Prolog

5.2K 301 11
                                    

Dzieciństwo.

Znów czuje burczenie w brzuchu które niestety nie ustaje. Znów nic nie zjadłem właściwie nie miałem co zjeść lodówka świeciła pustkami mama specjalnie ją nawet wyłączyła aby prądu nie marnować. Po co oszczędzać skoro i tak nam wyłączą niby mama pracuje ,ale na trójkę dzieci nie starcza a jeszcze w szkole wymyślają coraz to lepsze rzeczy aby tylko wyciągnąć pieniądze.

Niestety ja ani razu nie zapłaciłem nie mam na to pieniędzy a mama nie będzie marnować pieniądze na jakieś głupoty. Woli nam kupić coś do jedzenia albo chociaż zrobić obiad.

Burczenie nie ustaje a ja coraz gorzej się czuje. Nagle przede mną ukazuję się chłopak Mike który chodzi do starszej klasy.

-Proszę -powiedział podając mi kanapkę.

Popatrzyłem z niedowierzaniem na niego.

-Nie mogę-powiedziałem.

Mike usiadł koło mnie i położył kanapkę mi na kolanach.

-Zjedz coś i nie gadaj -powiedział.

Uśmiechnąłem się do niego i kiwnąłem głową.

-Dzięki -powiedziałem gryząc kanapkę.

Chłopak uśmiechnął się do mnie. Jednak po chwili znalazło się widowisko które zaczęło naśmiewać się ze mnie.

-Zadajesz się z brudasem?-spytała dziewczyna.

Melisa dziewczyna która podobała się każdemu ale niestety zachowywała się jak typowa suka która ma za dużo pieniędzy.

Mike popatrzył na mnie to na Melisę.

-Tak a co?-spytał.

Dziewczyna skrzywiła się razem ze swoimi kumpelami.

-Jeszcze się zarazisz czymś chodź z nami -powiedziała podając mu rękę.

Chłopak popatrzył się na dziewczynę i zaczął się śmiać.

-Czym mam się od niego zarazić? Chyba prędzej od ciebie jakimś syfem się zarażę - nagle wszyscy wybuchli śmiechem.

Dziewczyna wściekła odeszła razem z dziewczynami.

-Jeszcze pożałujesz !-krzyknęła.

Razem z Mike śmialiśmy się z tego całą przerwę a moje burczenie ustało czułem się najedzony.

-Dzięki za tą kanapkę -powiedziałem.

Chłopak poklepał mnie po plecach.

-Spoko, dobra muszę lecieć na razie -chłopak wstał i odszedł.

A ja dalej siedziałem na ławce i byłem szczęśliwy ,że wreszcie coś zjadłem.

Wtedy nie wiedziałem jeszcze,że zyskałem przyjaciela na całe życie.

-Drake ty śmieciu ! -nagle ktoś krzyknął.

Podniosłem do góry głowę i zobaczyłem kolegów z klasy tych którzy zawsze się śmieją ze mnie.

-Śmierdzisz!

Szybko wstałem i wyszedłem  ze szkoły nie chciałem tam być.

Nagle poczułem  na plecach coś mokrego kiedy dotknąłem ręką pleców zobaczyłem psi kał.

- Jesteś jak te gówno śmieciu!

Cały zapłakany zacząłem biec do domu.
Jestem niczym nie wartym śmieciem powtarzałem te słowa w głowie.
Nie chce żyć nie chce żyć...

Taki sobie 😝 Mogą być błędy poprawie później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taki sobie 😝 Mogą być błędy poprawie później.
Takiego mam kompana do pisania ❤ Potrzebuje osoby która by pomogła mi pisać książkę albo pomogła chociaż z ortografią :) 

Takiego mam kompana do pisania ❤ Potrzebuje osoby która by pomogła mi pisać książkę albo pomogła chociaż z ortografią :) 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Misja SaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz