Rozdział 31 ,,Spierdalaj!"

299 15 5
                                    

- Victoria, boo..

- Num? - Popatrzyłam zaciekawiona na chłopaka.

- Nie chcę Cie skrzywdzić, wiesz.. - Podrapał się po szyji.

- No wiem - zaśmiałam sie nieśmiało.

- Więc noo.. Nie chcę aby na razie do czegoś doszło, nie teraz - posmutniał jakby.

- Rozumiem - zeskoczyłam z pralki, po czym zamknęłam drzwi od pokoju i zeszłam do kuchni na dół.

Zauważyłam tam Lenehan'a i Rebecce którzy sie z czegoś nabijali. Dosłownie, no mieli z czegoś bekę.

- A Wam, co? Wieloryby sie z niebieskich w zielone zamieniły? - Podniosłam jedną brew, patrzyłam tępo w dwójkę tych osłów.

- Możeee - Jezuu, Charlie ogarnij padake, bo Ci naprawdę zaraz tą patelnią przyjebie, dobra.

Nalałam sobie jabłkowego soku. Ajj, mój najlepszy.

Zajrzałam przez okno, robi sie co raz cieplej na dworze. Może dziś wyjdę na fishke.

Uśmiechnęłam się, Charlie gdzieś polazł, chyba do łazienki.

Ciul go wie.

Podeszłam do kochanej bff-fki (xdd ~ aut).

- I jak u Ciebie i Lenehan'a? - Poruszyłam zabawnie brwiami.

- Dobrzee i zapomniałam Ci powiedzieć.. Jesteśmy razem! - Zapiszczała, na co się zaśmiałam.

- Gratuluję, kochana - przytuliłam ją.

- Dziękujemy - uśmiechnął sie Charlie, który pojawił sie nie wiadomo skąd.

Po chwili z dołu zszedł... ,,Mój Bóg", taa kurwa napewnooo.

- Coś mnie ominęło? - Poparzyłam na ten roześmiany ryj.

- Życie chyba - mruknęłam i zajrzałam ponownie do lodówki.

No przecież muszę coś zjeść..

Zmarszczyłam brwi.

- Devries lecisz po nutelle! Nie ma kurwa ociągania sie! - Wrzasnęłam mu do ucha, na co ten westchnął.

- Wiesz, ja Ci nie ociągam, ale Ty mi możesz.... - zaśmiał sie.

- Idiota.

- Idiotka.

- Głupi.

- Głupsza.

- Szmata.

- Spierdalaj! - Wrzasnęłam ze łzami w oczach.

** Zapraszam na mojego snapa: wikipedia04

Jesteś Moim Uzależnieniem/devries [Zawieszone] 💦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz