Rozdział 10

1.5K 104 21
                                    

Sara


  Minął tydzień od wyjazdu Draka. Przez ten czas zajmuje się mną nowy ochroniarz Will. Jest fajny ma około trzydziestki i jest trochę bardziej rozgadany od Draka. Ma bardzo ładne oczy takie zielone i dużo się uśmiecha i żartuje.

Oczywiście wszędzie z nim chodzę właściwie, to on za mną łazi, nigdy nie był bliżej jakoś czy szedł bliżej. Jakoś czasami mi brakuje tego dokuczania, ale powoli przyzwyczajam się do tego, że już tego nie będzie.

Stanęłam przed drzwiami domu mojej kuzynki Victorii. Trochę jakoś nie uśmiecha mi się, że musiałam tutaj przyjść, ale mama bardzo nalegała, bo ciocia dawno nie widziała nas. A ciocia bardzo jest, ciekawska musi zobaczyć czy dalej wyglądam jak wieloryb według niej, chociaż nigdy nie miałam nadwagi i uważałam się za szczupłą, ale co mogę się spodziewać po byłej modelce. Victoria poszła w jej ślady, więc mi dokucza, jak to ona ma lepiej i ma lepsze powodzenie u mężczyzn.

Szybko przybrałam mój oficjalny uśmiech i zapukałam.

Po chwili otworzyła ciocia ze swoim botoksowanym uśmiechem.

-Cześć ciociu -powiedziałam.

Kobieta podeszła, aby mnie przytulić.

-Cześć słoneczko -powiedziała-wchodzcie zaraz zawołam Victorie i porozmawiamy -powiedziała, prowadząc nas do pokoju gościnnego.

Mama usiadła obok mnie i uśmiechnęła się.

-Wytrzymasz tę godzinę-powiedziała, puszczając oko.

Zaśmiałam się.

-No muszę -powiedziałam- wzięłaś jakieś stopery do uszu ? -powiedziałam śmiejąc się.

Kobieta uśmiechnęła się.

-Zawsze przyszykowane -powiedziała, klepiąc torebkę.

Pokręciłam głową, kiedy chciałam, coś dodać akurat weszła ciocia z Victorią.

-Cześć ciociu -podeszła Victoria, uśmiechając się.

Mama wstała, aby ją przytulić a po chwili Victoria podeszła do mnie, przytulając.

-Co tam kuzynko -powiedziała,siadając naprzeciwko mnie.

Uśmiechnęłam się do niej.

-A wszystko dobrze. Nic się nie zmieniło może oprócz ochroniarzy -powiedziałam.

Kobieta popatrzyła na Willa, który obserwował nas z daleka.

-Kto ma taki gust do ochroniarzy ? Zawsze przystojni są -powiedziała śmiejąc się.

Przytaknęłam głową.

-No właśnie mój tato ma dobry gust -powiedziałam.

Victoria wstała.

-A właśnie chciałam wam przedstawić mojego mężczyznę -powiedziała, uśmiechając się do mnie.

Wstałam razem z mamą, aby podziwiać jej „przystojniaka".

Dziewczyna podeszła do drzwi i otworzyła na roścież. Po chwili zobaczyłam mężczyznę przytulającego dziewczynę.

Popatrzyłam na mamę ona na mnie.

-Który to w tym tygodniu?-spytałam mamę.

Kobieta zaśmiała się.

-Wole nie wiedzieć ile miała w buzi w tydzień -powiedziała śmiejąc się.

Nagle zaczęłam kaszleć.

Dziewczyna obróciła, się w naszą stronę prowadząc mężczyznę w naszą stronę.

Wysoki blondyn o niebieskich oczach. Norma nie ma innych mężczyzn ? Rozumiem, każdej kobiecie marzy się blondyn o niebieskich oczach, ale bez przesady a ja wole siwych starych bez zębów i to będą mnie nazywać dziwolągiem.

Mężczyzna podszedł pierw się przywitać z moją ciocią pózniej z mamą a na końcu ze mną.

-Cześć jestem Alex -powiedział uśmiechając się.

Uśmiechnęłam się do niego.

-Hej Sara jestem -powiedziałam jak typowa wieśniara.

Wszyscy razem usiedliśmy przy stole i rozmawialiśmy o różnych pierdołach.

Ile można gadać o wielkiej miłości i dobrych genach.

-Przepraszam, muszę do kibelka -powiedziałam uśmiechając się.

Ciocia przytaknęła a Victoria, słysząc „kibelek" skrzywiła, się jak by coś jej się w tyłek wbijało.

Weszłam do toalety, od razu stanęłam, przed lustrem patrząc na siebie.

-Co wieśniaro -powiedziałam, przyglądając się sobie.

Normalna jestem, nie uważam się za super dziewczynę, ale nie wiem, o co chodzi Victorii, przyglądała mi, się mówiąc o sobie. Może ma kompleksy, że jestem mądrzejsza. Modelek nie zrozumiesz, jak one żyją na trawie cały życie. A kij w to niech żre tę trawę, ja wolę iść sobie do KFC i dobrze zjeść, a nie głodować się.

Po chwili usłyszałam pukanie.

-Chwileczkę -powiedziałam.

Jednak pukanie nie ustało.

-Boże! -Otworzyłam drzwi -Chwilę nie sram chwilę -powiedziałam.

Za drzwiami zobaczyłam Alexa który na chama wepchał się do toalety.

Nie wiem, nawet kiedy zostałam przyciśnięta do ściany.

-Jak ja uwielbiam zwykłe dziewczyny -powiedział, dotykając mojego tyłka.

Zaczęłam się wyrywać.

-Co ty wyprawiasz !-krzyknęłam.

Mężczyzna uśmiechnął się.

-Dobrze wiesz. Lubie bardziej okrągłe i zwykłe dziewczyny -powiedział, całując moją szyję.

Wyrywałam, się jak mogłam.

-Zostaw mnie ! Wiesz, że to gwałt !-powiedziałam.

Mężczyzna zaśmiał się.

-Oj przestać grać taką niewinną widziałem jak, patrzyłaś na mnie -powiedział, patrząc mi w oczy.

Nie wiem, co mnie podkusiło, ale dlaczego nie? Victoria dużo razy przeleciała moich facetów a dlaczego ja jej tego nie zrobię? Też mi się coś od życia należy.

Uśmiechnęłam się do niego.

-Dobrze widziałeś -powiedziałam, całując go.

Będę żałować -pomyślałam.  


Oj Sara przegina !! 

Na dole macie Alexa :) 

Na dole macie Alexa :) 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Misja SaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz