-Jestem - mówię przekraczając próg domu
-I po co zostawałeś?! Znów się z nią lizałeś?! - zaczęła, a ja już mam dość - No odpowiedz!
-Posłuchaj mnie! Ona pocałowała mnie, bo ja wcześniej pocałowałem ją! - krzyczę
-Że co?! Ty pocałowałeś ją?! Tą dziwkę?!
-Jeszcze raz ją tak nazwiesz i koniec z nami! - oświadczam
- No chyba sobie żartujesz! Dziwka! Dziwka! - krzyczy rozbawiona
-Okej! Sama tego chciałaś! Koniec z nami! Za godzinę widzę Cię spakowaną! A teraz do widzenia, idę się przejść - mówię pozbawiony uczuć
-Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz! - tylko tyle zdążyłem jeszcze usłyszeć zanim wyszedłem na zewnątrz trzaskając drzwiami.
Co ona sobie myśli? Że będzie wyzywać Lunę od dziwek? Jeszcze czego.
Jeszcze jedno mnie zastanawia. Dlaczego w sumie pocałowałem Lune, a późnej jeszcze ją broniłem? Przecież kocham Ade. Znaczy kochałem. Mam takie dziwne uczucie w podbrzuszu gdy tylko pomyślę o zielonookej. Kiedyś takie uczucie czułem przy Adzie, niestety wygasło, gdy obudziła się Luna. Może to ją tak naprawdę kocham? Może nigdy nie przestałem jej kochać? Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi.
Spojrzałem w górę, gdzie ujrzałem szpital w którym leży brunetka. Bez zastanowienia wszedłem do środka. Po chwili znajdowałem się w sali gdzie znajduje się Luna.
-Cześć - mówię na początek - Jak tam? - próbuje zacząć rozmowę
Podchodzę bliżej i zauważam że brunetka jest pogrążona we śnie. Nie chcąc jej budzić, postanawiam opuścić dane pomieszczenie, lecz powstrzymuje mnie jedno słowo.
-Zostań
-Nigdzie nie idę - mówię, a następnie siadam
-Proszę nie odchodź - słyszę
- No przecież tu siedzę
-Proszę! - dopiero teraz uświadamiam sobie że coś jej się śni
Nagle brunetka podnosi się do pozycji siedzącej i zaczyna płakać.
-Luna? Wszystko dobrze? Co Ci się śniło?
- Nie chce mówić. Przytul mnie - oświadcza
Nic nie odpowiadam, tylko przytulam ją.
- Nie chce żebyś odchodził - mówi
-Nigdzie nie idę. Nie musisz się martwić. Zerwałem z Adą. Nie, nie przez Ciebie - mówię gdy widzę że Luna chce coś powiedzieć - Po prostu zrozumiałem że ona to nie ta jedyna. Luna. Ty jesteś tą jedyną. Kocham Cię - mówię patrząc w jej oczy, następnie ją całując
***
Dzisiaj jest owiele za dużo Lutteo. No ale cóż, mam dzisiaj dobry dzień.
Koniec związku Ady i Matteo. Kto się cieszy zostawia komentarz.
Tak ten no. Do następnego!
Bayo.
CZYTASZ
To był błąd //Lutteo ✔
FanfictionLuna nic nie pamięta, a Matteo próbuje jej przywrócić pamięć. Zrozumiał że popełnił wielki błąd oceniając Lune. Czy Matteo uda się przywrócić jej pamięć? Tego dowiecie się czytając tą książkę. Druga część "Od nienawiści do miłości" która znajdzieci...