Drake
Po przebudzeniu zgadnijcie w jakim byłem w szoku jak zobaczyłem koleżankę Sary. Jeszcze nie byłem w takim szoku jak teraz.
Uniosłem lekko kołdrę zerkając czy jestem ubrany, ale jak dobrze się domyślałem ,niestety nie byłem. Dziewczyna jeszcze spała więc postanowiłem wstać i szybko się ubrać.
Co się wczoraj działo?
Nie wiem jak to się stało,że nic nie pamiętam przecież napiłem się tylko wody. Kiedy się ubrałem szybko wyszedłem z mieszkania i ruszyłem zobaczyć jak się czuje Sara.
Kiedy wszedłem do domu szefa od razu przywitała mnie pani Mila.
-Witaj synu!-powiedziała tuląc mnie.
Uśmiechnąłem się do niej.
-Witam. Widziała pani Sarę?-spytałem.
Kobieta pokręciła głową.
-Jeszcze nie zeszła a zaraz obiad będzie. Ja nie wiem ile wy młodzieży możecie spać-powiedziała- poproś ją na dół jak możesz-powiedziała.
Przytaknąłem i wszedłem na górę. Kiedy znalazłem się już przy drzwiach Sary, zapukałem.
-Sara?-spytałem.
Głucha cisza.
Może coś się stało?
Lekko uchyliłem drzwi i zobaczyłem dziewczynę śpiącą. Podszedłem bliżej dziewczyny i usiadłem na łóżku lekko ją szturchając.
-Sara-powiedziałem.
Przyjrzałem się jej i zauważyłem,że płakała. Poduszka brudna od tapety i napuchnięta twarz. Albo płakała albo alkohol źle na nią podziałał.
-Sara-powtórzyłem.
Dziewczyna mrucząc coś pod nosem uderzyła mnie dłonią.
-Wstawaj. Obiad czeka-powiedziałem.
Dziewczyna ze zdziwienia podniosła głowę zerkając na zegarek.
-Pierdole-powiedziała i opadła znów na poduszkę.
Uśmiechnąłem się do niej.
-Nie klnij. -powiedziałam.
Sara popatrzyła na mnie.
-A ty nie klniesz? Aniołem jesteś ? Czyżby upierdolili ci skrzydła i musiałeś zostać tutaj na ziemi?-popatrzyła na mnie podnosząc brwi.
Pokręciłem głową.
-Nie, nie jestem aniołem. Nie musisz wiedzieć jaki jestem-powiedziałem wstając-wstawaj obiad jest-powiedziałem.
Dziewczyna prychnęła.
-Weź ze sobą Tamarę na pewno jest głodna-powiedziała.
Czy ona widziała co wczoraj się działo?
-Co to za tekst? Nie twoja sprawa co robiłem z Tamarą -powiedziałem.
Co ona sobie myśli do jasnej cholery? Kim ona jest abym się jej tłumaczył?
Zszedłem na dół, gdzie czekała już ubrana Tamara z wielkim uśmiechem.
-Cześć-powiedziała.
Usiadłem na przeciwko dziewczyny.
-Cześć-powiedziałem.
Pani Mila podała nam do stołu omlety.
-Dziękuje-powiedziałem.
Kobieta uśmiechnęła się do mnie.
-Też chcesz omleta?-spytała pani Mila.
Dziewczyna skinęła głową.
-Powiedz, mi co się stało wczoraj?-spytałem.
Dziewczyna popatrzyła dziwnie na mnie.
-Nie pamiętasz?
Pokręciłem głową.
-Jak zaniosłeś Sarę do pokoju rozpętała się burza a ja się boję i poprosiłam ciebie abym mogła spać u ciebie. I tak jakoś się potoczyło ,że no doszło do czegoś-powiedziała z wielkim uśmiechem.
Wczoraj była burza? Ja nie pamiętam... A może ... nie no nie pamiętam.
Skinąłem głową i zacząłem jeść.
Sara
Szybko ubrałam się i umalowałam. Musze coś zjeść chociaż nie mam ochoty aby siedzieć z nimi w jednym pomieszczeniu ale no jak muszę.
Złapałam klamkę i wypuściłam powietrze.
-Dam radę-powiedziałam sama do siebie.
Otworzyłam drzwi i zeszłam na dół. Oczywiście wszystkich wzrok powędrował na mnie.
Uśmiechnęłam się do pani Mili a resztę olałam.
-Omlecika ?-spytała kobieta.
Uśmiechnęłam się do niej zerkając na resztę talerzy.
-Naleśniki?-spytałam.
Kobieta uśmiechnęła się do mnie.
-Jasne maleńka-powiedziała puszczając oczko do mnie.
Uwielbiam babeczkę.
Wzięłam do ręki telefon przeszukując facebooka.
-Sara?-spytała Tamara.
Słysząc ją cierpliwie czekałam aż przywalę jej ze złości.
-Sara? Zła jesteś na mnie-spytała.
Popatrzyłam na nią.
-Jak myślisz? Widziałam was !-powiedziałam głośniej- rozmawialiśmy wcześniej o czymś a ty co zrobiłaś? Nie chce ciebie widzieć więcej tutaj. A jak chcecie się widywać to nie tutaj-powiedziałam odchodząc.
Kiedy wbiegałam po schodach usłyszałam wołanie Drake.
-Sara stój! -krzyknął.
Kiedy odwróciłam się w jego stronę jedyne co pamiętam jego smutny wzrok. A ja jako rozpieszczona dziewucha pokazałam mu środkowy palec.
-Pieprz się-powiedziałam i poszłam do pokoju.
Zamknęłam drzwi na klucz i usiadłam na łóżku ze łzami w oczach.
-Tamara muszę coś ci powiedzieć-powiedziałam.
Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie.
-Mów! -krzyknęła.
Podeszłam bliżej.
-Drake mi się podoba-powiedziałam rumieniąc się.
Dziewczyna zaklaskała w dłonie.
-Ale super wreszcie kochana-powiedziała.
Przytuliłam się do niej.
-Wiesz o co mi teraz chodzi-powiedziałam.
Dziewczyna przytaknęła.
-Nie ruszę go-powiedziała.
Ta... nie ruszę ...
Jestttt :) sorki,że tak rzadko ale tak to jest jak się pracuje na trzy zmiany mało czasu :)
CZYTASZ
Misja Sara
RomanceDrake Wolff jest przystojnym ochroniarzem pewnego milionera. Łatwo w życiu nigdy nie miał zawsze musiał iść pod górkę. . Po wszystkim co go spotkało zmienił się nie do poznania z małego chudego chłopca który był wyśmiewany w szkole wyrósł przystojn...