Nauczenie Jungkooka panowania nad sobą było jedną z najtrudniejszych rzeczy w moim życiu. Ten dziciak miał tak silny apetyt na krew, że czasami był bliski zaatakowania przypadkowego człowieka na ulicy, ale starałem się, jak mogłem, aby do tego nie doszło. Nie chciałem, żeby on popełnił mój błąd i spróbował choć kropli. Doskonale wiedziałem, że ciężko jest zagłuszyć swój drapieżczy instykt, kiedy tak intensywnie odczuwasz zapach tej ciepłej, brunatnej cieczy. Sam Jeon przez długi czas nie mógł przyzwyczaić się do nowego siebie. Bardzo często słyszałem, jak wieczorem płacze w poduszkę. Było mi wtedy strasznie przykro, bo jakby nie patrzeć to była też moja wina. Nie uratowałem go. Jinyoung po ugryzieniu młodszego podobno spanikował i uciekł. Nie wrócił więcej, dlatego też próbowałem zastąpić mu brata. Wkładałem ogromny trud we wpojenie mu zasad samokontroli i z czasem zaczęło to skutkować. Dawałem mu nawet swoje tabletki, które specjalnie opracowali dla mnie rodzice. Dzięki nim stał się już całkiem odporny na to, co podpowiadała mu jego natura. Oczywiście leki zagłuszały jego instynkty dzięki czemu mógł żyć w harmonii ze zwykłymi ludźmi. Jednakże po kilku latach pojawił się duży problem, utrudnienie dla nas obu, a mianowicie zaczął nam się kończyć zapas atisanu*, a bez niego codzienne funkcjonowanie nie byłoby już takie proste. Obaj zgodnie stwierdziliśmy, że musimy poszerzyć krąg swoich znajomości o osobę z wykształceniem biochemicznym. Potrzebowaliśmy kogoś godnego zaufania, kto bez problemu będzie wytwarzał dla nas lek. Przeszperaliśmy prawie cały internet szukając wykształconych osób, które mogłyby twierdzić, że wiedzą coś o wampirach. W ten sposób trafiliśmy na Yoongiego, młodego biochemika, który udostępniał wiele swoich teorii na temat "nieśmiertelnych", na blogach o tematyce chorób zakaźnych. Wydaje mi się, że już wtedy wiedział, iż łaknienie krwi jest następstwem zakażenia wirusem. Muszę przyznać, że był bardzo inteligentny i rzeczywiście udało mu się odtworzyć atisan. Nawet odrobinę wzmocnił jego działanie, dzięki czemu jedna tabletka w zupełności wystarczała na kilka dni. Jednak ambicje Mina były trochę większe i postanowił poznać całą historię na temat VVT-1, czym zaciekawił również mnie. Gdyby udało nam się dowiedzieć wszystkiego na jego temat możliwe, że dalibyśmy radę stworzyć antidotum, a ja i Kook wrócilibyśmy do normalności. Bardzo tego pragnąłem. Możliwości Sugi nie były jednak na tyle wystarczające, by móc dotrzeć w każdy zakątek internetu i przeszperać wszystkie jego dane na temat skażonych. Musieliśmy, więc znaleźć znakomitego infomatyka, hakera, który potrafiłby znaleźć wszystko na ten temat. Wybór padł na Hoseoka, który mimo szerokiej wiedzy nie został przyjęty na wymarzone studia. Po paru tygodniach w naszym towarzystwie wyraźnie się rozpromienił i ożywił. Ten chłopak to wulkan optymizmu. Zawsze potrafi poprawić nam humor. Później nasza paczka powiększyła się jeszcze o trzy osoby; Jimina, piętnastolatka, który niedawno został zakażony i kompletnie sobie z tym nie radził. Znaleźliśmy go w ciemnej uliczce, wysysającego krew z bezdomnego kota. Oczywiście zajęliśmy się nim najlepiej, jak mogliśmy. Teraz jest najlepszym szpiegiem jaki może istnieć. Potrafi zdobyć dla nas każdą informację o jaką poprosimy. Na końcu dołączyła do nas dwójka przyjaciół, Jin i Namjoon. Byli to zwykli chłopcy poznani w liceum o profilu medycznym. Uczyłem się razem z nimi. Także chciałem zostać lekarzem. Obaj Kimowie są teraz naszymi wtykami w szpitalu, do którego niedawno się przenieśli. Dzięki swojej szerokiej wiedzy od razu zostali kierownikami i właściwie to się nie dziwię. Są doskonałymi chirurgami. Przenieśli się do tej placówki, ponieważ niedawno wpadliśmy na ciekawy trop, z którego wynika, że właśnie na stronie internetowej tego szpitala pojawiły się zdjęcia ludzkich szczątków z widocznymi, wydłużonymi kłami
Musimy poznać całą prawdę... Co ukrywasz dyrektorze?(A/n mam ogromną nadzieję, że to coś się wam podoba i nie zjebałam całkowicie. Atisan* - nazwa leku, który łyka Tae)
CZYTASZ
Skażony •Kth•
FanficGdzie przemiana w wampira jest skutkiem zachorowania na wirusa - VVT1 (vampire virus type one). - Uwierzysz mi, jeśli powiem Ci, że krew mnie pobudza? - ------------------------------------------ Ogółem mówiąc: krew, wampiry, wirus, więcej krwi i mi...