Są rzeczy, o których chciałabym zapomnieć. Rzeczy, które widziałam, a chciałabym nigdy nie ujrzeć. Niektóre traumatyczne, inne, za to, sprawiały, że było mi z nimi źle; sprawiły, że przez nie czułam się złą osobą. Wszystko, co chciał dla mnie tato, miało mnie uszczęśliwić, miałam się stać przez nie dobrą osobą. I wiem, że nie powinnam się czuć winna, ale nie mogłam tego powstrzymać. Wiem, że to po części też moja wina.
Rano, na drugi dzień, jak Niall powiedział mi, że ma zamiast zerwać z Zoe, zaraz jak posprzątałam oby dwa piętra i pomagałam w lobby przyjmować gości, zobaczyłam ją. Wyjeżdżała, a łzy spływały jej po policzkach, kiedy siłowała się z bagażem. Jej włosy były potargane, makijaż rozmazany, a sam fakt, że modelkę to nie obchodziło, mówił dużo. Zostawiłam Freda i podeszłam do niej, wiedząc, że nie powinnam tego robić, ale nie mogłam się powstrzymać. Wyglądała jak wrak człowieka.
- Przepraszam, pomóc ci? – Powiedziałam, a ona się zatrzymała, jedna z jej toreb upadła na podłogę. – Wszystko w porządku?
Załkała i przetarła twarz. Tusz pozostawił smugi na jej perfekcyjnej skórze.
- Nie, nic nie jest w porządku. – Odparła płaczliwie, a łkanie trzęsło jej ciałem. – Jestem głupia. Dlaczego? Możesz mi powiedzieć, dlaczego w ogóle pomyślałam, że znów mogę wzbudzić w nim miłość do mnie? Dlaczego miałam nadzieję, że wszystko się polepszy? Próbowałam tak mocno. Zrobiłam wszystko, co mogłam. Tyle mu wybaczyłam, a on tak… on tak…” – Wtedy pękła puszczając wszystkie torby, które uderzyły o podłogę, po czym zakryła twarz dłońmi. – Dlaczego on przestał mnie kochać?
Nie wiedziałam co zrobić, wyglądała na tak załamaną, tak delikatną i nawet nie rozumiałam co czuła. Na pewno nadal go kochała i nie tylko to, że on z nią zerwał, ale że też przegrała walkę o zatrzymaniu go przy sobie.
Wtedy zrozumiałam, co Charlie miał na myśli, że to nie jest w porządku. Miała nadzieje, walczyła i przegrała. Jeśli Niall zrobiłby to wcześniej, zanim wszystko zaczęło powoli pękać, nie przyjęłaby tego tak źle. Jeśli miałby jaja, zamiast zapewniać ją żeby uwierzyła, że mogą coś naprawić przyjeżdżając tutaj, nie byłoby tak źle. A ja tylko sprawiłam, że wszystko się bardziej popsuło podchodząc do niego na balu.
Może, jeśli bym do niego nie poszła, naprawiliby to.
Może, jeśli bym do niego nie poszła, nadal byliby razem.
A może i tak zakończyłoby się w ten sposób.
- Przykro mi. – Szepnęłam współczująco. Ona naprawdę go kochała i nie zasługiwała na taki ból.
Zoe spojrzała na mnie i poczułam się hipokrytką, będąc z nią, kiedy wiedziałam, że Niall zupełnie się poddał, bo myśli, że może znaleźć swoją tajemniczą dziewczynę, kiedy ja wiem, że to ja. Kiedy wiem, że byłam jedyną osobą, która dobiła gwóźdź do trumny ich związku.
Modelka nie odpowiedziała, a tylko rzuciła mi się na szyję i poczułam się przez to tak źle, tak okropnie, ale przytuliłam ją i pocieszyłam. Nie mogłam uratować jej związku, ale może mogę ją chociaż trochę pocieszyć, kiedy tego najbardziej potrzebuje. Płakała mi na ramieniu.
W tamtym momencie nie była byłą Niall’a, nie była celebrytką, ani perfekcyjną modelką… była po prostu załamaną dziewczyną, która kochała za mocno i straciła ukochanego.
Nic już więcej nie powiedziałam, tylko ją przytulałam pozwalając na płacz, dopóki mnie nie puściła trochę bardziej zebrana w sobie. Wzięła głęboki oddech i przetarła twarz. Nawet poszukała chusteczek żeby zetrzeć maskarę z policzków.
CZYTASZ
Call Me Ella - tłumaczenie {n.h.}
FanfictionTak, straciłam ojca i był on najlepszym mężczyzną na świecie. Tak, mam macochę, która jest wiedźmą i jej żarliwie nienawidzę. Tak, mam dwie siostry przyrodnie, które są wrzodem na tyłku i które straciły swoje mózgi, gdy były małe. Tak, moje życie je...