Wiele w historii ludzi słyszy się o kontaktach ze swoimi przodkami. Już w powijakach religii, starożytnych obrzędach, wierzono że coś takiego ma miejsce. Wiara ta zdaje się nie zmieniać przez tysiące lat. Czy naprawdę nasi ojcowie, wujkowie, dziadkowie przychodzą do nas by móc się pożegnać?
Poniższe przedstawione historie, zostały dostarczone na moją skrzynkę mailową:
Karolina R.: Tydzień temu zmarł, mój dziadek, a w ten sam dzień u mnie w domu działy się bardzo dziwne rzeczy. Kiedy byłam w kuchni, usłyszałam huk w przedpokoju, gdy tam poszłam, zobaczyłam że wszystkie obrazy ze ścian po prostu spadły, siedem obrazów na raz. Próbowałam wieszać je na powrót, jednak te po chwili znów spadały. Myślę że to mój dziadek chciał udowodnić swoją obecność i się pożegnać.
Rafał: Moja mama zmarła rok temu, a dzień po pogrzebie, ktoś zadzwonił do drzwi, nikogo nie było, jedynie mój pies podleciał i zaczynał ze szczęścia szczekać i merdać ogonem., nie wiedziałem o co mu chodzi. Biegał po całym domu radośnie szczekając, tak reagował tylko na moją mamę(To był jej pies) Położyłem się w swoim pokoju, nagle z szafki spadło i potłukło się zdjęcie mamy, gdy je wyjąłem z ramki i odwróciłem.(Nigdy tego nie robiłem, bo już oprawione dostałem w prezencie) Zobaczyłem napis na odwrocie. Nie martw się synku, kocham Cię. Wszystko będzie dobrze.
Takie doniesienia i historie pojawiają się na całym świecie, niezależnie od religii, czy wyznania. Nawet jeżeli ludzie nie wierzą i są ateistami, spotykają ich historie tego typu. Oczywiście wszystko można na siłę przyrównać do przypadku i zrządzenia losu, tyle tylko..Czy miliony ludzi na świecie mogą się aż tak mylić?
Historii takich jak te są na świecie miliony, wynika z nich że naprawdę nasi bliscy przychodzą do nas aby powiedzieć. Tam dokąd się udaje wszystko jest wspaniale, nie martwcie się któregoś dnia się spotkamy. To jest chyba doskonała puenta całego artykułu.
Autor: Anioł „Dawid” Castiel
