Pasta w akcji...

7 1 0
                                    

Dziewczyny spały w najlepsze gdy o 7:55 zadzwoniła mama Weroniki i obudziła ją. Weronika szybko podziękowała mamie i obudziła resztę dziewczyn. Przyjaciółki zebrały się błyskawicznie i cudem zdążyły na śniadanie.

Po śniadaniu wyjechali w kierunku jeziora Garda, nad którym rozpościera się park rozrywki Gardaland. O 10 całą grupę przywitała maskotka parku wraz z przyjaciółmi i otworzyła park.

Cała grupa miała tam czas do godziny 21:00, mieli tam sobie zjeść obiad i genialnie się bawić.

Było tam dużo cudownych kolejek i atrakcji. Niestety było również bardzo dużo ludzi co wiązało się z ogromnymi kolejkami na wszystkie atrakcje. Dziewczyny zgodnie stwierdziły, że park Mirabilandia (również we Włoszech), w którym były rok temu był dużo lepszy, gdyż nie było tak kolosalnych kolejek i były również nieco lepsze atrakcje. 

Około godziny 16 przyjaciółki wybrały się na obiad do wystawnej restauracji na terenie parku. Każda zamówiła sobie pizze, które były przepyszne. Zjadły, zapłaciły i wybrały się na poszukiwanie deseru; od razu wpadł im w oko mrożony napój. Kupiły i w cieniu wypiły. Następnie poszły korzystać z atrakcji.  Gdy już zamykali park i przyjaciółki wraz z innymi czekali na resztę grupy chlapały się wodą z fontanny, skończyło się to tak, że nie było na nich żadnej suchej nitki. 

W hotelu Montebaldina byli po godzinie 23. Po wykąpaniu się przyjaciółki leżały w łóżkach i rozmawiały....

Nagle Weronika zaproponowała coś szalonego:

- Idziemy do Pana Bartka go wysmarować???

- No spoko możemy iść- odpowiedziały zgodnie Zuzka i Wiola.

- Ja zostaję- powiedziała Kylie.

- Czemu?! Chodz  z nami!!-  nalegały przyjaciółki.

- Nie,  ja zostaję- upierała się Kylie

- No okey - powiedziała smutna Weronika, kiedy Wiola wróciła z pokoju z dwiema pastami do zębów. 

Trzy przyjaciółki cicho wyszły z pokoju i powstrzymując się od śmiechu poszły na drugie piętro pod pokój Pana Bartka, Pana Michała i Pana Grześka. Na szczęście dziewczyn drzwi do pokoju były uchylone. Zuzia tak się śmiała, że nie dała rady wejść, gdyż nie chciała zdradzić, że tam są, więc wróciła do pokoju. Wszyscy lokatorzy grali w karty wewnątrz pokoju więc nie usłyszeli jak Wiola i Weronika tam weszły, pomimo iż bardzo głośno się śmiały. Nie mogły nasmarować ich gdyż nie spali, więc w głowie Weroniki powstał nowy pomysł.

Napisała pastą ogromną cyfrę numer "6" czyli numer ich pokoju w Cavioli, poprawiły ją aby była bardzo widoczna i szybko uciekły z pokoju nauczycieli. 

Wpadły do pokoju jak burza i od razu zostały zasypane pytaniami Kylie i Zuzi:

-I co?!?! - wręcz krzyczała Zuzia

- Udało wam się??-pytała Kylie 

- Nie do końca.- powiedziała zdyszana Wiola

- Nie spali więc nie mogłyśmy ich nasmarować ale w przedsionku napisałyśmy pastą ogromny numer naszego pokoju, tak centralnie na samym środku.- wyjaśniła Weronika

- Ciekawe kto w to wdepnie- cieszyła się Zuzia

Zmęczone "akcją" poszły spać...

Rano przekonały się kto wszedł w ich miętową zasadzkę....

