- To gdzie idziemy? - Spojrzałam na chłopaka.
- Yhm... No nie wiem. - Mruknął.
- Zastanów się, pacanie. Ja nie mam wiele czasu. Muszę iść na chatę, a zamiast tego oprowadzam Cię po szkole.
- To idź. Sam się rozejrzę. - Burknął.
- I przy okazji nagadasz panu, że zamiast Cię oprowadzać, to poszłam do domu? - Zapytałam z ironią.
- Nie... Chyba, że mnie przytulisz.
- Chyba Cie coś...
- Ok, nie będę taki, pa.
- Spadaj. - Mruknęłam i wyszłam z budynku.
** Godzina 16:43
Usłyszałam, jak ktoś wchodzi do domu. Odłożyłam latopa i zeszłam na dół.
Tam zauważyłam mojego brata, który przeklinał pod nosem i jakąś postać, która stała obok niego w kapturze. Z początku się przestraszyłam.
- Cześć, bracie. - Uśmiechnęłam się.
- Hej, pada na dworze. Kurwa, akurat teraz musiało! - Krzyknął wkurzony.
- Widać po Twojej kurtce. Kto to? - Spojrzałam na zakapturzoną postać.
W tym momencie ta osoba zdjęła kaptur, a moim oczom ukazał się...
Kurwa. To tylko sen?** Jak myślicie, kto to? 💕
Zapraszam na mojego snapa: wikipedia04
CZYTASZ
Jesteś Moim Uzależnieniem/devries [Zawieszone] 💦
FanfictionZawieszono tymczasowo! Przeczytajcie ostatni rozdział! ,,- Grzeczna dziewczynka... - pochwaliłem ją. - Wal się - warknęła." 💦 *** W książce pojawiają się przekleństwa. Proszę nie kopiować! 🐵 *** #645 w Opowiadanie #469 w Opowiadanie #220 w Opowia...