2.

2K 120 38
                                    

Był piękny dzień. Młody chłopczyk budził się ze snu. Jego żółte jak dojrzała pszenica włosy opadały ma na jego piękną smukłą twarzyczkę. Otworzył swoje piękne jak błękitne niebo oczy i ujrzał shinobi z oddziału ANBU.

-Hokage-sama wzywa cię do siebie-odparł ANBU i zniknął w białej chmurze dymu

Młody chłopczyk przez chwilę wpatrywał się w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał mężczyzna z oddziału ANBU. Nie zastanawiając się dłużej wstał i zaczął doprowadzać się do pożądku.

Naruto stał przed drzwiami prowadzącymi do wielkiego pomieszczenia w którym przebywa Hokage. Delikatnie zapukał do wielkich dębowych drzwi. ,,Wejść" usłyszał.

-Hokage-sama mnie wzywał - powiedział niebiesko oki.
-Tak... Chodzi o to że ktoś zamordował ostatnio 2 shinobi z rangą chunina... czy może wiesz kto to był - zapytał.

-Tak - odpowiedział beznamiętnie chłopiec - ja ich zabiłem.

-Co!! Ale jak! Dlaczego! Przecież to chunini a ty masz 5 lat!

- Prawie sami mnie zabili. Nie zrobiłem tego sam... Pomógł mi Kurama.

- A kto to jest ten Kurama - zapytał podenerwowany Hokage.

-Kurama to imię kyuubiego, dziewięcioogoniastego lisiego demona -odpowiedział spokojnie blondyn.

-To ty go znasz- wykrzyczał Hokage.

-Tak i co z tym złego. Przecież to wy go we mnie zapieczętowaliście. To przez was tak mnie traktują... biją, plują, przezywają. Ale i tak się na was nie złoszczę bo kocham Konohe i
zamierzam ją chronić.

-Dobrze... możesz już pójść...- wysyłał Hokage. Był zszokowany zachowaniem i postawą tego dzieciaka. Minato (ojciec Naruto) prosił go o to żeby zajmował i opiekował się jego dzieckiem a on zawiódł.

-Żegnam Hokage-sama- odpowiedział chłopczyk i wyszedł z budynku.

W domu Naruto usiadł na swoim łóżku.

-Kurama! Jesteś tam- zawołał w myślach chłopiec.

- A jak mogłoby mnie nie być - zapytał z przekąsem Kurama- czego chcesz.

-Odpowiedział mi o moich rodzicach. Proszę Hokage nigdy nie chce mi powiedzieć.

-Dobrze. Pomyślmy... Twoją matką była Kushina Uzumaki, zwana także krwawą Habanero

- Wow

- Będziesz mi przeszło czy mam przestać opowiadać. Była wspaniałą kobietą i przy okazji jinjuriki (polisę napiszcie jak się to pisze). Była mądra i miała niesamowite pokłady czakry. Jednak o wiele mniejsze od twoich bo przy okazji masz tyle samo czakry nawet teraz kiedy jesteś dzieckiem co twoi rodzice razem wzięci. Kushina była dosyć wybuchową osobą. Miała piękne długie krwistoczerwone włosy i niebieskie oczy. Była szczupła i średniego wzrostu.

Kushina Uzumaki

Kushina Uzumaki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Za to twój ojciec to oaza spokoju. Był to Minato Namikaze, czwarty Hokage.

- Mój ojciec był czwartym Hokage- Naruto nie wytrzymał- niemożliwe... Ciekawe dlaczego cię we mnie zapieczętował... We własnym dziecku.

-Achh. Z tobą jak z Kushiną zawsze przerywa i jest bardzo energiczna. A wracając... Twój ojciec był wspaniały shinobi. Był wielce utalentowany. Był bardzo podobny do ciebie. Te same włosy... I te błękitne oczy... Był bardzo szanowany w świecie shinobi. Wynalazł bardzo silną technikę o nazwie RASENGAN, oraz nauczył się i dopracował technikę II Hokage Latającego Boga Piorunów. Bardzo kochał twoją matkę. Twoi rodzice bardzo cię kochali i dlatego oddali za ciebie życie- opowiadał z przejęciem Kurama.

Minato Namikaze

Naruto poczuł na swoich policzkach łzy ale to nie były łzy rozpaczy czy ze smutku to były łzy szczęścia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Naruto poczuł na swoich policzkach łzy ale to nie były łzy rozpaczy czy ze smutku to były łzy szczęścia.

- Dziękuję że mi to odpowiedziałeś.

- Idę się zdrzemnąć- odpowiedział Kurama z cieniem uśmiechu na ustach. Polubił tego chłopca.

Przepraszam że nie wstawiłam tego wcześniej ale chodzę do szkoły i mam dużo obowiązków
I tak jest 520 słów. Buziaki i za wszystkie błędy z góry przepraszam

Pierwszy Przyjaciel NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz