Rozdział 3

2.8K 161 83
                                    

∆ Oczami Noxy ∆

Zaczne od zebrania....

Jak wyłączyłam kamery to poszłam na moją prywatną scenę. Po jakiś pięciu minutach bezczynnego siedzenia wyszłam na korytarz i usłyszałam krzyk Bonnie, który rozniósł się po całym korytarzu. Brzmiał on tak... "A co ze strażnikiem?!"
Więc ja w tępie natychmiastowym tepnęłam się cieniem do mojego salonu i włączyłam telewizor. Na szczęście była ustawiona już kamera z kuchni. Byli tam wszyscy. Czyli jest narada. Freddy coś mówił, ale przez kamery nie można usłyszeć dźwięku. A szkoda... Po chwili Freddy spojrzał na kamerę i przestał mówić. Niektórzy też zaczęli się gapić na kamerę, a potem dołączyli wszyscy. Po chwili Golden Freddy zniknął, a krótką chwilkę potem znikł mi obraz. Ehh..nie mam innego wyjścia...muszę tam się przenieść cieniem.
Jak pomyślałam tak też zrobiłam. Pewnie Springtrap i Golden Freddy już mnie wyczuli, ale musiałam to zignorować.

Freddy- Podsumowując dzisiaj szukamy tej tajemniczej osoby i może uda nam się odnaleźć tą energię, o której mówili Golden i Springi.- O nie, o nie, o nie!! A co jak mnie znajdą?! Nie..muszę się jakoś schować czy coś...

Golden- A w związku z tą energią, to właśnie znajduje się w tym pokoju.

Wszyscy odwrócili wzrok na Goldiego. Ehh...musiał mnie zdemaskować -.-

Freddy- I dopiero mi o tym mówisz?! Od kiedy jest tutaj?

Golden- Od momentu kiedy zacząłeś podsumowanie.

Freddy- Ehh..rozejść się.

Wszyscy zaczęli się powoli rozchodzić, ale Golden i Spring, nadal siedzieli przy stole. Co oni planują?
Jak już wszyscy wyszli, to Golden i Springi zaczęli się do mnie zbliżać, ale zatrzymali się parę metrów przede mną, chyba po to żeby mnie nie przestraszyć...

Spring- Kim jesteś?

Cisza. Nie mogę im powiedzieć...

Golden- Proszę nie uciekaj.

Przepraszam was, ale to zrobię...
No i przeniosłam się cieniem do mojego pokoju...

Teraz jest godzina 18:56 Zaraz zacznął mnie szukać. Muszę się przygotować. Ale jak? No właśnie...

∆Oczami Golden Freddiego∆

Jest 19:00. Poszukiwania czas zacząć. Ta energia niewie z kim zadziera, a zwłaszcza że wymyśliłem ze Springtrapem pewną taktykę. A mianowicie, kiedy wyczujemy tą energię to sypniemy mąkę w tamtą stronę i zobaczymy kto jest tą energią.

Spring- Idziesz?

Ja- Jasne...to gdzie najpierw?

Spring- Nam wypadła sala do gier i do zapasowych części.

Ja- To gdzie najpierw?

Spring- Może do sali gier? Nie jest za duża, więc nie zmarnujemy zbytnio czasu.

Ja- Okej.

No i poszliśmy do sali gier...

∆ Oczami Noxy ∆

Już zaczeli mnie szukać. Muszę strasznie uważać i przemieszczać się cieniem.

Jest 19:28. Jak narazie dobrze, ale Springtrap i Golden zmierzają w stronę sali do zapasowych części. O nie! O nie! O nie!! I co mam robić?!...eee...wiem!

Przeniosłam się cieniem kilka metrów za nimi i uformowałam z cienia szklankę, po czym ją specjalnie rzuciłam na podłogę. Znowu byłam "niewidzialna", a oni się odwrócili......Agrrr.......
Jaka ja głupia!!! Wyczuli moją energię!!

Ale zrobili coś czego się nie spodziewałam..... *dramatyczna pauza* .......
Rzucili we mnie mąką -,- serio?! Ja niewierze!! Oni myśleli że ta mąka się do mnie przyczepi, czy coś?! Niedoczekanie. Przecież ja nie jestem duchem! Ja jestem cieniem!! Czy to tak trudno zrozumieć?! Ehh...ale wracając, ich mina była bezcenna kiedy mąka spadła na podłogę. Więc nie wytrzymałam i napisałam na   mące:

Serio? Mąką we mnie? -,-

Golden się chyba zdenerwował. Bo zaczął na oślep walić pięściami w moją stronę...szkoda że jak jesteśmy w tym samym pomieszczeniu to oni mogą wyczuć w którym miejscu jestem...ale wracając... Parę razy Golden mnie trafił, ale z jego punktu widzenia ciągle udeżał w powietrze. Springtrap się ożywił i uspokoił Goldiego.

Golden- Dlaczego nam to robisz?!

Patrzyłam na niego osłupiała. Odpowiedziałam mu ciszą, a on prychną z pogardą.

- Jesteś jeszcze gorsza od Purple Guy'a.

Nie znam go, ale sądząc po niedowierzającym spojrzeniu jego przyjaciela, mogłam przypuścić że jest on bardzo zły. Nie powiem było mi przykro. Przeniosłam się cieniem do mojego pokoju. Teraz to mam gdzieś czy mnie znajdą czy nie. Usiadłam w lewym rogu mojego pokoju. Po paru minutach usłyszałam jak ktoś chodził po moim korytarzu. Czyli się zaczyna...

∆ Oczami Springtrapa ∆

Golden- Jesteś jeszcze gorsza od Purple Guy'a

Spojrzałem z niedowierzaniem na mojego przyjaciela. Po chwili energia zniknęła. Mój przyjaciel ze złością pociągnął mnie za nim do pokoju z częściami. Jak weszliśmy to jego złość wyparowała.

Golden- Przepraszam- i mnie puścił. Jestem tu najmłodszy, bo mam 14 lat, a Golden 15, ale czuję się czasami tak jakbyśmy byli w tym samym wieku.

Ja- Mi też się czasami zdarza- uśmiechnąłem się do niego- może zacznijmy szukać?

Golden- No..

Szukaliśmy parę minut. I nic nie znaleźliśmy. Nawet małej wskazówki.

Ja- Masz coś?

Golden- Nie- odpowiedział i usiadł plecami do lustra, przesuwając je lekko. Co dziwne nie było tam ściany.

Ja- Golden wstań szybko!

Po chwili zdezorientowany Golden stanął koło mnie.
Bez słowa podszedłem do lustra i je zdjąłem. Ukazał się nam korytarz. Popatrzyliśmy na siebie i poszliśmy korytarzem. Minęliśmy cztery drzwi. Kuchnię, łazienkę, salę do koncertów ze sceną i pokój ze wszystkimi zapasowymi częściami które nam zniknęły. Widać nasz porywacz się już zadomowił.
Na końcu korytarza były niebieskie drzwi. A za nimi wyczułem znajomą nam energię.

Ja- Też to czujesz?- spytałem szeptem, idąc dalej korytarzem.

Golden- Tak- odpowiedział patrząc przed siebie

Stanęliśmy przed drzwiami.
Wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia i pociągnąłem za klamkę....

------------------------

W takim momencie xddd

~ Ofvca

Zapomniana - Fnaf- KONIECOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz