#7

1.6K 72 6
                                    

              *Ciąg dalszy*
lørdag 12:48
Odrywam usta od chłopaka i odpycham go lekko. W moich oczach zbierają się łzy,ale on nie może tego zobaczyć. Odwracam się od niego i szukam wzrokiem mojej torby i spodni. Naciągam szybko spodnie i chwytam torebkę. Biegnę schodami w dół i biorę swoją kurtkę leżącą na szafce w korytarzu. Trzaskam drzwiami i wychodzę na chodnik. Zaczynam płakać i stoję bezsilna w miejscu. Nie wiem w która stronę się udać. Nie znam tak dobrze Oslo. Stoję przed jego domem i myślę co robić,kiedy słyszę dźwięk trzaskających drzwi. Obracam się i widzę bruneta,który zmierzam w moim kierunku. Zaczynam szybko iść chodnikiem w nieznanym kierunku,kiedy słyszę jego głos. Nie zatrzymuję się,ale czuję,że jest coraz bliżej. Przyspieszam,ale czuję dotyk na moim nadgarstku. Próbuję się wyrwać,ale jest silniejszy. Stoję i płacze kiedy obraca mnie w swoją stronę. Chwyta mnie za ramiona i przytula. Po chwili też go przytulam,znajdując sobie sprawę,że robię to tysiąc razy mocniej. Płaczę w jego ramiona.
-Przepraszam-szepcze Chris do mojego ucha
-To ja przepraszam. Uratowałeś mnie i zaopiekowałem się mną kiedy wszyscy mieli mnie gdzieś.-odpowiadam i uwalniam się z uścisku. Patrzę w jego brązowe tęczówki i uświadamiam sobie,że naprawdę mi na nim zależy. Chłopak przeciera moje poliki od łez i obejmuje mnie ramieniem.

lørdag 19:39
Leżę z Chrisem na łóżku w moim pokoju. Od naszej rozmowy przed jego domem doszliśmy do wniosku,że zostaniemy przyjaciółmi. Tak naprawdę to chyba zależy mi na nim bardziej niż na przyjacielu,ale nie chce mu tego mówić,bo narobi sobie nadziei. Wczorajszy pocałunek zmienił w nas bardzo dużo. Szczególnie moje uczucia do niego. Myślę,że lepiej będzie tak jak jest teraz. Przyjaciele.

Byliśmy razem na lunchu i przyszliśmy do mnie do domu. Jest sobota,więc i tak nie mieliśmy nic innego do roboty,dlatego oglądamy wspólnie film.
Chłopak był zły,bo nie nawidzi smutnych romansów,ale po chwili wygrałam z nim walkę i wybrałam "Gwiazd naszych wina".
Siedzimy i zajadamy się żelkami,kiedy dzwoni dzwonek do drzwi.
Zrywam się na równe nogi,robię pauzę w filmie i mowię brunetowi,że idę otworzyć,bo to pizza,która zamówiliśmy trochę wcześniej.
Poprawiam w korytarzu jeszcze włosy,które lekko się poplątały i otwieram drzwi.
Dziwię się kiedy dostrzegam znaną mi osobę.
Nie spodziewałam się go tutaj. Max stoi w progu z wielkim uśmiechem.
-Co ty tu robisz?-pytam zdziwiona
-Przyszedłem do mojej dziewczyny. Czy to dziwne?- pyta i wymija mnie w drzwiach
-Nie spodziewałam się,że cię dziś zobaczę. Nie dawałeś znaku życia-mowię do niego
-Dzwoniłem i pisałem,ale nie odbierałaś.-podchodzi do mnie i całuje lekko i w tej samej chwili słyszę krzyk Chrisa,który siedzi na górze i czeka na mnie, i na pizzę. Max odrywa się ode mnie i robi pytająca minę.
-Gdzie jest pizza!-krzyczy Schistad schodząc po schodach,a Max odwraca się przodem do schodów.
-Co on tutaj robi?!-krzyczy Max,a ja już wiem,że ten wieczór tylko zapowiadał się na przyjemny,wolny od kłótni z żadnym chłopakiem.
-----------------
DRAMA TIME czas START!
Rozdział jest trochę szybciej,ale jest krótszy. Jeśli się podoba proszę o gwiazdki  i komentarze. To dla mnie ogromna motywacja do pisania częściej 😘❤️

The Penetrator - w trakcie poprawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz