Topielec z Crystal Lake

318 15 0
                                    

-Wtedy ta dziewczyna pozbyła się opiekunki, która mściła się za swojego syna.- wszyscy siedzieli wokół ogniska i słuchali opowieści Nate'a.- Ale to nie był koniec. Obóz Crystal Lake nadal funkcjonował. Przyjeżdżali do niego ludzie. Nieświadomi tego, że rzekomo utopiony w jeziorze Jason Voorhees żył. A nie dość, że żył to jeszcze był świadkiem dekapitacji swojej matki. Poprzysiągł sobie zemstę tak, jak wcześniej jego matka. A teraz najciekawsze. Podobno to działo się na prawdę.- osoby zgromadzone na biwaku wybuchły śmiechem.- Możecie się śmiać. Jutro piątek trzynastego. Właśnie w takie dni Jason wracał z zaświatów, aby zabijać nieświadomą młodzież, którą obwiniał za śmierć swojej matki.
-Dobra Nate skończ.- powiedziała nieco przestraszona Liv, która była najmłodszą uczestniczką obozu.
-Bez przesady. To nie było takie straszne. Poza tym to tylko historyjka, która nie ma pokrycia w prawdziwym życiu.- pocieszał ją Alvin.
-Wypraszam sobie. Wszystko co opowiedziałem jest prawdą.- śmiał się chłopak, który oprócz Liv był najmłodszy.
-Daj spokój. Nie widzisz, że ją straszysz?- zapytała z wyrzutami Marta. Dziewczyna dwa lata starsza od Nate'a. W tym roku miała osiągnąć pełnoletność. Przyjaciółka brata chłopaka. Ten podkochuje się w niej od szóstej klasy. Ale nigdy nie miał okazji i odwagi wyznać swoich uczuć.
-Mówiłem, że zabranie Cię będzie złym pomysłem.- powiedział wściekły David- starszy brat Nate'a.
-David, przecież historia była nawet ciekawa, a to, że jest z nami dziecko, które nie potrafi rozróżnić fikcji od świata realnego to nie jego wina.- odezwał się Fergus- najlepszy przyjaciel Davida. Chłopak tylko spojrzał na swojego brata. Fergus miał rację.
-Dobra chłopaki nie wiem, jak Wy, ale ja się chętnie wybiorę do tego obozu.- śmiał się Henry. Kolejny kumpel Davida. Typ sportowca. Ale nie przykokszonego karku, tylko sportowca-inteligenty. Populars, który wyróżniał się zdolnością używania mózgu. Przewodniczący szkoły, król balu. Pan idealny.
-Idę z Wami.- zapiszczała niemalże Katie. Dziewczyna Fergusa. Dziewczyna, której łzy napływały do oczu, gdy złamała paznokieć. Nie wiem, jak udało się ją namówić na wyjazd do lasu, gdzie nie ma internetu, Instagrama, Snapchata i innych social mediów. Idealnie pasowała do Fergusa, który też inteligencją nie grzeszył.
-Jak wszyscy to i ja.- odezwała się Camil. Przyjaciółka Marty. Dziewczyna kochająca życie i wszystkich ludzi. Mimo swych upodobań była bardzo nieśmiała. Marta niemal siłą wciągnęła ją do samochodu, którym grupa dostała się do miejsca, w którym aktualnie się znajdowali.
-A Ty?- zapytał David Sandre, która siedziała cicho.
-Ktoś przecież musi zostać z Liv.- powiedziała.
-Racja. Tam może być niebezpiecznie.- stwierdził chłopak.
-Jest ciemno. Weźcie latarki.- zarządził.
-W którą to stronę?- dopytywał ktoś jeszcze, dla pewności.
-Chodźcie za mną.- zarządził Henry, który przejął mapę, kompas, a tym samym przewodnictwo grupie.
Przez kilka minut grupa nastolatków przedzierała się przez las.
-Oto i on.- Henry zrobił gest, którym wskazał okolicę.- Obóz Crystal Lake.
Na horyzoncie rozciągało się jezioro Crystal. To, w którym podobno zginął Jason Voorhees. Obok plaża, molo. I dom. Dom, w którym ginęli obozowicze. Przynajmniej tak wynikało z opowieści Nate'a. Ale to tylko straszna historyjka do opowiedzenia przy ognisku. Prawda?

Duchy Przeszłości |Voorhees|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz