-Uciekać!- wykrzyknął David, a wszyscy z grupy rozbiegli się w różnych kierunkach. Jason ruszył za pierwszą potencjalną ofiarą.
Gdy Liv wyszła z namiotu, w którym wcześniej siedziała nikogo już nie było. Została sama. Postanowiła wrócić tak dla pewności do teoretycznie bezpiecznego namiotu.Po kilku godzinach Marta odnalazła nad brzegiem jeziora Davida.
-Spotkałaś pozostałych?- zapytał ją chłopak.
-Nie, a Ty?
-Też nie. A widziałaś Jasona?
-Nie.
-Ja też nie. Musimy znaleźć pozostałych.- stwierdził David.- Chodźmy może do domu?- powiedział wskazując budynek. Dziewczyna tylko kiwnęła twierdząco głową.
Gdy zbliżyli się do wejścia zauważyli coś dziwnego.
-Gdzie są drzwi?- zapytała Marta.
-Dobre pytanie.- odpowiedział chłopak.- Chyba sporo nas ominęło. Oby sporo dobrego.- chłopak miał pełno nadziei, że jednak jego przyjaciołom udało się coś zdziałać.
Gdy tylko przekroczyli próg ich oczy skierowały się na okno, które wcześniej nie było zbite...
Podeszli bliżej... Marta złapała się za głowę, a David natychmiast zbliżył się do ciała swojego przyjaciela. Przewrócił go na plecy. Fergus miał na szyi ślady po duszeniu.
-Nie żyje...- chłopak wiedział, że już za późno... Że nie odzyska przyjaciela. Ale pozostali nadal mogli żyć. Nadal mógł odzyskać brata.- Sprawdźmy piętro.
Para weszła po schodach na górę. Zaczęli sprawdzać po kolei pokoje.
Pierwszy- pusty.
Drugi- pusty.
Trzeci- Camile...
Z naciętym ciałem między barkiem, a szyją... Maczeta. Maczeta Jasona...-Szybciej!- wołał Fergus do Camil, którą ciągnął za rękę. Co jakiś czas chłopak zerkał za siebie. Za każdym razem opętany Nate był bliżej. Gdy wybiegli z lasu na otwartą przestrzeń od razu ujrzeli dom, do którego się skierowali.- Spowolnię go. Schowaj się tam.- nakazał dziewczynie.
-A co z Tobą?
-Mną się nie przejmuj.- odpowiedział.- No już!- krzyknął.
Dziewczyna pobiegła do domu, a drzwi zamknęła na klucz, który cały czas tkwił w drzwiach.
Fergus stanął oko w oko z napastnikiem uzbrojonym w maczetę. Mężczyzna w masce hokejowej włożył narzędzie za pasek. Fergus podniósł gardę. Był gotów walczyć z Jasonem na pięści.
Camile, która nie wiedziała co ze sobą zrobić uklękła w kącie domu i zaczęła płakać.
-Fergus!- zawołała, licząc na to, że chłopak jej odpowie. Nie uzyskała odpowiedzi. Czekała. Cisza. Słychać było tylko pociągnięcia nosem płaczącej dziewczyny.
Nagle okno, które znajdowało się najbliżej dziewczyny zostało rozbite, a przez nie wleciał martwy Fergus. Dziewczyna zaczęła piszczeć z przerażenia. Jason dokładnie wiedział, gdzie dziewczyna teraz się znajdowała. Klamka w drzwiach została naciśnięta przez napastnika. Dziewczyna zamilkła. Jason przestał naciskać na klamkę. Camili ulżyło. Odetchnęła z ulgą, ale nie na długo, gdyż wraz z drzwiami do budynku dostał się Voorhees. To wyjaśniało, skąd wybita szyba, zwłoki w salonie i wyważone drzwi. Dziewczyna znów zaczęła piszczeć ze strachu. Wstała ze swojego "bezpiecznego" kątu i ruszyła na piętro, a za nią opętanyt Nate. Dziewczyna wbiegła do jedno z pokoi i usiadła pod ścianą. Napastnik wszedł do pokoju, w którym znajdowała się jego przyszła ofiara. Wyjął maczetę zza paska... Uderzył raz, drugi, trzeci... Dopóki nie miał pewności, że dziewczyna więcej nie wstanie...David i Marta skończyli przeszukiwać dom. Nikogo i nic więcej nie znaleźli.
-Szukamy dalej.- powiedział David.
Jak też postanowili tak zrobili.

CZYTASZ
Duchy Przeszłości |Voorhees|
HorrorA co jeśli demony z przeszłości wciąż istnieją? Jeśli istoty łaknące ludzkiej krwi czekają tylko na okazję, aby zaatakować. Aby zaspokoić swoje żądze mordu. Grupa nastolatków wyjeżdża na biwak niedaleko obozu Crystal Lake. Miejsca, w którym kiedyś ż...