NIESPRAWDZANY WIEM :')
Luke ubrany w oficjalny strój poseidona. Niebieska szata i trójząb w ręce. Słońce powoli zachodziło. Wokół zebrało sie kilka nimf i bliższych przyjaciół narzeczonych.
Ptaki zaczęły śpiewać nieznaną wszystkim melodie i po chwili wszedł Michael. Miał na sobie skórzane ubranie. Przez ramie przewieszony był kołczan ze strzałami i łuk. Stanął naprzeciwko blondyna i chwycil go za rękę. Obaj sie uśmiechneli.Wokół bogów i stworzeń było pełno świeczek. W zdali slychac było dźwięki uderzenia fal o brzeg , czuć lekka bryzę i morskie powietrze.
Po strony mikea stały jego konie i inne zwierzęta a przed nim po , nadal jego stronie , kilka innych pobocznych bogów.
Za lukiem stały wodne nimfy a obok grupy przyjaciół mikjea jego przyjaciele. Na środku tłumu siedział zeus i hera .Na końcu ceremonii nałożyli obrączki.
Lukea byla z małych gałązek i data ich poznania.
Mikea była wykonana w muszki . wizerunek fal i również data.Pocaliwali się krotko , a mały tłum zaczął bic brawo. Wszyscy poszli tym razem na wybrzeże świętować nową parę młodą. Byla uroczysta uczta. Nektar i najróżniejsze przysmaki. Odbył sie taniec i do nocy wszyscy rozmawiali i bawili sie.
Kochankowie noc spędzili w małym domku na skraju lasu i laki na klifie skad było widać morze i zachody słońca.
Mike obudził sie rano przez smakowity zapach. Wstał i ubrał koszule.przeszedł do drugiego pokoju gdzie Luke gotował śniadanie.
-hej rybko! Robię jajecznice z bekonem! Chcesz? - michael usiadł zasypany na blacie obok
-nie.. Tak..
-tak czy nie?
-może
-mike
-tak.. Duh.. Wiesz ze zawsze jestem głodny..
-wiem wiem..- luke zaśmiał sie miękko i nałożył jedzenie. Nalał każdemu wody i poszli zjeść na zewnątrz.
Podczas posiłku wymieniali sie wspólnymi wizjami ich dalszego , przyszłego życia razem.
-a.. A pokój będzie różowy!! - mówił entuzjastycznie młodszy - nasza córeczka będzie podobna do ciebie.. Będzie mieć ja blond włosy.. Dołeczki.. Śliczny uśmiech..zgrabny nosek i piękne oczy!
-yhm - luke mruknął lekko rozbawiony - ale będzie podobna do ciebie.. Blond włoski.. Śliczny uśmiech.. Nosek.. Zielone oczy..
-nie. Do ciebie - fuknal mike i wystawił mu język
Luke wywrócił oczami i uśmiechnął sie czułe.
Po śniadaniu poszli na spacer. Wylądowali na polanie. Michael zaczął robić wianki lub warkocze swoim koniom i wsplatac w nie kwiatki. Ágrios był znudzony i czasem potrzasal łbem przez co mike sie irytowal.Eirínì spala obok i czasem lasila sie do lukea by ja glaskal.
Wszystko układało sie idealnie. Wszyscy mieli nadzieję , ze będzie juz tak do końca✖✖✖
Hej! Wstawiam wczesniej zanim internet się zbuntuje..
Wyjaśnienia imiona koniÁgrios (gre.) dzikus
Eirínì (gre.) spokójMiłego dnia i nocy!