Faust, Mefistofeles, Małgorzata.
FAUST
z pękiem kluczy i z lampą przed żelaznymi drzwiami
Dusza w śmiertelnej trwodze kona,
piętrzy się ludzkich cierpień wał.
Tam za murami — w mrokach — ona!
Jej zbrodnią był miłosny szał!
U tych okropnych drżę podwoi,
stoję i bicia serca liczę,
lękam się spojrzeć w jej oblicze!
Naprzód — wahanie mękę dwoi.
Chwyta za klamkę.
ŚPIEW MAŁGORZATY
Zabiła mnie macocha
i ojcu dała zjeść —
siostrzyczka jedyna kocha —
kosteczki pozbierała,
by je na cmentarz nieść.
Niesie kosteczki — szlocha,
pod wierzbą kopie grób;
zły ojciec — gorsza macocha!
siostrzyczka jedyna kocha —
modli się u mych stóp.
A ja ptaszyną małą
wzleciałam: siostro ma,
serduszko twoje kochało,
siostrzyczkę pochowało —
macocha była zła.
FAUST
otwiera drzwi
Zgrzyt łańcuchów, chrzęst słomy na nędznym barłogu;
nie przeczuwa, że miły stoi już na progu.
Wchodzi.
MAŁGORZATA
kuli się lękliwie na barłogu
Idą już — idą — wywlec na ostatnią mękę!
FAUST
szeptem
Cicho, cicho, ja idę, wolność niosę w darze.
MAŁGORZATA
tarza się w lęku przed nim
Jeśliś ty człowiek — odczuj mą udrękę!
FAUST
Cicho, przebudzisz straże!
Pragnie uwolnić ją z więzów.
MAŁGORZATA
na klęczkach
Któż ci dał, kacie, taką moc,
CZYTASZ
„Faust" J.W. von Goethego
Класика„Leci czarownic dziarski chór, żółte rżyska - zielony siew - pan czarny siedzi na szczycie..."