Zakrztusiłam się kiedy usłyszałam te słowa, a świat zaczął się wokół mnie kręcić. Czułam się bardzo skołowana i to nie był to typowe, romantyczne skołowanie. Zrobiło mi się nie dobrze i mogłam zwymiotować tutaj, w tej chwili. Nie pocałowałam celebryty, tylko największą sławę tych czasów, kogoś o kim każdy mówi, kogoś, kogo każdy pragnie. Moja siostra go pragnie i ślini się do niego!
Ze wszystkich gwiazd z ośrodka wypoczynkowego musiałam akurat pocałować Nialla Horana. Serio? Mógł to być każdy inny! Nawet Harry, on nie ma dziewczyny i wiem, że nie jestem w jego stylu. Powiedział mi to! I nie mamy takiej rozmowy poza balem. Mogłoby to być bezpieczne.
Nie, odmawiam wierzyć, że Tajemniczy Chłopak, to Niall. Nie, każda inna sława oprócz niego. I on ma dziewczynę, Zoe!
O Boże… czy to dlatego poprosiła o własny pokój? Ale ona wciąż tutaj jest, wciąż spędzają razem czas. Widziałam ich. To nie jest koniec, więc wciąż są razem… tak jakby.
O Boże… pocałowałam chłopaka, który ma dziewczynę. Jak niewłaściwe to jest?
Chyba teraz zwymiotuję. Muszę iść do toalety.
- Ella, wszystko w porządku? – Zapytała Liv i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że wstrzymywałam oddech po tym jak Charlie upuścił bombę i gdy na nią spojrzałam, mój wyraz twarzy musiał przedstawiać śmiertelną panikę, bo aż do mnie przybiegła. – Ella, oddychaj!
- Niall? Nie, to nie może być on. On ma dziewczynę. Nie jestem rozbijaczem związków! – Wykrzyczałam płaczliwie. Jakby fakt, że jest celebrytą nie był wystarczający.
Wiedziałam wcześniej, że miał dziewczynę, ale nie wiedziałam kim ona była i nie wiedziałam też kim był on, teraz wszystko się pogorszyło. I nie jest taka zła, to znaczy, uśmiechała się do mnie miło. Prawdopodobnie pięciu celebrytów to zrobiło odkąd powstał ten ośrodek dla ludzi z ich rodzaju.
Dobieranie odpowiednich twarzy do zagadkowego chłopaka i jego dziewczyny wszystko pogarsza. Musiał mi to Charlie mówić?
- Nie jesteś! – Powiedział pospiesznie Charlie, ale ja posłałam mu surowe spojrzenie. – Technicznie jest singlem i był nim kiedy go całowałaś. Nie wrócili do siebie, pomimo że próbują to naprawić. A przynajmniej tak to zrozumiałem.
- TO WCIĄŻ ŹLE! – Krzyknęłam, a on cofnął się o krok zbity z tropu moją reakcją. – Czemu mi to musiałeś powiedzieć?
- Bo zasługiwałaś żeby wiedzieć. On jest twoim księciem z bajki…
- Nie jest moim księciem z bajki, jest kogoś innego. Teraz wiem kim jest ta osoba i jest gorzej. Robi mi się od tego niedobrze!
- Ella, nie bierz tego tak do siebie. On ciebie szuka, chce cię znaleźć. Ten związek jest już zepsuty. – Nalegał mój przyjaciel, ale ja potrząsnęłam głową.
- I prawdopodobnie moja obecność w tym dramacie tylko wszystko pogarsza. Nie widzicie tego? Jeśli ten związek był uszkodzony, to ja go możliwe, że zabiłam.
- Nie wiesz tego na pewno. – Powiedziała Olivia z wciąż owiniętym ramieniem wokół mnie. – Może to już było popsute jakiś czas temu. Może ty tylko pomogłaś mu to zrozumieć. – Zasugerowała, ale ja tego tak nie widziałam.
Jakim cudem ja tak skończyłam?
- Nie, to nie był Niall. – Kontestowałam dobitnie i odsunęłam się od Liv i Charlie. – Potrzebuję świeżego powietrza.
Po prostu wybiegłam ze swojego pokoju zostawiając tam dwójkę moich przyjaciół. W mojej głowie był bałagan, a serce biło mi boleśnie w klatce nie wiedząc jak ma się czuć z tą informacją. Nie chciałam uwierzyć, że to on, chciałam wrócić do tego błogiego stanu ignorancji, gdy wszystko było zagadką. Tak było łatwiej, było najlepiej.
CZYTASZ
Call Me Ella - tłumaczenie {n.h.}
FanfictionTak, straciłam ojca i był on najlepszym mężczyzną na świecie. Tak, mam macochę, która jest wiedźmą i jej żarliwie nienawidzę. Tak, mam dwie siostry przyrodnie, które są wrzodem na tyłku i które straciły swoje mózgi, gdy były małe. Tak, moje życie je...