23. Świąteczny mróz

1.1K 164 9
                                    

W związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia producent programu "We got married" zdecydował się na wydanie specjalnego odcinka z udziałem aktualnych par przy wspólnej choince i palącym się piecu. Szóstka osób od razu przystała na pomysł przyznając, że będzie to ciekawa okazja do spędzenia czasu razem biorąc pod uwagę, że trochę już się znają. Wraz z tym zobowiązaniem wiązało się przygotowanie prezentów dla siebie nawzajem, aby uczynić ten odcinek jeszcze bardziej odświętnym. Dlatego też przez tydzień River biegała jak szalona wraz ze swoim mężem aby znaleźć coś, co mogłoby spodobać się im, ale co też było by niekonwencjonalne. Nie było to łatwe zadanie i gdy już udało im się wykonać to zadanie byli z siebie niesamowicie zadowoleni.

- A ty znowu w spodniach? - zaczepił ją Aiden, gdy szykowali się do wyjścia. - Może pokazałabyś swoje zgrabne nóżki?

- Sam je pokaż, jak jesteś taki mądry - łypnęła na niego wrogo i już milionowy raz wygładziła koszulę w kolorze pastelowego błękitu. Cały czas miała wątpliwości, czy czerwona albo zielona koszula nie będą bardziej świąteczne, jednak z braku lenistwa postanowiła zostać w swoim aktualnym stroju.

- Z wielką chęcią. - Mrugnął do niej i już podciągał nogawkę garniturowych spodnich, gdy River powstrzymała go zabierając jego dłonie.

- Dziękuję za widoki. A tylko spróbujesz pokazać mi swoją włochatą klatę...

- Goliłem ją - rzucił oburzony i na udowodnienie zaczął powoli rozpinać guziki koszuli.

- Ty bezwstydniku - krzyknęła i rzuciła w niego kocem, który leżał na pobliskiej kanapie, zakrywając przy tym cały jego przód.

- Zniszczyłaś mi fryzurę - odezwał się ledwo słyszalnym głosem spod grubego koca. To co powiedział było niewielkim kłamstwem, bo raczej zniszczenie tak na żelowanych włosów graniczyło z cudem, jednak chciał jeszcze bardziej zwrócić na siebie uwagę dziewczyny. Brunetka po chwili podeszła z wielkim westchnięciem, zrzuciła materiał i poprawiała przez minutę niezbyt łatwe do ogarnięcia włosy Aidena.

- Wyglądasz znośnie. - Skomentowała spoglądając na efekt końcowy z przymrużonym okiem. - Chodźmy już, bo się spóźnimy.

* * *

Po piętnastu minutach zaparkowali przed budynkiem stacji MTV, gdzie jedno studio zostało specjalnie przygotowane na tą okazję. Gdy tylko weszli do budynku i skierowali się w stronę odpowiedniego pomieszczenia, poprowadzeni przez jedną kobietę ze staffu. Na miejscu znajdowali się już prawie wszyscy z wyjątkiem najstarszej pary, która utknęła w korku, który w okresie świątecznym był całkowitą normą.

Wszystko zostało tak przystrojone, aby utrzymać jak najbardziej bożonarodzeniowy klimat. Choinka ustawiona przy skórzanych kanapach, ozdobiona szklanymi bombkami, małymi światełkami i zasypana anielskim włosem iskrzyła się w czerwono-białych kolorach. Pachniała niesamowicie przypominając przyjemne rodzinne chwile. Czerwone zasłony na oknach i spuszczone małe lampki nadawały jeszcze lepsze klimatu. W centrum stał murowany kominek, w którym już paliło się drewno roznosząc ciepło w ten grudniowy, chłodny dzień. Po zaledwie dziesięciu minutach pojawili się Katherine i Christian, oboje olśniewający, jakby urwali się z okładki świąteczne numeru Vogue. Tak jak reszta zostawili kolorowe paczki pod choinką i zajęli miejsca obok aby zaraz stłoczyły się makijażystki i osoby odpowiedzialne za małe mikrofony przyczepiane do ubrań.

Gdy wszystko już zostało przygotowane nastąpił czas nagrań, w czasie których prowadzili ze sobą krótką konwersację i wymieniali się opowiadaniami z dzieciństwa jak to u nich wyglądało świętowanie tych jedynych w swoich rodzaju dni. Jako że pochodzili z całkowicie różnych rodzin u każdego wyglądało to nieco inaczej, jednak co do jednej rzeczy byli zgodni a mianowicie niesamowitej atmosfery i czasu, gdy nawet najbardziej pokłócone części rodziny godziły się ze sobą.

We got marriedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz