Weszłam z wściekłą miną do wariatkowa. Wszyscy opuścili na mnie wzrok.
-Alice, nawet nie wiesz jak się cieszę że cię widzę! Martwiliśmy się.-przywitała mnie jakaś pielęgniarka
-A ja się nie ciesze.-odpowiedziałam nie miłymi słowami
-Przyjechał nowy chłopak, będzie z tobą mieszkał. Nie było miejsca dla niego więc teraz jest u ciebie.
-Że co kurwa?
-Proszę?
-Doskonale pani słyszała.
-Nie odnoś się tak do mnie a teraz idź się przywitać z Justinem.
-Już biegnę.-odpowiedziałam z sarkazmem i udałam się do pomieszczenia
CZYTASZ
Mój psychiatryk.
Short StoryGdy byłam już niemal przy skraju cierpliwości. Chciałam popełnić samobójstwo. Po szkole wszystko dokładnie zaplanowałam [...] Na wf jak zwykle ćwiczyłam w bluzie żeby nikt nie zobaczył moich ran. Graliśmy dziś w piłkę nożną, tak się spociłam że zapo...