Westchnęłam i podeszłam do drzwi.
Ja- Kto tam?- lekko uchyliłam drzwi i się za nimi schowałam.
T.Bonnie- Toy Bonnie. Mogę wejść?- Zapytała dziewczyna.
Ja- Tak...- Odpowiedziałam i odeszłam od drzwi. Usiadłam na łóżku i odwróciłam głowę od niej, żeby nie widziała mojego ucha.
T.Bonnie- Czemu nie pójdziesz do nas?- zapytała, siadając obok mnie, na łóżku.
Ja- Nie byłam zbytnio głodna, więc postanowiłam zostać...- powiedziałam mając nadal odróconą w przeciwną do jej strony, głowę, jednocześnie bawiąc się swoim kosmykiem włosów.
T.Bonnie- Dlaczego jesteś odwrócona?- spytała podejrzliwie, a ja wzruszyłam ramionami. Ona westchnęła i złapała lekko za moje ramiona, po czym mnie odwróciła w jej stronę. Przyglądała mi się, a potem jej wzrok powędrował na moje prawe ucho i z przerażenia zakryła ręką usta, a ja spojrzałam zawstydzona na podłogę.
T.Bonnie- Przepraszam...nie chciałam
Ja- Nic się nie stało. Jest okej.- Znowu spojrzałam na nią, wysilając się na uśmiech.
T.Bonnie- Chodź, mój przyjaciel ci to naprawi- Pociągnęła mnie lekko za rękę i nadal trzymając, wyszliśmy z mojego pokoju, aby potem stanąć przed kuchnią. Już miała wejść ze mną, ale ja ze strachem że będą się ze mnie śmiać, oparłam się. Toy Bonnie spojrzała na mnie, ale potem uśmiechnęła się i kucnęła.
T.Bonnie- Spokojnie. Nikt się nie będzie z ciebie śmiał, przecież jesteśmy rodziną.- odparła z uśmiechem i pociągnęła mnie trochę dalej, ale zatrzymała się w progu, tak że mnie nie było widać.
T.Bonnie- Foxy! Bonnie! Chodźcie natychmiast!!- wydarła się lekko dziewczyna, bo było tam strasznie głośno. Nagle wszyscy umilkli i pewnie spojrzeli na dziewczyne, bo sie lekko zarumieniła.
Foxy- O co ci znowu chodzi? Nigdzie nie idziemy, a pozatym za godzine idziecie na scenę, więc radziłbym się przygotować.- powiedział i znowu wszyscy rozmawiali ale tym razem było ciszej.
Zdenerwowana Toy Bonnie pociągnęła mnie za sobą do kuchni, a ja zawstydzona miałam spuszczony wzrok. Toy Bonnie szturchnęła ramię Foxy'iego (niewiem jak się odmienia xdd).
On spojrzał na nią, a potem na mnie i na moje ucho. Przestraszył się bo odskoczył do tyłu, waląc się przy tym plecami w stół, przez co wszyscy spojrzeli na niego, a później na mnie.Foxy- Co jej się stało?- zapytał przestraszony.
T.Bonnie- Niewiem. Jak przyszłam do niej to już ją taką zastałam.
Spojrzałam na cichy tłum, ale jak zobaczyłam tyle zdziwionych i przestraszonych min, to mi się trochę smutno zrobiło. Spuściłam głowę i uszy, a potem bawiłam się nerwowo skrawkiem koszuli. Foxy chyba zrozumiał o co mi chodzi.
Foxy- Lepszych zajęć nie macie?- zapytał się tłumu, ostrym tonem.- A my chodźmy...- Powiedział już normalnie, a potem złapał mnie za rękę i wyprowadził. Poszliśmy do sali z zapasowymi częściami.
Foxy- Usiądź na stole.- rozkazał, a sam szukał blaszki w kolorze białym. Jednak jej nie znalazł.- Emm....zdażały ci się już takie sytuacje?- Zapytał, przerywając krępującą cisze.
Ja-...tak...bardzo często- patrzyłam na swoje nogi.
Foxy- Ehh....gdzie ta blaszka?!- zapytał sam siebie, ale po chwili zwrócił się do mnie- Skoro zdażały ci się takie sytuacje to jak sobie radziłaś?- spytał podejrzliwie.
Niewiedziałam co odpowiedzieć. Nie ufam im jeszcze...Ja- Emm...a jest jakaś blaszka w moim rozmiarze?- spytałam
Foxy nic nie odpowiedział i chwile poszukał, po czym znalazł kilka i podszedł z nimi do mnie.
Foxy- Jak sobie radziłaś przez 6 lat? Przecież zabierałaś tylko części zapasowe, a jedzenie i picie zostało nienaruszone.- ponowił podejrzliwie swoje pytanie, przy czym delikatnie, nawet nie dotykając, przykładał blaszki do mojego ucha.
Ja- Jakoś udało mi się przeżyć...
A co do twojego drugiego pytania to...umm... W pewnym sensie tajemnica- podrapałam się nerwowo po karku.On tylko spojrzał na mnie i nic nie powiedział. Po chwili nie zręcznej ciszy, w końcu się odezwał...
-----------------------
Dziękuję wam bardzo za to że mnie poprawiacie, ponieważ chciałabym żeby ta książka nie miała tych błędów tak wiele, więc róbcie to dalej! XD Mam nadzieję że ta książka się wam podoba i będziecie ze mną do jej końca XP
Chciałabym też wstawić w późniejszym czasie też książkę z przetłumaczonymi komiksami z Undertale (lub innych lini czasowych :p). Co wy na to? Piszcie w komentarzach!
A tymczasem się z wami chwilowo żegnam xdd
Do następnego! <3
~Ofvca
CZYTASZ
Zapomniana - Fnaf- KONIEC
РазноеPewna dziewczynka, zabita w wieku 6 lat, została włożona do kostiumu silverbonniego. Od sześciu lat się ukrywała przed innymi animatronikami. Dlaczego to robiła? Czy znajdzie przyjaciela? Czy komuś wyjawi skrywany przez nią sekret? Tego dowiecie się...