Oceniają:
~* - Ja
| - Slade
* - Brother Blood
<> - Tristitia
"Walka z czasem" miało być moim opowiadaniem takim katastroficznym, z epicką walką na koniec i epickimi przygodami. Coś nie pykło.
~*Boję się*~
|Wiesz...Ja trochę też. Chciałbym nie wiedzieć, co pisałaś parę lat temu.|
*A ja tam się nie boję. ;'D Ale będzie zabawa z oceniania.*
<Może być ciekawie.>
Zaczynamy!
__________________________________
Prolog
Jednego razu, na świecie, ~*A gdzie niby indziej? W czarnej dziurze?*~ żyli Patryk i Mateusz. Byli oni przyjaciółmi. <AAAA!!! ZDANIE POJEDYNCZE!!! Halina, mam zawał!!!> |-.-| Ich życie wyglądało codziennie tak samo, *~Duszo Grammar Nazi? Duszo Grammar Nazi?! Kurwa, chyba dostała zawału widząc ten przecinek.*~ i nic nie wskazywało zmian. Chodzili oni na studia, wracali do swoich domów, <No kuźwde, znowu?!> *Mnie też już te przecinki przed "i" wkurwiają. -.-* i zajmowali się swymi sprawami. Któregoś jednak dnia |Szyk zdania chujowo przestawiony...Gdzie moja snajperka?!|, gdy wracali z uczelni, zadzwoniła do nich tajemnicza osoba...
Któregoś razu, gdy Patryk i Mateusz wracali z uczelni, ~*Fajnie, że SIĘ POWTARZAM!!! Lecę naklepać mojej dawnej sobie. -_-*~ <I ty masz pod tym opowiadaniem jednego czytelnika?> ~*No...*~ <:O> usłyszeli dźwięk telefonu. Po chwili Mateusz powiedział:
- To Mój. |Czy to ptak? Czy to samolot? Nie, to wielka litera nie tam, gdzie potrzebna!| ~*Kiedyś myślałam, że tak się powinno robić... -_-*~ *Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę mu łeb ucięli. xDD* <Seba, co jest nie tak z tym twoim humorem?> *PRZESTAŃ DO MNIE MÓWIĆ SEBA!!!*
Po czym odebrał. <AAAAAAAAAAAAAAA!!! ZDANIE POJEDYNCZE!!! <Umiera>> |*Facepalm*| Oczywiście, jako, ~*CO TU ROBI TEN PRZECINEK?!*~ iż miał w telefonie opcję ustawiania widoczności rozmówcy, <Slade, skombinuj mi taki telefon.> |Nie, bo takie nie istnieją. Chyba, że w opkolandii.| ~*Co ja ćpałam, pisząc to...*~ użył tej funkcji. Po chwili ujrzeli oni jakąś nieznaną im osobę.
-, Kim jesteś, *To już mnie wkurwia...* ~*Moja dusza Grammar Nazi chyba płacze. ;_;*~ i dlaczego do nas dzwonisz? – Spytał Mateusz.
- Nazywam się Michał Smith, <KURWA!!!> i dzwonię do Was, aby powiedzieć Wam coś ważnego. – Odpowiedział rozmówca. <Jestem Szatanem i dzwonię z potwierdzeniem rezerwacji miejsc w luksusowym hotelu "Hell Heven".>
- Dobra, gadaj, tylko szybko. – Rzekł Patryk, który również przysłuchiwał się tej rozmowie.
- No, więc tak. Do 13 kwietnia tego roku, czyli 2029, musicie pokonać tzw. Zabójczą Czwórkę. – Odrzekł Michał. |Jaka zajebista nazwa organizacji, sam bym lepszej nie wymyślił. A poza tym, dzwoni do przypadkowych studentów z tak ważną misją ratowania ludzkości? Ramoninth, co ty ćpałaś?| ~*Nie wiem, ale mam ochotę jebnąć facepalm o sufit.*~
CZYTASZ
Slade, weź mi tu pomóż, czyli samoanalizatornia Ramoninth.
De TodoMam w domu duuużo moich starych opowiadań, pamiętników i rysunków. Jednak, z biegiem czasu zaczęłam zauważać, jak bardzo są one słabe. Postanowiłam więc, razem z wami, się z nich ponabijać w tej oto samoanalizatorni. :-) #718 w Losowo! (12 grudnia 2...