8."Nie rób tego, naprawdę"

236 13 6
                                    

-Skąd wiesz, że coś się spieprzy, jak nawet tego nie spróbowałaś? Przestań mnie odpychać i wszystko analizować, nie wiesz co się stanie jutro, za miesiąc, rok. Chcę żyć pełnią życia i niczego sobie nie odmawiać, tobie też to radzę. Zobacz jakie życie może być ekscytujące. Odkrywaj je. Ze mną.- powiedział Alex patrząc prosto w moje oczy. Cały czas trzymał mnie za ręką na niedużą odległość od siebie.

Zobacz jakie życie może być ekscytujące. Odkrywaj je. Ze mną.

Ciągle w uszach słyszałam te słowa i nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Czy to nie wariactwo zaufać komuś, kogo ledwo znam, dać się ponieść emocją i zrobić to co pragnę? Kiedyś obiecałam sobie, że nigdy nie pozwolę, aby moje serce trafiło w ręce jakiejś nieodpowiedniej osoby..

-Alex..?- z transu wyrwał mnie głos bruneta, który lekko głaskał kciukiem moją dłoń.
-Powiedz coś.- dodał poważniejąc .
W odpowiedzi zdecydowanym ruchem rzuciłam się na szyje bruneta obejmując ją rękoma i przywierając ciałem do jego klatki piersiowej. Alex szybko odwzajemnił uścisk i położył swoje dłonie na moich plecach, trzymając mnie jakby nigdy nie chciał mnie już puścić. Lekko kołysaliśmy się w boki i nadal milczeliśmy, lecz było to dobre milczenie.

-To co do ciebie czuję, nie można nazwać miłością, ale chcę cię poznać.- powiedziałam w końcu odrywając się od Alex'a.

-Ja też chcę cię poznać, podobno byłaś niezłe ziółko.- odpowiedział niebieskooki, a na jego twarzy pojawił się uśmiech

-Skąd wiesz?- zapytałam zdziwiona kierując się w stronę kanapy, Alex szedł zaraz za mną i usiadł na fotelu naprzeciwko mnie.

-Czyli jednak!- powiedział, a uśmiech na jego twarzy nie znikał
-Blefowałem.- dodał, a ja byłam zła na siebie, że pozwoliłam się mu podpuścić
-Czyli co zrobiłaś?

-Nic takiego.. miałam taką swoją artystyczną fazę..- odpowiedziałam tajemniczo

-Mów mi tu wszystko.- powiedział poważnie, ale jednak nadal ze śmiechem

-Może lepiej ty mi mów mi wszystko.- odpowiedziałam wymijając odpowiedzi na jego wcześniejsze pytanie

-Ohh.. nie starczyłoby nam dnia, w końcu jestem starszy i więcej na tym świecie przeżyłem.- odpowiedział drocząc się ze mną

-Akurat, już to widzę.- odpowiedziałam sarkastycznie, poprawiając opadające włosy na mój policzek

-To dobrze, bo ja też to widzę, w piątek, u mnie, przyjadę po ciebie.- powiedział z tą swoją pewnością siebie, którą jednocześnie uwielbiam i nienawidzę w nim.

-To ty gdzie mieszkasz.?- zapytałam i momentalnie otrzymałam odpowiedz.

-Na Brookline, mam tam apartament.

-Myślałam, że śpisz tutaj.

-Nie.. tutaj jest taki.. cichy zakątek, gdzie mogę przyjechać i popracować, tak jak ty.

-To dlaczego tutaj ze mną wczoraj zostałeś, spiąć na tej niewygodnej kanapie, gdy miałeś swoje wygodne łóżko w mieszkaniu?- zapytałam dociekliwie

-Ponieważ uwielbiam tutaj pisać piosenki..- odpowiedział, nie kończąc

-Okej.- odpowiedziałam tylko oblizując usta

Are you mine? //Alex TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz