Znowu ten uśmiech tylko tym razem jeszcze szerszy. Dookoła mnie znajdowało się teraz łącznie sześciu skrzydlatych. Z mojego palca skapnęła kropla krwi, a juz po chwili oczy mi się samowolnie zamknęły.
Obudziłam się. Rozejrzałam po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Był to mój pokój. Nic a nic się nie zmieniło. Westchnęłam cicho i poszłam do kuchni, aby zjeść coś. To musiał być sen.
Po śniadaniu ubrałam się i wyszłam na miasto, aby zrobić zakupy na dzisiejszy obiad. Szłam spokojnie chodnikiem gdy nagle ni stąd ni z owąd zatrzymał mnie jakiś chłopak. Był wyższy ode mnie- różowo włosy o pięknych czekoladowych oczach.
- jestem JiMin, może chciałabyś się raz spotkać?
Przytaknęłam, a ten podał mi swój numer. Nie powiem, to było dziwne. Idąc dalej zauważyłam na ziemi leżący portfel. Nikogo w pobliżu akurat o dziwo nie było. Podniosłam go i otworzyłam. W środku znajdowało się mnóstwo pieniędzy i ani jednego dokumentu. Cieszyłam się niczym małe dziecko, w końcu jak często może komuś zdarzyć się coś tak miłego w ciagu zaledwie kilku godzin?
Po skończonych zakupach ruszyłam do domu. Mój telefon zawibrował, a na ekranie pojawił się numer Tego nowo poznanego chłopaka, napisał, abyśmy spotkali się jeszcze dzisiaj bo za niedługo wyjeżdża na jakiś czas z miasta. Zgodziłam się bo w sumie i tak nic ciekawego w planach nie miałam po obiedzie do robienia. Umówiliśmy się na osiemnastą.
Założyłam blado niebieską sukienkę i wyszłam z domu kierując się w stronę miejsca spotkania. Była to nie wielka restauracja, w której dość często jadałam gdy tylko miałam na to możliwość. Przywitałam się i usiadłam na przeciwko Koreańczyka. Bardzo miło nam się rozmawiało. Oczywiście niczego do jedzenia ani pica sobie nie zamówiłam po za wodą, bo ledwie obiadu całego nie zwróciłam w domu. Zgaduje ze byłam w tym momencie blada niczym ściana. Ten na to na całe szczęście nie zwrócił uwagi. Nie wiem dlaczego... Ale wydaje mi się, że już kiedyś spotkałam tego chłopaka... Tylko gdzie?
***
Chcę z góry przeprosić za taką przerwę od wstawiania rozdziałów jednak non stop odkładałam dokończenia tego na później i w ostateczności skończyło się na tym, że jest dopiero dziś. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, a ja w zamian postaram się jeszcze dziś lub jutro wstawić następny. Mam nadzieję, że się Wam spodoba i prosiłabym o głosy oraz komentarze bo to bardzo motywuje do pisania 😊❤️🦄
CZYTASZ
Data śmierci~ V BTSZAWIESZONE
Fanfictiea co gdyby zakochać się w demonie? i to nie byle jakim, a najpotężniejszych ze wszystkich? czy taka miłość ma prawo bytu? a może to jedynie droga na skróty do upadku? końca? śmierci?