Po intensywnym czasie kręcenia w słonecznej Hiszpanii River przyszło powrócić do ojczystego kraju. W ciągu tych kilku tygodni pewne sprawy zdążyły się naprostować a dokładniej mówiąc sprawy z Christiną, która chyba zrozumiała, że jeśli dalej będzie tak postępować jedyną rzeczą jaka jej zostanie będzie ususzony kwiatek, który dostała od pierwszego chłopaka jaki się nią zainteresował. Było to w podstawówce, odrzuciła go, tak jak i resztę. Po kilku miesiącach cierpienia z powodu głupiej decyzji jej pierwsza miłość zmieniła miejsce zamieszkania a mała Chrisy zapomniała jego imienia. Teraz w miarę normalnie rozmawiała z przemiłym panem kamerzystą, nie gardziła ludźmi i nie dzieliła ich na jakiekolwiek chore klasy. Wszystkich traktowała równo, choć ciągle zdarzało się jej zapominać i wodzić wzrokiem za przystojnymi Hiszpanami.
Dlatego też pełna entuzjazmu River, ubrana w jedne z najwygodniejszych ciuchów zawitała na lotnisku w Londynie. Chyba raczej nie powinna była się tak ubierać ze względu na czyhających reporterów, jednak oni nigdy jej nie obchodzili. Nie zwracała uwagi na sławę, nie tworzyła wokół siebie żadnych sztucznych skandali, bo dla niej ważne było tylko to, aby robić to, co uwielbia. Rozpoznawalność była tylko dodatkiem i to nie zawsze przyjemnym. Zresztą ze względu na brak szalonych akcji z jej strony, obok niej pojawiła się zaledwie garstka fotoreporterów i fanów, którzy raczej większą ilością udali się w stronę Brentona.
Brunetka przez mały tłok mogła wyraźnie zauważyć kogoś z odległości kilkunastu metrów. Przetarła dokładnie oczy, jednak wzrok wcale jej nie mylił, bo dalej z wielkim bukietem kwiatów stał uśmiechnięty w najpiękniejszy z możliwych sposobów Aiden. Gdy tylko zauważył, że jego żona znajduje się na hali ruszył jej naprzeciw a zaraz za nim kamerzyści czekający na idealną scenkę do programu We got married. Dziewczyna nie spodziewała się, że może go tutaj spotkać i jeszcze cięższe do wyobrażenia były dla niej ostatnie sekundy, kiedy to brunet po zauważeniu jej pobiegł a następnie wziął w objęcia. Sprawiło to, że jej serce przyspieszyło tempo swoich uderzeń, na całym ciele pojawiła się gęsia skórka, dłonie pociły się z niewiadomego powodu, w brzuchu pojawiły się delikatne łaskotki a świat wydał się nie mieć sensu bez tego wydarzenia. Jeśli ktoś lubi klasyczne sceny romantyczne to na pewno był zadowolony z ich małej dawki, jaka była zaserwowana przez parę Airi.
Trochę w przypływie emocji piosenkarz uniósł lekko swoją wybraną kobietę i okręcił się z nią wokół własnej osi. Po chwili zdał sobie sprawę, że dla dziewczyny może to być odrobinę niekomfortowe, tak przy dużej ilości osób otwarcie manifestować swoją tęsknotę, dlatego szybko odstawił ją na ziemię i aby zakryć swoje porywcze zachowanie wręczył jej bukiecik kwiatów. Był to już tysięczny dzisiaj powód do uśmiechu, który na jej twarzyczce był częstym widokiem.
- Jak tam lot? - zapytał ze szczerym zainteresowaniem a przy okazji zgrabnie chwycił bagaż, który brunetka zdążyła już odebrać. - Mam nadzieję, że nie jesteś za bardzo zmęczona, Ri.
- Mam mnóstwo energii! - podskoczyła wesoło przez z jej dłoni wyślizgnął się bukiet. W ostatniej chwili, jak przystało na byłą sportsmenkę złapała go i uniosła pławiąc się w swojej własnej victorii.
- Właśnie widzę. - Prychnął śmiechem po czym pociągnął ją lekko za kucyk. - Co myślisz o obiedzie?
- Stop! - zza kamery odezwał się reżyser i wkroczył pomiędzy ich dójkę. - Dobra robota, Aiden. - Pochwalił mężczyznę po czym nakazał zwijać się całej ekipie. - River... Jak tylko odpoczniesz dokończymy nagrywanie odcinka w restauracji. Co o tym myślisz? - nie zostało jej nic innego jak tylko przytaknięcie głową, którego zresztą i tak nie zauważył mężczyzna, bo był już kilka metrów dalej. Czasami jej starania były zupełnie niepotrzebne.
CZYTASZ
We got married
RomanceCzego nie zrobi telewizja aby przyciągnąć uwagę widza? Stworzenie programu, gdzie w pary zostają połączeni celebryci, okazało się wielkim sukcesem stacji MTV. Jeszcze większą popularnością cieszy się ich nowa para, Aiden Lee, jedna z najbardziej roz...