Dobry plan

62 7 2
                                    

Było blisko. Za blisko. Alvin wymagał opatrzenia. David był tylko poobijany. Cała trójka zebrała się szybko i ruszyła niemalże biegiem z powrotem do obozu.
-Co się znowu stało?- zapytała Camile, gdy grupa dotarła na miejsce.
-Mały wypadek.- odpowiedział Alvin.
Sandra pomogła opatrzyć Alvina.
David podszedł do Fergusa, który stał przy samochodzie.
-Pojedzie?- zapytał przyjaciela.
-Niestety nie.- odpowiedział z zawodem.- A Wam udało się coś znaleźć?
-Właśnie!- zawołał.- Chodźcie wszyscy.- nakazał chłopak. Wszyscy zebrali się w kółku. Nawet Henry, który już czuł się nieco lepiej. Liv, która nie była świadoma tego, co się działo i dlaczego Nate zaginął została odwołana z miejsca zebrania przez Martę. Ta nie chciała, aby dziewczyna słyszała takie rzeczy.- Marta coś znalazła.- zaczął chłopak. Marta pokazała wszystkim dziennik.
-Pamiętnik?- zapytał Fergus.
-Bardziej coś jak dziennik. Jest w nim napisane wszystko o Jasonie.- odpowiedziała Marta.- I istnieje prawdopodobieństwo, że w nim znajduje się odpowiedź na nasze pytania. Mianowicie co się stało z Nate'm.
-A co z tym ma wspólnego ten Jason?- zapytała Camile.
-Nie widziałaś go? Wygląda zupełnie jak zabójca z Crystal Lake.- Marta otworzyła dziennik na stronie, w której wklejone były wycinki z gazet z artykułami o Jasonie Voorhees'ie, wraz ze zdjęciami.
-Faktycznie podobny.
-Czyli Nate nie wymyślił sobie tej historyjki?- zapytał Alvin.
-Najwyraźniej.- odpowiedziała Marta.- A najgorsze jest to, że ten cały Jason nadal żyje. Nie fizycznie, a w masce. W masce, którą Nate założył. Gdy to zrobił został opętany przez tego zabójcę.
-To jakaś bzdura.- odezwał się Fergus.- Takie coś jest niemożliwe.- śmiał się desperacko.
-A masz jakieś inne wytłumaczenie?- zapytał go David.- Sam też w to nie chciałem uwierzyć, ale to jedyna, może i głupio brzmiąca, ale jedyna opcja.- Fergus tylko spojrzał na Davida. Nic już nie mówił.
-Dobra, a da się go jakoś... Odczarować?- zapytała Sara.
-Tak. Ale to niebezpieczne i trudne.- powiedziała Sara, która przestudiowała już chyba cały dziennik i historię Jasona Voorhees'a od urodzenia do... No właśnie... Do śmierci? Przecież on nadal żyje. Dziewczyna otworzyła dziennik kilka stron dalej i pokazała fragment tekstu przyjaciołom.- Musimy zdjąć z niego tę maskę. Ale to nie wystarczy. Nate wtedy nie odzyska świadomości. Musimy tę maskę utopić w jeziorze, gdzie rzekomo utopił się młody Voorhees.
-I jak chcesz niby to zrobić.- pytał złośliwie Fergus.- Widziałaś, jak on wygląda? Jest wielki i silny, a do tego uzbrojony.
-Ale nie jest niezniszczalny. Moglibyśmy go...
-Uszkodzić?- tym razem chłopak żywiej zareagował.
-Nie! Chodziło mi o unieszkodliwienie. Tylko chwilowe. Aby zdjąć mu maskę.
-A zapowiadało się tak ciekawie.
-Nie zapomnij, że mówisz o moim bracie.- powiedział poirytowany zachowaniem przyjaciela David.
-Luz. Żartuję tylko.- bronił się Fergus.
-Mamy jakiś plan?- dopytywał.
-Najlepiej zrobić to w pobliżu jeziora.- zauważyła Camile.- Po co mamy biec z jakąś durną maską przez cały las?
-Słuszna uwaga.- zgodził się David.- Może by zastawić pułapkę w tym domu?- zaproponował.
-Brzmi jak plan. Dobry plan.- podsumował Henry.- Tylko jak mielibyśmy go "unieszkodliwić"?- zaznaczył cudzysłów w powietrzu.
-Wystarczy, aby na chwilę stracił przytomność.- stwierdziła Marta.
-Można by mu coś zrzucić na głowę. Albo zrzucić go ze schodów.- proponował Alvin.
-Najpierw musielibyśmy go tam jakoś zwabić.- odpowiedziała Marta.
-Z tym nie powinno być problemu!- krzyknęła Sandra.
W ich kierunku właśnie zbliżał się szybkim krokiem Jason, któremu chyba jie spodobał się plan grupy.

Duchy Przeszłości |Voorhees|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz