Po chwili płakały już obie....
Wiola przez łzy powiedziała:- Na początku byłam na ciebie strasznie zła, ale później zrozumiałam, że to nie twoja wina. Zrozumiałam, że nie masz wpływu zarówno na swoje jak i jego uczucia....
Nie jestem zła, wybaczam Ci ale zadam Ci tylko jedno pytanie.... -Weronika patrzyła na przyjaciółkę cała zapłakana.
- Kochasz go?? - Zapytała.- Tak, tak kocham go...- mówiła dalej przez łzy.
- Skoro tak to z nim nie zrywaj. Bądź z nim i bądź szczęśliwa. Tylko juz nie płacz bo i ja płacze- powiedziała i obie przyjaciółki zaczęły się śmiać i mocno przytuliły.
Wtedy weszła Natalia z paczką chusteczek i pudełkiem lodów.
- No to na otarcie łez- powiedziała z uśmiechem.
Dziewczyny zjadły lody i obejrzały świetny film i wspominały poprzednie wakacje które Wioletta i Weronika spędziły we Włoszech.
Wtedy zadzwonił telefon:- Długo jeszcze? - Zapytał zdenerwowany chłopak.
- A już idę - zaśmiała się Weronika - gdzie jesteś? - Zapytała.
- Pod domem Wioli razem z Kamilem.
- Okey my juz idziemy..
- My juz musimy iść, sama rozumiesz, niecierpliwi się- powiedziała z uśmiechem.
Dziewczyny pożegnały się i umówiły na jutrzejsze nocowanie u Wioli.
- Jesteśmy już. - Powiedziały kuzynki.
- Czemu płakałaś?!- zapytał zdenerwowany Konrad.
- Powiedziałam o wszystkim Wioli i tak wyszło, że się popłakałam...
- Ehh po co jej mówiłaś?
- Powinna wiedzieć.
- Jak uważasz. Gdzie jedziemy?
- Na orlik? - Zaproponowała Weronika.
- Okey. - Uśmiechnął się Konrad gdyż bardzo lubi jeździć na orlik.
Czwórka przyjaciół grała w piłkę na boisku przez całe popołudnie. Wieczorem Konrad odprowadził Weronike do domu.
- Kocham Cię!!- wykrzyknął szczęśliwy chłopak.
- Ja też Cię Kocham kochanie moje. - Powiedziała Weronika i pocałowała chłopaka. - Do jutro kochanie - powiedziała i poszła do domu.
Dziewczyny obudzone koło południa przez mamę Weroniki zjadły śniadanie i opalały się na kocu w sadzie.
Leżały i słuchały muzyki gdy w pewnym momencie przyjechali chłopaki i pytali czy gdzieś wychodzą z nimi:- Idziemy gdzieś? - Zapytał Konrad kładąc się obok swojej dziewczyny.
- Sama nie wiem- powiedziała Weronika.
- Możemy iść nad rzekę - powiedziała Natalia.
- Spoko pomysł- przytaknęli jej wszyscy.
- Może zadzownimy po Wiole? - Zapytała niepewnie Weronika.
- A po co ona komu?! - Oburzyli się chłopcy.
- Przecież się z nią przyjaznimy- opowiedziała.
- Poprawka: ty się z nią przyjaznisz- powiedział zdenerwowany Konrad.
Weronika bardzo posmutniała, była zła na chłopaków, że tak potraktowali propozycje zaproszenia Wioli.. W końcu jeszcze parę tygodni temu spotykali się wszyscy razem, a teraz jak tylko o niej wspomni spotyka się z oburzeniem ze strony przyjaciół.
CZYTASZ
Niespełniona miłość...
RomanceDwie przyjaciółki, każda inna. Jedna (Weronika) kocha miłość i wierzy ze istnieje ten jedyny ze istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. Zaś druga( Wioletta) nienawidzi...