Był to Pan Michał, który nie świadomy tego, poroznosił pastę po całym hotelu. Było to bardzo śmieszne gdyż "zasadzka" była na Pana Bartka, a ucierpiał niewinny Pan Michał.

Przy śniadaniu wszyscy śmiali się z nauczyciela i żartowali z niego. Było to bardzo zabawne śniadanie. Po posiłku wszyscy spakowali się i wyruszyli do Mediolanu- stolicy mody, którą Weronika bardzo chciała zwiedzić, było to jej marzenie. 

O godzinie 11 byli na miejscu. Mediolan to cudowne miasto; liczne stare kamieniczki miały ogromny urok. Zwiedzili piękną katedrę w stylu barokowym:

 Zwiedzili piękną katedrę w stylu barokowym:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przeszli ulicą największych dyktatorów mody. Weronika wraz z Wiolą kupiły pamiątkowe pocztówki, a Kylie magnesy na lodówkę. 

Gdy już zwiedzili najważniejsze zabytki wrócili do autobusu i ruszyli w 9-godzinną podróż do Ostii.

W czasie drogi oglądali różne filmy, między innymi starą a zarazem świetną polską komedię:"Kiler" oraz część drugą:" Kilerów dwóch". Był również postój w McDonaldzie, każdy dostał burgera, frytki i Coca Cole; zastępowało im to obiad. Po jedzeniu był kolejny film:"Mad Max" był on dość dziwny i nie do końca zrozumiały. Na miejscu byli o północy.

Po bardzo póznej aczkolwiek bardzo pysznej kolacji ( pizze, jakie kto chciał, przeróżne smaki. Każdy najadł się za wszystkie czasy) większość grupy poszła na plażę. O 2 w nocy nie było tam nikogo, a woda była cieplutka. Zabawa była genialna, wszyscy byli cali mokrzy. Nie obyło się bez strat.....

Pan Michał miał w kieszeni telefon swój oraz telefon pewnego ucznia Szymona. Oczywiście nikt o tym nie wiedział...

Kaja wraz z Olą i innymi dziewczynami wrzuciły Pana Michała do morza. Dopiero pózniej się dowiedziały, że miał on dwa telefony w kieszeni.

Iphone Szymona działał jak zawsze, nic mu się nie stało, natomiast "cegła" nie reagowała na włączanie... W hotelu został reanimowany w ryżu... Po powrocie do pokoju dziewczyny były całe mokre, więc szybko się umyły ale nie zamierzały iść spać.... Rozmawiały, śmiały się, a w całym hotelu rozpoczęło się smarowanko. Ten kto spał został wysmarowany pastą przez Szczepana i jego kolegów. Dziewczyny nie spały lecz koło godziny 5 były już zmęczone i na chwilkę się położyły, miało to być dosłownie na 15 minut. Zostawiły otwarte drzwi.... Przy samych drzwiach spała Kylie, która została wysmarowana przez chłopaków. Kiedy była w łazience, żeby zmyć z siebie pastę, reszta chłopaków przyszła wysmarować Zuzie, Wiole i tym razem również w niewielkim stopniu Weronikę. Dziewczyny postanowiły się zemścić.... Około godziny 6 razem z Larysą, Sandrą i Julką stały przed drzwiami Szczepana aby jak tylko wystawi głowę wysmarować go. Stanie przed drzwiami zdenerwowało Kylie i wróciła do pokoju. Plan dziewczyn udał się wręcz doskonale, jak tylko jeden z kolegów Szczepana niczego nieświadomy otworzył drzwi wszystkie dziewczyny wbiegły do środka pokoju i zemściły się. Chłopak był cały w paście, oczywiście Zuzia, która najbardziej ucierpiała podczas drzemki została drugi raz przez niego obrzucona pastą. Ta noc była bardzo zabawna, około godziny 7 przyjaciółki wraz ze Szczepanem i jego kolegami: Michałem i Mateuszem zasnęły w pokoju dziewczyn....

Niespełniona miłość...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz