Okairi, Sasuke. O! Cześć, Alice - uśmiechnął się Itachi.
- Hej... - odrzekła. - Ładnie tu - skomplementowała dom.
- Heh... No tak. Ciebie jeszcze tu nie było - uśmiechnął się ciepło Sasuke.
Zaprowadził ją do swojego pokoju. Rozmawiali aż do późnego wieczora. Aż do czasu kiedy Alice musiała wracać...
________________
Kolejny rozdział! :D Mam nadzieje, że nie czekaliście zbyt długo!
Jak myślicie co Sasuke i Alice mogą robić razem w jego domu? ^^ XD Bez skojarzeń! Zboczuszki :P
Cóż, dzisiaj nie będę się rozpisywać...
Komentujcie i gwaizdkujcie kochani! X
Do następnego! x
CZYTASZ
Team 7 - Zawiłe uczucia ✔
FanficŚwiat Naruto. Drużyna 7 w komplecie! No prawie... Zamiast Sakury pojawia się Alice, jako córka Kakashiego! Opowieść o miłości, przyjaźni oraz o cierpieniu i samotności. Minato i Kushina żyją, a Naruto... jest naszym ukochanym debilem jak zawsze! X...