Rozdział 11

2K 152 70
                                    

Ważna informacja!!

"~" - taki zaokrąglony znaczek, to myśli Noxy.

P.s.: Informacja na końcu rozdziału xpp
-------------------------------

Ja- Miałam 6 lat. Pojechałam z rodzicami do tej pizzerii. Siedliśmy przy stoliku i oglądaliśmy występ Freddiego i Bonniego. Chica rozdawała pizzę, a Foxy zabawiał w konciku pirackim. Zapytałam się mamy czy mogę podejść bliżej. Pozwoliła mi. Oglądałam występ z zaciekawieniem. Po jakiejś chwili, podszedł do mnie mężczyzna. Powiedział żebym z nim poszła do sali nagród, bo uważał że świetnie się bawiłam. Jednak nie poszliśmy tam tylko do sali z zapasowymi częściami. Zamknął drzwi na klucz i wyjął zza pleców nóż. Zanim jednak mnie zabił, torturował mnie. 
Ciął mnie po rękach, a, w niektórych miejscach wyciął mięso. Bez zbędnych szczegółów, później mnie zabił....- Odpowiedziałam ze łzami w oczach i spojrzałam na innych. Patrzyli się na mnie ze zdumieniem. Ze łzami w oczach wybiegłam z kuchni. Pobiegłam do mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Zaczęłam płakać w poduszkę. Po paru minutach ktoś dotknął mojego ramienia, ale się tym nie przejęłam i dalej płakałam. 

Kiedy się już w miarę uspokoiłam, usiadłam. Spojrzałam na osobę która trzymała pocieszająco rękę na moim ramieniu. To był Springtrap. Wytarłam oczy z resztek łez.

Ja- Przepraszam...

Spring- Za co?- Zdziwił się.

Ja- Gdybym się dobrze ukryła, nie znaleźlibyście mnie i nie mielibyście tylu problemów...

On tylko patrzył się na mnie ze ździwieniem. Ja natomiast odwróciłam wzrok. Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Springtrap się uśmiechnął i zrobił coś czego się nie spodziewałam. Przytulił mnie. Ja na początku byłam zaskoczona i trzymałam ręce na wysokości jego ramion, nie dotykając go. Jednak po chwili też odwzajemniłam uścisk. Trwaliśmy w nim, dopóki ktoś nie zapukał. Jak oparzeni się od siebie odsuneliśmy. Drzwi się otworzył, a w nich stanął Golden Freddy. Podszedł do łóżka i kucnął, na przeciwko nas.

G. Freddy- Sory że byłem taki nie miły za pierwszym razem...- powiedział z widocznym współczuciem w głosie.

Ja- Nie masz za co...zawsze jest tak, że dokuczamy młodszemu. Po prostu trzeba się z tym pogodzić- Zaśmiałam się, a oni spojrzeli z uśmiechem na mnie.

G. Freddy-...Jak przetrwałaś tu tyle lat?...- Zapytał nieśmiało. Zawachałam się.

Ja- Ale nie możecie nikomu mówić...- Odpowiedziałam i spuściłam głowę.

G. Freddy- Obiecuje.

Spring- Masz to jak w banku- Zaśmiał się, a ja się do niego uśmiechnęłam.

Ja- Hmm....co chcielibyście zjeść?- Zapytałam z lekkim uśmiechem. Oni nie zrozumieli.. Zmarszczyli brwi i spojrzeli na siebie, a potem na mnie.

Spring- Ty tak na serio?- Pokiwałam głową, twierdząco.

Spring- Emm...no może być jabłko...- Wzruszył ramionami. Ja natomiast wyciągnęłam ręce do przodu i na nich pojawiło się jabłko. Podałam mu je, a on wytrzeszczył oczy.

Ja- Zaskoczenie będzie wtedy, jak spróbujesz- Zaśmiałam się. On niepewnie, ale wziął kawałek jedzenia do buzi. Po chwili przeżuwania, zrobił minę jakby nigdy nie jadł niczego, tak dobrego. Co w sumie nawet jest prawdą. Jedzenie z cienia, to najlepsze co w życiu jadłam.

G. Freddy- Sądząc po minie Springiego, mógłbym się domyślać jak to smakuje, ale jestem ciekawy...mogę?- Zaśmiał się, a ja z nim. "Wyczarowałam" mu jabłko, takie same jak ma Springtrap (sory, miał...już zjadł xD). On zrobił taką samą minę jak Springtrap. Po chwili śmiania się, z Springtrapem, z niego, Golden zadał pytanie.

G. Freddy- Masz jeszcze jakieś zdolności?

Ja- Tak...umiem się teleportować, formować różne rzeczy z cienia i być niewidzialna.

Spring- Przynajmniej nie musimy już jeść przypalonej pizzy, Chici.- Odwrócił wzrok, ale kiedy zorientował się że się śmiejemy, też zaczął się śmiać.

Po chwili wygłupów, do drzwi zapukał kolejny gość. Okazał się nim Freddy.

O. Freddy- Widzę że humor się już poprawił- Powiedział z uśmiechem, a nasza trójka spojrzała na siebie i się zaśmiała.- Jest 18:20, niedługo będziemy straszyć stróża. Chciałabyś też go postraszyć?- Otworzyłam lekko usta, na znak zaskoczenia. Chłopaki spojrzeli na mnie i się uśmiechneli kiwając głowami. Spojrzałam na Freddiego. Również się uśmiechał. Spojrzałam na swoje ręce.

~Czy jestem w stanie to zrobić? Czy jestem w stanie zabić człowieka?...~

------------------

Kolejny rozdział!!

Jeśli wam się podobało, zostawcie gwiazdkę.

Jednak w przeciwnym razie, jeśli wam się nie podobało, zostawcie komentarz i napiszcie to co mogłabym poprawić w następnym rozdziale :).

...


Jeszcze taki spojler....planuje zrobić książkę o Creepypaście. Pomysł był Kociak86. Wbijajcie na jej profil i czytajcie XD.

Mam nadzieję że będziecie mi spamować byle czym (tak wiem, nietypowa prośba XDDD) i że spodoba się wam nowa książka, oraz bardzo dziękuję za motywujące komentarze, gwiazdki i za followersy :)

Pozdrawiam was wszystkich i do następnego!! :**

Bayy!!

~Sarkastyczka

Zapomniana - Fnaf- KONIECOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz