JEST! Tak, dobrze widzicie. Zapraszam do lektury i pamiętajcie zostawić gwiazdkę. ❤️
Chyba jestem w związku z Niall'em. W sekretnym związku i coś wam powiem – to jest bardziej ekscytujące niż możecie sobie wyobrazić. Wiedząc, że wszystko było naszą tajemnicą, że nikt inny nie jest jej częścią i fakt, że tak wiele osób przeciwstawiało się temu było jeszcze bardziej podniecające. Pewnie moje dwie przyrodnie siostry zepchnęłyby mnie z klifu żeby zbliżyć się do Nialla, a Rhonda upewniłaby się że zapłonę w piekle z szatanem za dotykanie jednego z jej cennych celebrytów, aka jej pieniędzy. I nie zapomnijmy o jego fanach. Założę się, że gdyby wiedzieli o mnie i Niall'u, to przysyłaliby mi słodkie liściki mówiące mi jak bardzo mnie nienawidzą i o tym żebym się do niego nie zbliżała.
Jaram się!
To ukrywanie się, kombinowanie żeby nas nikt nie zauważył, oraz znajdowanie czasu by tylko się zobaczyć. Nie myślałam, że będzie mi to sprawiało taką przyjemność.
Kontynuuowałam mój rozkład dnia tak, jak zwykle, czyszczenie pokoi, toalet, robienie prania, pomoc przy basenie itp. W tym przypadku nic sie nie zmieniło. Ale czasami wymykałam się żeby się z nim zobaczyć. Większość czasu w stajni, to było nasze miejsce. Jeździliśmy konno prawie każdej nocy.
Nie powiedziałam jeszcze Charlie'mu i Liv, tylko Harremu. Naprawdę cieszyłam się z tej tajemnicy i chciałam utrzymać ją najdłużej jak się da. Był to taki nasz mały świat, a inni mogliby go tylko zburzyć. Ale oczywiście moi przyjaciele mnie znali. Szczególnie Charlie. Zauważali we mnie pewne zmiany, widzieli mój wieczny uśmiech na twarzy, to w jakim dobrym humorze byłam, nawet to że nie biję już Charlie'go, kiedy powie coś głupiego tylko po prostu sie z niego wyśmiewam. Obwiniam za to Niall'a. Ten chłopak był taki typowy, ale przyzwyczajam się do tego stopniowo. Nie byłabym zaskoczona, gdybym pod koniec lata skończyła z nim w musicalu.
- A więc, moja droga Ellu... - zaczął Charlie gdy jedliśmy razem luch, prawie dwa tygodnie po tym, gdy Niall zabrał mnie na piknik by zakończyć zakład.
- Od kiedy ty i Niall jesteście razem? - zapytał mnie, a ja zaczełam się dławić moim jedzeniem, po czym wyplułam je jak w kreskówkach.
- CO!? - Krzyknęłam, zbierając myśli po moim bliskim śmierci doświadczeniu. - O czym ty mówisz?
Charlie przewrócił swoimi oczami, a ja usłyszałam chichoczącą Liv obok mnie.
- Nie udawaj że nie wiesz o czym mówię, bo teraz jest mi przykro, że nie powiedziałaś nam wcześniej. - powiedział bardzo dramatycznie -Mów i skończ tę szopkę. To oczywiste, że jesteście razem.
Zaczynałam się martwić, że ludzie mogli tak łatwo mnie rozczytać.
- W czym jest to takie oczywiste? - Spytałam nie do końca potwierdzając, ale też nie zaprzeczając.
-Ponieważ chodzisz cała uśmiechnięta i on także. Nie jadasz już z nami obiadów, nie wiem, po prostu wyglądasz na szczęśliwszą, jak zakochana dziewczyna, no wiesz. - stwierdził, a ja poczułam że się rumienię.
Nie, nie kochałam Niall'a. Byłam tego pewna. Bardzo go lubiłam i może się w nim zakochiwałam, ale nie znałam go wystarczająco dobrze, by go kochać. Ale tak może się stać i nie wykluczałam tej możliwości, i co zaskakujące nie byłam temu przeciwna. Pokochanie go już nie jest takie przerażające.
-Więc kiedy? - dopytywała się Liv i nic nie mogłam już zrobić. Spojrzałam w dół na mój lunch, a uśmiech wkradł mi się na usta.
- Aw, spójrz na nią, Charlie. Charlie no patrz! Zrób jej zdjęcie proszę. Błagam. - mówiła rozentuzjazmowana Liv, co sprowadziło mnie na Ziemie i uderzyłam ją figlarnie.
CZYTASZ
Call Me Ella - tłumaczenie {n.h.}
FanfictionTak, straciłam ojca i był on najlepszym mężczyzną na świecie. Tak, mam macochę, która jest wiedźmą i jej żarliwie nienawidzę. Tak, mam dwie siostry przyrodnie, które są wrzodem na tyłku i które straciły swoje mózgi, gdy były małe. Tak, moje życie je...