1. principium

136 0 0
                                    

Nazywam się Amelia. Amelia Craam. Chciałabym opowiedzieć wam historię.
      12.12.2012r.
   Poranek w Londynie - taki jak zawsze. Zza moimi oknami widniała tylko szara plama chmur i deszczu. Wpatrzona w ten codzienny, zwyczajny obrazek, zaciągnęłam firany. Wzdrygnęłam się  na samą myśl o wyjściu w tę pogodę. Z transu wyrwało mnie dopiero pukanie do drzwi. To pukanie nie należało do najbardziej dyskretnych, spokojnych.
   - Amaaaaaaa - usłyszałam przeciągłe wołanie, zagłuszone przez drzwi od sypialni. - Masz może zapalniczkę?
    - Zdurniałeś? - podeszłam do drzwi, prawie je szarpiąc, otworzyłam. Zza framugi wyłonił się mój starszy o cztery lata brat, Jason. Był wysoki, szczupły, ale w ramionach szeroki. Miał długie, aż do ramion kruczoczarne włosy. Szare oczy lśniły mu jak zawsze. Ubrany był w podkoszulek z logiem swojego ulubionego zespołu i luźne jeansy. Uśmiechnął się do mnie tak, że wszystko od razu stało się jasne.
    - Już nie można świeczek w pokoju zapalić?
    - Nie masz świeczek w pokoju, Jason.
    - Ciii. - przyłożył mi palec do ust, mijając mnie w drzwiach i zaglądając do pierwszej szafki po jego lewej stronie. - To musi gdzieś tu być.. - mruczał pod nosem, wywalając na wierzch moje wszystkie idealnie ułożone rzeczy. Nie miałam siły go powstrzymać. Podeszłam do moich spodni i wyjęłam z nich małą, różową zapalniczkę. Zbliżyłam się do brata, który wciąż gorliwie poszukiwał zdobyczy.
   - Masz. - cisnęłam mu małym przedmiotem w klatkę piersiową. - Pod warunkiem, że mi ją oddasz całą i zdrową. Dostałam ją od Dylana.
    - Ty i tak co chwilę zmieniasz tych facetów, co to za różnica od kogo dostaniesz kolejną?
     - Jestem z Dylanem już trzy miesiące razem, a teraz wypad zanim się rozmyślę. - popchnęłam go w stronę drzwi, a Jason lekko się uśmiechnął i złagodniał.
     - Dzięki. - zaczął iść w stronę korytarza, ale zawrócił i dopowiedział. - Siorka.

"gratias agimus tibi"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz