Normalny nienormalny dzień

62 5 1
                                    

Kiedy jedliśmy sernik, gadaliśmy sobie z Paprykiem. Okazało się że chciał zarobić robiąc studia na doktora by zarobić na studia artystyczne. Co mnie trochę dziwi bo Papryk to niesamowicie leniwa istota. Jednak większą uwagę przykuwałem w stronę Naravi. Jest to dziewczyna w moim typie, muszę przyznać. Kiedy wyszliśmy z restauracji od razu złapała nas ochrona, bo oczywiście Papryk zapomniał zapłacić. Kiedy szliśmy drogą poczułem nagle lekkie trzęsienie ziemii które przeradzało się w jeszcze większe i większe turbulencje.
- Alex... - wymamrotałem - Uciekajcie! Szybko!
Ale kto to ten Alex? - powiedziała Naravi trzęsąc się przez ziemię
Nie ma czasu do wyjaśnień.
Ziemia się rozwarła i wyszedł z niej mój Nemezis (i to nie była Hercia)
Witaj przyjacielu - powiedział z ironią w głosie - dawno się nie widzieliśmy
I bardzo dobrze - powiedziałem z furią - im dłużej czasu cie nie ma tym dłużej chce mi się żyć.
Zadziorny jak zawsze - powiedział - zobaczymy jak poradzisz sobie z tym problemem - powiedział poważnie
Z jakim problemem anomalio? -krzyknąłem

ZE MNĄ!

                          NARAVI

Nigdy nie biegłam tak szybko od kiedy uciekałam z fabryki. Nie patrzyłam się za siebie, czułam że to co może być za mną porwie mnie o zawał serca. Martwiłam się trochę o Toma, nie wiedziałam czy wogóle jeszcze przyjdzie do domu.
Jak zginie to zamawiam jego pokój i kuchnię! - powiedział Papryk z radością
PAPRYK!! - krzyknęłam na niego ze złością
Dobra dobra wezmę tylko kuchnię - powiedział ze smutkiem

Bany miłości - Tom 1 "Przezwyciężenie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz