Obudził mnie mój głośny budzik, który sprawia, że kiedyś na bank dostanę zawału. Niechętnie przeciągnęłam się na łóżku, mając zamiar zaraz wstać. Pierwsze promienie słońca wpadały do mojego pokoju.
-Dzień dobry- powiedziałam zasłana do Mii, która robiła już śniadanie. Jak to dobrze, że robimy sobie na zmianę śniadanie
-Hej Alex, zjesz tosta z awokado?- zapytała, a ja w odpowiedzi pokiwałam głową i nalałam sobie do szklanki czarną kawę.
-Co robimy po południu?- zapytała przyjaciółka, gdy jadłyśmy nasze śniadanie
-Nie wiem, masz coś na myśli?
- Poszłabym na jakiś koncert, dawno nigdzie nie byłyśmy.
-Okej, nie ma sprawy, na co chcesz iść? - zapytałam kończąc swojego tosta
-Jeszcze nie wiem, ale na pewno coś się wymyśli- odpowiedziała i tak jak ja skończyła śniadanie.Następne 20 minut spędziłam w łazience robiąc poranną toaletę jak każda kobieta. Swoje włosy zostawiłam rozpuszczone, tylko ubrałam opaskę, żeby moje nieogarnięte kosmyki znikły z mojego czoła. Ubrałam swoje czarne, obcisłe jeansy, jakiś pierwszy lepszy T-Shirt i na wierz swoją ulubioną katanę jeansową z Levis'a . Jeżeli chodzi o makijaż to tylko delikatnie wyrównałam koloryt swojej skóry podkładem, nałożyłam maskarę i przejechałam usta bardzo delikatną, świetnie nawilżającą szminką.
-Gotowa?- zapytała Mia
______________________
-Uff.. jak dobrze, że dzisiaj piątek- powiedziała Lisa z mojej grupy. Właśnie kończy się piąta lekcja, czyli matematyka, a potem do woli mamy zajęcia plastyczne. Już nie mogę się doczekać kiedy wejdę do pracowni. Czuję takie natchnienie! Mam tyle wizji w głowie, ale przede wszystkim widzę w nich niesamowitą i hipnotyzującą błękit oczu wczoraj poznanego Alexandra.Ughh.. szkoda tylko, że okazał się takim dupkiem! Facetom chodzi tylko o jedno...
Moje przemyślenia przerwał dzwonek. Wszyscy wyszli z klasy i zaczęli kierować się w stronę pracowni, gdzie już na pewno czeka pani Rose. I nie pomyliłam się. Stała przy swoim biurku, jednak podchodząc bliżej dopiero dostrzegłam jeszcze drugą postać, kompetnie mi obcą. Gdy Rose zauważyła mnie i innych z mojej grupy, rzuciła wszystkim głośne ,,Dzień dobry" a wszyscy zajęli swoje miejsca.
Gdy w końcu mogłam spojrzeć na drugą postać koło mojej nauczycielki, zobaczyłam że jest to.. ten sam mężczyzna co wczoraj w klubie...Jak to możliwe? - biłam się ze swoimi myślami, przyglądając się chłopakowi, który widząc, że się mu przyglądam spojrzał na mnie i posłał mi swój szarmancki uśmiech.
Kretyn- pomyślałam i niekontrolowanie przewróciłam oczami.
Gdy wszyscy już zajęli swoje miejsca przy sztalugach Rose odezwała się:
-Dzień dobry, to jest mój syn Alexander, będzie mi towarzyszył w dzisiejszych lekcjach. -powiedziała wskazując na swojego, jak się okazuje syna, a ja myślałam, że oczy mi zaraz wyjdą z orbit ze zdziwienia
-To jakiś żart- prychnęła cicho pod nosem, ostatni raz rzucając spojrzenie na bruneta opierającego się o biurko Rose.Postanowiłam nie zwracać uwagi na Alexandra i zachowywać się tak jakbym go nigdy przypadkiem nie spotkała w klubie.
Biorąc pudełko farb zaczęłam tworzyć swoją nową pracę, po mimo wszystko miałam dzisiaj dobry dzień i nie nic mi tego nie zniszczy! Ja się o to postaram.
Podczas zajęć w klasie panuje raczej cisza, ponieważ wszyscy są raczej zajęci swoim płótnem, czasami ktoś poprosi Rose o pomoc, lub ta po prostu krąży po klasie i wszystkich obserwuje .
-Mogę włączyć radio?- powiedział znudzony brunet, który od długiego czasu siedzi wygodnie w fotelu i coś pisze w czerwonym zeszycie.
-Nie ma problemu- odezwało się kilka ludzi z mojej grupy. Chłopak wstał i tak jak chciał włączył srebrne radio, które stało na parapecie-Halo Halo.. Nowy Jorku! Tego nie można przegapić! The Neighbourhood występują w klubie Heaven już dziś o 20! Tego nie można przegapić! - usłyszałam głos mężczyzny w radiu.
CZYTASZ
Are you mine? //Alex Turner
RomanceAlexandra to młoda, ceniona malarka, której dzieła znane są na całym świecie. Nic jej w życiu nie brakuje, jednak, gdy poznaje Alexandra- wokalistę zespołu Arctic Monkeys ,czuje odmienną inspiracje, inne emocje. Wie, że nie powinna zakochać się w ch...