Dotarłem do bram Piekieł. Przekroczyłem je bez strachu. Spotkałem Władcę Zła, z którym zawarłem umowę. Powróciłem na Ziemię, mając zadanie do wykonania.
Zanim umrę, muszę zabić 665 ludzi. Jeśli mi się uda, spędzę wieczność jako Król Demonów w Piekle, dowodząc swoim własnym Legionem. Rzecz jasna, bardzo mnie ta wizja ucieszyła...
Jest tylko jeden warunek: nie mogę zabić przypadkowych ludzi. Jest jedna możliwość: jeśli ktoś usłyszy proste zaklęcie, wywołujące me imię, zostanie wybrany na moją ofiarę. Żeby ułatwić sobie zadanie, umieściłem tę formułę w pewnej znanej książce, tak aby wielu ludzi mogło się na nią natknąć. W rzeczy samej, jestem bardzo sprytny.
A więc, kiedy usłyszysz te zabójcze słowa, będę Cię znał. I kiedy się będziesz tego najmniej spodziewał, kątem oka dostrzerzesz mój cień. I kiedy się odwrócisz, żeby sprawdzić, co to było... będzie już za późno.
Będę czekał, aż znów usłyszysz moje imię.
Jam jest Sam.